Homo homini
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Homo homini
Próba zmierzenia się z tematem poruszonym w tym wątku.
Homo homini
Obiecane wakacje. Podwórko. Dzikie wino
zaglądało do dziecinnego pokoju. Mama mówiła...
Ujęcie drugie.
Z dłoni, zbyt małej by objąć serdeczny palec
śmierci
wycieka świat, wrząca struga
rozsadza dachy, kominy.
Będzie nieubłaganie przeżerać
bezsenne noce i skazywać na pamięć.
Tutaj. Ciało obok ciała, piszczel tuż przy
czaszce. Nawet krzyki i oddechy
nie mogły się wymknąć
nienasyconemu
pragnieniu ciemności.
Ze zgrozy stała się przejrzysta.
Nagość lat i pytań.
Skóra się od nich odrywa,
krtanie spopielały;
najpierw
miało sens jeszcze
dlaczego,
teraz
tylko palone deski. Bez słowa już
strzęp niewinności
bardziej bezradnej niż ziemia
skręcona w torsjach
która musi przyjąć.
____________________
Glo.
Homo homini
Obiecane wakacje. Podwórko. Dzikie wino
zaglądało do dziecinnego pokoju. Mama mówiła...
Ujęcie drugie.
Z dłoni, zbyt małej by objąć serdeczny palec
śmierci
wycieka świat, wrząca struga
rozsadza dachy, kominy.
Będzie nieubłaganie przeżerać
bezsenne noce i skazywać na pamięć.
Tutaj. Ciało obok ciała, piszczel tuż przy
czaszce. Nawet krzyki i oddechy
nie mogły się wymknąć
nienasyconemu
pragnieniu ciemności.
Ze zgrozy stała się przejrzysta.
Nagość lat i pytań.
Skóra się od nich odrywa,
krtanie spopielały;
najpierw
miało sens jeszcze
dlaczego,
teraz
tylko palone deski. Bez słowa już
strzęp niewinności
bardziej bezradnej niż ziemia
skręcona w torsjach
która musi przyjąć.
____________________
Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Re: Homo homini
Czytając Twój poprzedni wiersz już się ucieszyłam...pomyślałam Glo zmieniła swój poetycko-tematyczny kurs...powiało powerem...a dziś mam do czynienia z burzeniem tego mojego Spokoju...tym razem współczesny katastrofizm,który z całym pietyzmem poetyckim wyrywasz sobie z żył...

...rozwijasz się w sposób niesamowity,ale też straszny...Gloinnen pisze:Ze zgrozy stała się przejrzysta.
Nagość lat i pytań.
Skóra się od nich odrywa,
krtanie spopielały;
najpierw
miało sens jeszcze
dlaczego,
teraz



- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Homo homini
Katastrofizm? Raczej nie, to przecież historia napisała ten straszny scenariusz, ja tylko ośmielam się dodać własny komentarz. Wierszem. (nie wiem, czy zajrzałaś do odnośnika)... Sama bym nie odważyła się oscylować w kierunku takiego obrazowania (jak zacytowałaś), gdyby nie była to najprawdziwsza prawda.czochrata pisze:współczesny katastrofizm
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Re: Homo homini
To prawda,że nie zajrzałam do odnośnika...Zaraz to naprawię;powalasz warsztatem poetyckim zarówno w poezji jak krytyce...a wiesz- nie zwykłam słodzić...

Dodano -- 23 cze 2012, 23:18 --
....taaa....zajrzałam do odnośnika i aż mnie zmroziło,Glo kochanie-jest gorące lato,świat cudowny po co zatem kopiesz w tematycznych"grobach"?!!!



Dodano -- 23 cze 2012, 23:18 --
....taaa....zajrzałam do odnośnika i aż mnie zmroziło,Glo kochanie-jest gorące lato,świat cudowny po co zatem kopiesz w tematycznych"grobach"?!!!

Re: Homo homini
bardzo dobrze poza strzępem niewinności nie wiem mnie to akurat razi
Pozdr.
Pozdr.
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Homo homini
"niewinność" - ważna, bo chodzi o niewinność dziecka, nad "strzępem" zastanowię się jeszcze. Choć tak sobie pomyślałam, że może się "wyświechtało", gdyż obraz jest nadużywany w błahych kontekstach. Wówczas, w momencie, gdy pewne słowa stosowane są zgodnie z ich prawdziwym, pierwotnym znaczeniem, mogą wydawać się banalne.
Dzięki.

Glo.
Dzięki.

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- em_
- Posty: 2347
- Rejestracja: 22 cze 2012, 15:59
- Lokalizacja: nigdy nigdy
Re: Homo homini
Od początku do -rozsadza dachy, kominy. - i później od - miało sens jeszcze dlaczego - świetne. Ten pozostały fragment psuje resztę, jakieś takie przedawkowane ( za dużo tych piszczeli, skóry, czaszek, ciał, oddechów itp i jeszcze przeżeranie, zgroza - okropne). Jeśli mogę coś radzić to poprawić właśnie ten fragment, a można to zrobić łatwo wyrzucając parę niepotrzebnych słów, tym samym dodając treści tajemniczości.
you weren't much of a muse
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Homo homini
Myślę, że problem polega na tym, że pewien rodzaj obrazowania mógł się "przejeść". Wielu poetów dodaje swoim utworom "siły rażenia" grając na patetycznych rekwizytach, nieadekwatnie do treści, tematyki. Słowa tracą wówczas na wartości i tam, gdzie używane są zgodnie ze swoim przeznaczeniem, wydają się zastosowane - jak piszesz - w sposób "przedawkowany".
To taka luźna myśl.
Okropieństwo, zgroza - są wpisane tak mocno w sytuację, że nie można inaczej.
Ale - jak zaznaczyłam na samym wstępie - to dopiero przymiarka, zdaję sobie sprawę, że temat wymagający i podeszłam do niego z pełną świadomością, że najprawdopodobniej jeszcze do niego poetycko nie dorosłam.
Dzięki.

Glo.
To taka luźna myśl.
Okropieństwo, zgroza - są wpisane tak mocno w sytuację, że nie można inaczej.
Ale - jak zaznaczyłam na samym wstępie - to dopiero przymiarka, zdaję sobie sprawę, że temat wymagający i podeszłam do niego z pełną świadomością, że najprawdopodobniej jeszcze do niego poetycko nie dorosłam.
Dzięki.

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: Homo homini
Piękny, wstrząsający wiersz. Nic dziwnego, że - jak piszesz - jest to kolejna próba
bo warto go jeszcze doszlifować, zostawić to co najistotniejsze aby reszta nie zagłuszała odbioru.
Wyłuskałem dla siebie to co wydało mi się najważniejsze w wierszu, zerknij, może
to jakiś drogowskaz - jak inni go zobaczyli?
Obiecane wakacje. Podwórko. Dzikie wino
zaglądało do dziecinnego pokoju. Mama mówiła
z dłoni, zbyt małej by objąć serdeczny palec
śmierci
wyciekał świat, wrząca struga
rozsadzała dachy, kominy.
Ciało obok ciała, piszczel
przy czaszce. Krzyki i oddechy
pragnienie ciemności.
Nagość lat i pytań
oderwała skórę
krtanie spopielały.
Teraz tylko palone deski.
Mama bez słowa już
strzęp niewinności
bardziej bezradnej niż ziemia
którą musiała przejść.
bo warto go jeszcze doszlifować, zostawić to co najistotniejsze aby reszta nie zagłuszała odbioru.
Wyłuskałem dla siebie to co wydało mi się najważniejsze w wierszu, zerknij, może
to jakiś drogowskaz - jak inni go zobaczyli?
Obiecane wakacje. Podwórko. Dzikie wino
zaglądało do dziecinnego pokoju. Mama mówiła
z dłoni, zbyt małej by objąć serdeczny palec
śmierci
wyciekał świat, wrząca struga
rozsadzała dachy, kominy.
Ciało obok ciała, piszczel
przy czaszce. Krzyki i oddechy
pragnienie ciemności.
Nagość lat i pytań
oderwała skórę
krtanie spopielały.
Teraz tylko palone deski.
Mama bez słowa już
strzęp niewinności
bardziej bezradnej niż ziemia
którą musiała przejść.
- Ania Ostrowska
- Posty: 503
- Rejestracja: 25 lut 2012, 17:21
Re: Homo homini
Tak, myślę, że w powyższym fragmencie komentarza dotknęłaś sedna sprawy. I ja czytając Twój wiersz odniosłam wrażenie nadmiaru słów; zwłaszcza określenia jak: "nieubłaganie", "bezsenne", "nienasyconemu" wydały mi się zbędnym ukierunkowywaniem odbiorcy, które paradoksalnie osłabia zamiast wzmacniać wymowę. Temat jest tak wstrząsający, że nagie, surowe słowa mówią wyraźniej. Z tego punktu widzenia propozycja sformułowana przez Sokratexa wydaje mi się warta poważnego rozważenia. Oczywiście wszystko co mówię, to tylko moje odczucia, wynikające pewnie z zamiłowania do bardziej powściągliwych form. Pozdrawiamem_ pisze:Myślę, że problem polega na tym, że pewien rodzaj obrazowania mógł się "przejeść". Wielu poetów dodaje swoim utworom "siły rażenia" grając na patetycznych rekwizytach, nieadekwatnie do treści, tematyki. Słowa tracą wówczas na wartości i tam, gdzie używane są zgodnie ze swoim przeznaczeniem, wydają się zastosowane - jak piszesz - w sposób "przedawkowany".
