Homo homini

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Homo homini

#1 Post autor: Gloinnen » 23 cze 2012, 23:36

Próba zmierzenia się z tematem poruszonym w tym wątku.


Homo homini


Obiecane wakacje. Podwórko. Dzikie wino
zaglądało do dziecinnego pokoju. Mama mówiła...

Ujęcie drugie.

Z dłoni, zbyt małej by objąć serdeczny palec
śmierci
wycieka świat, wrząca struga
rozsadza dachy, kominy.

Będzie nieubłaganie przeżerać
bezsenne noce i skazywać na pamięć.

Tutaj. Ciało obok ciała, piszczel tuż przy
czaszce. Nawet krzyki i oddechy
nie mogły się wymknąć
nienasyconemu
pragnieniu ciemności.

Ze zgrozy stała się przejrzysta.

Nagość lat i pytań.

Skóra się od nich odrywa,
krtanie spopielały;
najpierw
miało sens jeszcze
dlaczego,

teraz

tylko palone deski. Bez słowa już
strzęp niewinności

bardziej bezradnej niż ziemia
skręcona w torsjach

która musi przyjąć.



____________________
Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

czochrata

Re: Homo homini

#2 Post autor: czochrata » 23 cze 2012, 23:50

Czytając Twój poprzedni wiersz już się ucieszyłam...pomyślałam Glo zmieniła swój poetycko-tematyczny kurs...powiało powerem...a dziś mam do czynienia z burzeniem tego mojego Spokoju...tym razem współczesny katastrofizm,który z całym pietyzmem poetyckim wyrywasz sobie z żył...
Gloinnen pisze:Ze zgrozy stała się przejrzysta.

Nagość lat i pytań.

Skóra się od nich odrywa,
krtanie spopielały;
najpierw
miało sens jeszcze
dlaczego,

teraz
...rozwijasz się w sposób niesamowity,ale też straszny... :kwiat: :kwiat: :kwiat:

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Homo homini

#3 Post autor: Gloinnen » 23 cze 2012, 23:54

czochrata pisze:współczesny katastrofizm
Katastrofizm? Raczej nie, to przecież historia napisała ten straszny scenariusz, ja tylko ośmielam się dodać własny komentarz. Wierszem. (nie wiem, czy zajrzałaś do odnośnika)... Sama bym nie odważyła się oscylować w kierunku takiego obrazowania (jak zacytowałaś), gdyby nie była to najprawdziwsza prawda.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

czochrata

Re: Homo homini

#4 Post autor: czochrata » 24 cze 2012, 0:07

To prawda,że nie zajrzałam do odnośnika...Zaraz to naprawię;powalasz warsztatem poetyckim zarówno w poezji jak krytyce...a wiesz- nie zwykłam słodzić... :ok: :ok: :ok:

Dodano -- 23 cze 2012, 23:18 --

....taaa....zajrzałam do odnośnika i aż mnie zmroziło,Glo kochanie-jest gorące lato,świat cudowny po co zatem kopiesz w tematycznych"grobach"?!!! :crach:

Arti

Re: Homo homini

#5 Post autor: Arti » 24 cze 2012, 10:27

bardzo dobrze poza strzępem niewinności nie wiem mnie to akurat razi

Pozdr.

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Homo homini

#6 Post autor: Gloinnen » 24 cze 2012, 10:39

"niewinność" - ważna, bo chodzi o niewinność dziecka, nad "strzępem" zastanowię się jeszcze. Choć tak sobie pomyślałam, że może się "wyświechtało", gdyż obraz jest nadużywany w błahych kontekstach. Wówczas, w momencie, gdy pewne słowa stosowane są zgodnie z ich prawdziwym, pierwotnym znaczeniem, mogą wydawać się banalne.

