Dom czarnych kwiatów
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Dom czarnych kwiatów
Głębokie archiwum odkopane. Po przeczytaniu pewnego wiersza na ósmym, postanowiłem sobie wkleić. Opinie mile widziane, aczkolwiek, to już naprawdę dawno temu pisane
Też tu jestem. Nie zamykaj oczu.
Razem przejdziemy przez las, w którym straszy.
W nim dobija się umierające nadzieje.
Rzucą nam na groby plastikowe kwiaty.
Zginiemy obok siebie, ale ciągle z wiarą,
że warto było sam na sam z resztą świata.
Zaśpiewają pieśń o żałobie. Powiedzą, że najlepiej nas znali.
Żaden z nich nie wszedł do lasu.
Kochali…
ale tylko do jego granic.
Przyjaciół zamienia w proch marny,
ból jak wirus w żyłach.
Lecz oni nie muszą się bólem tym karmić.
Zostaniemy sami w ostatnim rozdziale.
Weźmiemy się za ręce i skoczymy w tą przepaść.
Niebo?
Człowieku, nie waż mi się mówić o niebie.
Nie przeliterowałeś od tyłu mego imienia.
Nie szukałeś pod spodem, bo na wierzchu było złoto.
Odejdź już, błagam...
Zostaw mnie po raz tysięczny, sam na sam z sobą.
Mam dokąd iść i z kim umierać wśród trudnych pytań.
Wielu rzucono w przepaść bez ostatnich życzeń.
Specyficzna zażyłość uszlachetniona strzałem w tył głowy.
Pójdziemy do siebie.
Tam gdzie nigdy nie zaglądniesz,
bo masz swój dobrobyt.
Też tu jestem. Nie zamykaj oczu.
Razem przejdziemy przez las, w którym straszy.
W nim dobija się umierające nadzieje.
Rzucą nam na groby plastikowe kwiaty.
Zginiemy obok siebie, ale ciągle z wiarą,
że warto było sam na sam z resztą świata.
Zaśpiewają pieśń o żałobie. Powiedzą, że najlepiej nas znali.
Żaden z nich nie wszedł do lasu.
Kochali…
ale tylko do jego granic.
Przyjaciół zamienia w proch marny,
ból jak wirus w żyłach.
Lecz oni nie muszą się bólem tym karmić.
Zostaniemy sami w ostatnim rozdziale.
Weźmiemy się za ręce i skoczymy w tą przepaść.
Niebo?
Człowieku, nie waż mi się mówić o niebie.
Nie przeliterowałeś od tyłu mego imienia.
Nie szukałeś pod spodem, bo na wierzchu było złoto.
Odejdź już, błagam...
Zostaw mnie po raz tysięczny, sam na sam z sobą.
Mam dokąd iść i z kim umierać wśród trudnych pytań.
Wielu rzucono w przepaść bez ostatnich życzeń.
Specyficzna zażyłość uszlachetniona strzałem w tył głowy.
Pójdziemy do siebie.
Tam gdzie nigdy nie zaglądniesz,
bo masz swój dobrobyt.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
- em_
- Posty: 2347
- Rejestracja: 22 cze 2012, 15:59
- Lokalizacja: nigdy nigdy
Re: Dom czarnych kwiatów
Od przyjaciół ( a ten wirus w żyłach to już w ogóle wielkie NIE ) jest coraz gorzej, ale ten początek jest niezły, ja bym poszła tym lasem po całości, zrobiłabym z tego opowieść barda. Byłoby super.
you weren't much of a muse
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Re: Dom czarnych kwiatów
Zgodzę się z poprzedniczką - po granicach robi się niestrawnie, początek utrzymany w mrocznym klimacie jest dobry i obrazowy...
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
-
- Posty: 1507
- Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
- Kontakt:
Re: Dom czarnych kwiatów
trudno o opinie gdy żywa przeszłość opowiada historie
kiedy byłam w liceum (mam 50 lat teraz)
chciałam popełnić samobójstwo
i był chłopiec który twierdził ze mnie kocha nad życie (nie byliśmy ze sobą jednak nigdy)
powiedział ze musi umrzeć
wtedy (dopiero wtedy) ja planująca własna śmierć
chciałam się nią podzielić
i z nim razem to zrobić
pamiętam jego paniczno-histeryczny strach
potem (czyli kiedy mi się nie udało - a ściślej kiedy nastąpił najzwyklejszy jak się okazuje CUD)
spytałam go czemu wtedy mówił o śmierci i ze MUSI umrzec i chce sie zabić
powiedział że okazało się iż jest chory wenerycznie i tak się tego wstydzi ze nie pójdzie do lekarza a zatem musi umrzeć
ale w końcu do lekarza poszedł
potem nastoletnio pogardzałam nim ze tchórz
w młodości stany ekstremalne przychodzą łatwo
są nad światem jest szybki zdecydowany i jasny jak strzała
zastanawiam się nad realizmem Twojej historii
moja była realna choć nigdy nie napisałam o niej wiersza
Twój wiersz do nie pasuje
pozdrawiam
kiedy byłam w liceum (mam 50 lat teraz)
chciałam popełnić samobójstwo
i był chłopiec który twierdził ze mnie kocha nad życie (nie byliśmy ze sobą jednak nigdy)
powiedział ze musi umrzeć
wtedy (dopiero wtedy) ja planująca własna śmierć
chciałam się nią podzielić
i z nim razem to zrobić
pamiętam jego paniczno-histeryczny strach
potem (czyli kiedy mi się nie udało - a ściślej kiedy nastąpił najzwyklejszy jak się okazuje CUD)
spytałam go czemu wtedy mówił o śmierci i ze MUSI umrzec i chce sie zabić
powiedział że okazało się iż jest chory wenerycznie i tak się tego wstydzi ze nie pójdzie do lekarza a zatem musi umrzeć
ale w końcu do lekarza poszedł
potem nastoletnio pogardzałam nim ze tchórz
w młodości stany ekstremalne przychodzą łatwo
są nad światem jest szybki zdecydowany i jasny jak strzała
zastanawiam się nad realizmem Twojej historii
moja była realna choć nigdy nie napisałam o niej wiersza
Twój wiersz do nie pasuje
pozdrawiam

