- nie stworzył siebie Bogo Niema
ale był czas i poczekał
na szamanów proroków
profesorów docentów
odtąd czas ma czas
płynąć w słowach
wracając do góry brzuchem
wytrupiać każdą nowonarodzoną
rzeczywistość
choćbyś wsadził palec w dupę
wyjdzie ci bokiem
http://bit.ly/QnUvYN
- nie stworzył siebie Bogo Niema
tutti frutti
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
tutti frutti
-
- Posty: 755
- Rejestracja: 30 maja 2012, 22:11
- Lokalizacja: Wiszące Ogrody
Re: tutti frutti
Fe!
Z braku laku pisze się byle co i nazywa wierszem. :(((
Nie lubię wulgaryzmów w poezji. Szukam w niej piękna, a gdybym miała ochotę posłuchać "łaciny", mogę w każdej chwili przejść się pod monopolowy, przecznicę dalej:))) semi.
Z braku laku pisze się byle co i nazywa wierszem. :(((
Nie lubię wulgaryzmów w poezji. Szukam w niej piękna, a gdybym miała ochotę posłuchać "łaciny", mogę w każdej chwili przejść się pod monopolowy, przecznicę dalej:))) semi.
Do każdego pięknie się uśmiecham:)))
-
- Posty: 396
- Rejestracja: 31 mar 2012, 19:19
Re: tutti frutti
żaden wulgaryzm nie jest w stanie zaskoczyć, chyba że się żyło w izolacji od normalnego świata, dlatego też dupa nie robi wrażenia, ale pomyślmy logicznie; o jakim boku mówi puenta, wejście i wyjście jest jedno /patrząc od tyłu, czy z przodu mając na uwadze epitet/, inaczej jest z ustami/gardłem, bokiem odnosi się raczej do sytuacji po całym zajściu;
wiersz jednak nie wywarł na mnie wrażenia - moja wina
ale pozdrawiam
wiersz jednak nie wywarł na mnie wrażenia - moja wina
ale pozdrawiam
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: tutti frutti
Kwiatuszki, ptaszki, a już dusze są równie obleśne, jak poczytać przez parę dni internet. Ja na przykład dupę widziałem, choćby tu:semiramida pisze:Fe!
Z braku laku pisze się byle co i nazywa wierszem.(
Nie lubię wulgaryzmów w poezji. Szukam w niej piękna, a gdybym miała ochotę posłuchać "łaciny", mogę w każdej chwili przejść się pod monopolowy, przecznicę dalej:))) semi.
http://www.sjp.pl/dupa
a duszy poza słownikiem jeszcze nigdy, choć raz nawet przez miesiąc nic nie jadłem, aby jak sugerowały mądre książki, zbliżyć się do niej. Takich ludzi jest bardzo niewielu, tymczasem byle osioł pisze o duszy a mnie się chce rzygać od czczego, ale gadania.
Pozdrawiam.
Dodano -- 22 lip 2012, 23:25 --
A jednak tym razem dupa Cię zaskoczyła, bo okazuje się, że można z niej i palca zrobić metaforę sensu :leszeK pisze:żaden wulgaryzm nie jest w stanie zaskoczyć, chyba że się żyło w izolacji od normalnego świata, dlatego też dupa nie robi wrażenia, ale pomyślmy logicznie; o jakim boku mówi puenta, wejście i wyjście jest jedno /patrząc od tyłu, czy z przodu mając na uwadze epitet/, inaczej jest z ustami/gardłem, bokiem odnosi się raczej do sytuacji po całym zajściu;
wiersz jednak nie wywarł na mnie wrażenia - moja wina
ale pozdrawiam
http://www.ug.edu.pl/slang/hasla/z/zpalcemw.html
Palec w... no wiesz użyty jest w odniesieniu do czasu i rzeczywistości, która jak się okazuje wychodzi bokiem.
Wychodzi bokiem też mam objaśniać, czy ewentualnie, o ile nie wiesz, sam już sobie poszukasz?
Pozdrawiam, jak dwa i dwa jest cztery (co znaczy mniej więcej to samo co ten palec w... w języku polskim).
-
- Posty: 396
- Rejestracja: 31 mar 2012, 19:19
Re: tutti frutti
nie zaskoczyła, raczej dobrze odczytałem intencje, proszę wybaczyć mój brak euforii, i tu bynajmniej nie chodzi o wulgaryzmA jednak tym razem dupa Cię zaskoczyła, bo okazuje się, że można z niej i palca zrobić metaforę sensu :
http://www.ug.edu.pl/slang/hasla/z/zpalcemw.html
pozdrawiam raz jeszcze
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: tutti frutti
A tego nie jestem powiem, czy dobrze odczytałeś intencje, jak i tego, czy nadal je odczytujesz. Co do euforii, zastanów się, to oczywiste , że raczej nie bierze się jej pod uwagę, pisząc pewne, wyklęte słowa. A jednak dość często je się pisze.leszeK pisze:nie zaskoczyła, raczej dobrze odczytałem intencje, proszę wybaczyć mój brak euforii, i tu bynajmniej nie chodzi o wulgaryzmA jednak tym razem dupa Cię zaskoczyła, bo okazuje się, że można z niej i palca zrobić metaforę sensu :
http://www.ug.edu.pl/slang/hasla/z/zpalcemw.html
pozdrawiam raz jeszcze
Poza tym euforia to pojęcie względne, i tak powiedzmy film "Mechaniczna pomarańcza" jest dla mnie swoistym arcydziełem, a dla wielu nie. Dla mnie jest przede wszystkim inny od stereotypowych obrazów.
Podobnie jest z powyższym wierszem - kierowałem się przede wszystkim tym, czy ktoś w podobny sposób podszedł już do tego tematu a czy jakaś panienka mdleje w trakcie z oburzenia, mało mnie interesuje.
Jeśli chodzi o takie figury jak palec w... to nie ja je ułożyłem, ale widocznie są potrzebne skoro funkcjonują w naszym języku liczącym sobie tysiąc lat. Tym bardzie zadziwiające, że poeci ich nie propagują, a paniusie nie deklamują na szkolnych wieczorkach i nie wypisują sobie do pamiętnika.
Pozdrawiam.
Dodano -- 23 lip 2012, 7:28 --
Ciekawi mnie, jak w takim razie tłumaczysz sens takiego powiedzenia? Co ma taki palec w... do czegoś, co wydaje się łatwo wykonalne? A jednak ktoś skojarzył te czynności ze sobą :-) a inni to podchwycili. Podobnie jest np. z robiąca furorę maksymą:leszeK pisze: http://www.ug.edu.pl/slang/hasla/z/zpalcemw.html
nie zaskoczyła, raczej dobrze odczytałem intencje, proszę wybaczyć mój brak euforii, i tu bynajmniej nie chodzi o wulgaryzm
1+1 równa się czasem 69
ale jest to już wyższa matematyka
Wpisz sobie w Google, to zobaczysz ile blogów jest o tym, reklam, itp.
Tymczasem też można to uznać za obleśne, tymczasem sam temat wyszedł już poza niesmaczność.
I także, jak w Twoim przypadku z palcem w.... trzeba nieraz tłumaczyć o co chodzi. Powiedziałbym raczej, od czego się zaczęło:
http://zapytaj.onet.pl/Category/001,005 ... 169__.html
-
- Posty: 755
- Rejestracja: 30 maja 2012, 22:11
- Lokalizacja: Wiszące Ogrody
Re: tutti frutti
Sokratexie. Zestawiasz dwie skrajności. Między dupą a duszą jest cały wszechświat:))) s.
Do każdego pięknie się uśmiecham:)))
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: tutti frutti
Semi, nie chciałem na pewno Cię urazić, ani nikogo innego. Często sięgam po alegorie które uważam za łapsze od metafor bo są całymi obrazami.semiramida pisze:Sokratexie. Zestawiasz dwie skrajności. Między dupą a duszą jest cały wszechświat:))) s.
I tak, skoro upierasz się już przy tej duszy :-) to pomiędzy nimi również istnieje związek alegoryczny:
mówi się, że dusza opuszcza po śmierci ciało...
To samo dzieje się z czymś innym, a nad czym całe życie czuwała, hm... powiedzmy temat naszej rozmowy :-)
- otóż zwieracze przestają działać i...
Dlatego między innymi zwłoki od tysięcy lat obmywano, aby dopiero potem przystąpić do świętych rytuałów.
Pozdrawiam.
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: tutti frutti
Wiesz co, Sokratexie, semiramida Cię podpuściła, ale ta Wasza rozmowa o dupie i duszy jest świetną wykładnią do wiersza!
Glo.

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: tutti frutti
Serdecznie dziękuję, Glo!Gloinnen pisze:Wiesz co, Sokratexie, semiramida Cię podpuściła, ale ta Wasza rozmowa o dupie i duszy jest świetną wykładnią do wiersza!

Zawsze człowiekowi lżej na duszy, kiedy wie, że przynajmniej jego intencje nie są odbierane źle

A wiersz... ogólnie piszę je tak zazwyczaj, opierając się bardziej na alegorii niż płytkiej (nie stereometrycznej) metaforyce.
Ale alegorii nie w znaczeniu staroświeckim, gdzie alegoria posiadała jednoznaczne znaczenie.
Alegoria w moim rozumieniu zbieżna jest ze słowami tego świetnego artykułu na temat tejże a symbolu:
http://bit.ly/NLQdbK
A to fragment, który najbardziej mnie interesuje w świetle tego, co napisałem powyżej:
A co z jednoznacznością alegorii? Paradoksalnie, to właśnie złożony charakter powodował jej jednoznaczność, ponieważ globalne znaczenie alegorii brało się z sumy znaczeń elementów znaczących, a im więcej ich było, tym bardziej zawężony stawał się sens całości — kobieta z przepaską na oczach może przedstawiać kilka pojęć, ale dodanie trzeciego elementu: wagi, powoduje, że nikt nie ma wątpliwości, iż jest to sprawiedliwość… W tym momencie przekonujemy się, że poszczególne elementy takiego przedstawienia tworzą wspomniany wyżej układ znaczeń…
Poszerzając jeszcze temat wspomnę, że sam Einstein twierdził, wręcz powtarzał wielokrotnie:
- "Wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy".
Czy nie jest to swoiste, przestrzenne logicznie tutti frutti - nawiązując do tematu wątku?
Żeby nie być gołosłownym, podobnego zdania jest na przykład niejaki Michio Kaku,
który pisze w swojej książce "Kosmos Einsteina" ( http://bit.ly/NLMivs )
Chociaż teorie Einsteina miały niezwykle rozległe implikacje, on sam myślał właściwie w kategoriach prostych fizycznych obrazów – pędzących pociągów, spadających wind, rakiet, zegarów w ruchu. I rzeczywiście, z dwóch takich obrazów wyłoniła się teoria względności, która wstrząsnęła posadami świata.
Swojego czasu sporo interesowałem się tym zagadnieniem. I nie tylko ja

Co więcej - można się tego wyuczyć!
Tak więc wiersze oparte na podobnym obrazowaniu alegorycznym, jak powyższy, być może wkrótce staną się kanonem, a zwykłe "metaforyki" (coś jak "rymowanki" przed nimi) powoli odejdą do lamusa. Trzeba tylko nauczyć się "myśleć obrazami".
W świetle tak ważkiej sprawy, oznajmiam raz jeszcze, że użycie przez mnie słowa "dupa" ma błahe, wręcz nieistotne znaczenie

Ba, świadczy właśnie o archaicznym sposobie myślenia, skoro jakiś praczytelnik

którego dany wyraz jest tylko mało znaczącą w sensie ogólnym składową.
Jakby się czepiać, że w skład słowa "'analfabeta" wchodzą składowe wyrazy "alfa" i "beta" o zupełnie innym znaczeniu, niż efekt ich połączenia... Uwaga, na koniec będzie alegorycznie

Wyobraźmy sobie obcokrajowca - adepta języka polskiego, który rozumie już znaczenie słów "alfa" i "beta" i nie może pojąć, dlaczego właściwie "analfabeta" oznacza nieuka?
Tak odległe znaczeniowo słowa miałyby określać kogoś nie potrafiącego pisać i czytać?
I tak mu ta "alfa" i "beta" staje kością w logice, że nie jest w stanie przebrnąć przez analfabetę.
Wkrótce wyjeżdża zażenowany z komplikującego sobie życie takimi słowami kraju
i już więcej nie pisze, nawet po francusku, do tej blondynki z którą o mały włos się nie ożenił.