Dzięki.
:)

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Awatar użytkownika
em_
Posty: 2347
Rejestracja: 22 cze 2012, 15:59
Lokalizacja: nigdy nigdy

Re: Homo homini

#7 Post autor: em_ » 24 cze 2012, 11:08

Od początku do -rozsadza dachy, kominy. - i później od - miało sens jeszcze dlaczego - świetne. Ten pozostały fragment psuje resztę, jakieś takie przedawkowane ( za dużo tych piszczeli, skóry, czaszek, ciał, oddechów itp i jeszcze przeżeranie, zgroza - okropne). Jeśli mogę coś radzić to poprawić właśnie ten fragment, a można to zrobić łatwo wyrzucając parę niepotrzebnych słów, tym samym dodając treści tajemniczości.
you weren't much of a muse
but then I weren't much of a poet
— N. Cave

Awatar użytkownika
Gloinnen
Administrator
Posty: 12091
Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
Lokalizacja: Lothlórien

Re: Homo homini

#8 Post autor: Gloinnen » 24 cze 2012, 11:30

Myślę, że problem polega na tym, że pewien rodzaj obrazowania mógł się "przejeść". Wielu poetów dodaje swoim utworom "siły rażenia" grając na patetycznych rekwizytach, nieadekwatnie do treści, tematyki. Słowa tracą wówczas na wartości i tam, gdzie używane są zgodnie ze swoim przeznaczeniem, wydają się zastosowane - jak piszesz - w sposób "przedawkowany".
To taka luźna myśl.

Okropieństwo, zgroza - są wpisane tak mocno w sytuację, że nie można inaczej.

Ale - jak zaznaczyłam na samym wstępie - to dopiero przymiarka, zdaję sobie sprawę, że temat wymagający i podeszłam do niego z pełną świadomością, że najprawdopodobniej jeszcze do niego poetycko nie dorosłam.

Dzięki.
:kwiat:

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą

/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl

Sokratex
Posty: 1672
Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33

Re: Homo homini

#9 Post autor: Sokratex » 24 cze 2012, 15:10

Piękny, wstrząsający wiersz. Nic dziwnego, że - jak piszesz - jest to kolejna próba
bo warto go jeszcze doszlifować, zostawić to co najistotniejsze aby reszta nie zagłuszała odbioru.
Wyłuskałem dla siebie to co wydało mi się najważniejsze w wierszu, zerknij, może
to jakiś drogowskaz - jak inni go zobaczyli?


Obiecane wakacje. Podwórko. Dzikie wino
zaglądało do dziecinnego pokoju. Mama mówiła
z dłoni, zbyt małej by objąć serdeczny palec
śmierci
wyciekał świat, wrząca struga
rozsadzała dachy, kominy.


Ciało obok ciała, piszczel
przy czaszce. Krzyki i oddechy
pragnienie ciemności.
Nagość lat i pytań
oderwała skórę
krtanie spopielały.


Teraz tylko palone deski.
Mama bez słowa już
strzęp niewinności
bardziej bezradnej niż ziemia
którą musiała przejść.

Awatar użytkownika
Ania Ostrowska
Posty: 503
Rejestracja: 25 lut 2012, 17:21

Re: Homo homini

#10 Post autor: Ania Ostrowska » 24 cze 2012, 15:39

em_ pisze:Myślę, że problem polega na tym, że pewien rodzaj obrazowania mógł się "przejeść". Wielu poetów dodaje swoim utworom "siły rażenia" grając na patetycznych rekwizytach, nieadekwatnie do treści, tematyki. Słowa tracą wówczas na wartości i tam, gdzie używane są zgodnie ze swoim przeznaczeniem, wydają się zastosowane - jak piszesz - w sposób "przedawkowany".
Tak, myślę, że w powyższym fragmencie komentarza dotknęłaś sedna sprawy. I ja czytając Twój wiersz odniosłam wrażenie nadmiaru słów; zwłaszcza określenia jak: "nieubłaganie", "bezsenne", "nienasyconemu" wydały mi się zbędnym ukierunkowywaniem odbiorcy, które paradoksalnie osłabia zamiast wzmacniać wymowę. Temat jest tak wstrząsający, że nagie, surowe słowa mówią wyraźniej. Z tego punktu widzenia propozycja sformułowana przez Sokratexa wydaje mi się warta poważnego rozważenia. Oczywiście wszystko co mówię, to tylko moje odczucia, wynikające pewnie z zamiłowania do bardziej powściągliwych form. Pozdrawiam :) Ania

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”