-
- Posty: 309
- Rejestracja: 16 lis 2011, 21:59
Re: Dom czarnych kwiatów
nakreśliłeś puentę, materiał i potencjał jest. myślę, że warto go, nie chować do szuflady, wracaj do niego często z korektą. widać, ze włożyłeś duży ładunek uczucia. To co mi się w nim podoba, to narracja i napięcie.
Withkacy Zaborniak
http://truml.com/profiles/4470/books/132225
http://truml.com/profiles/4470/books/132225
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: Dom czarnych kwiatów
Dobry wiersz i myślę, jak wspomniał już Withkacy, że jeszcze nie raz do niego wrócisz.
Najbardziej podoba mi się wielowymiarowe:
kochali
ale tylko do granic
Pozdrawiam.
Najbardziej podoba mi się wielowymiarowe:
kochali
ale tylko do granic
Pozdrawiam.
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Dom czarnych kwiatów
Co do tych zmian, nie chcę odcinać tego po "przyjaciołach", a nie mam na razie pomysłu, co można zmienić, by było lepiej.
Sugestie mile widziane, aczkolwiek nie obiecuje, że zastosuje się do wszystkich, ale jednak.
Dziękuję za każdą opinię.
Sugestie mile widziane, aczkolwiek nie obiecuje, że zastosuje się do wszystkich, ale jednak.
Dziękuję za każdą opinię.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
Re: Dom czarnych kwiatów
Bardziej podba się druga część wiersza, np. zdanie:
Początek smętny, ale to moje zdanie.
Pozdrawiam
Sede Vacante pisze:Nie szukałeś pod spodem, bo na wierzchu było złoto
Początek smętny, ale to moje zdanie.
Pozdrawiam
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Dom czarnych kwiatów
Poddaję się.
Nie dotrwałem do puenty.
Sede! Na miłość boską, pisz nowe, a to co Ci się kiedyś nie udało - do miłych złego początków, co najwyżej.
Muszę się napić!

Nie dotrwałem do puenty.
Sede! Na miłość boską, pisz nowe, a to co Ci się kiedyś nie udało - do miłych złego początków, co najwyżej.
Muszę się napić!



Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl