pożegnanie
wypaliłem się do cna
dniami które są jeszcze we mnie
jak złe sny
urocze wspomnienia
wiórem chcę spocząć na twoich kolanach
i dotlić się powoli żarem przyzwolenia
z ustami gdy mi je odbierasz
gestem słomianego pożegnania
pokazując plecy pełne niedomówień
jak torbę podróżną
niedomkniętą w połowie
nie udźwignę
sił w przekorze tak mało mam
jak i dłoni by ciebie zatrzymać
powoli pójdę na długi spacer
pozbierać myśli jak kostki bruku
to nic że trzęsie
Łódź.14.07.2006.
pożegnanie
-
- Posty: 105
- Rejestracja: 18 lis 2011, 15:16
Re: pożegnanie
urocze wspomnienia - żarem przyzwolenia; PAR, sorry, to jest niestrawne.
/lu
/lu
- P.A.R.
- Posty: 2093
- Rejestracja: 06 lis 2011, 10:02
Re: pożegnanie
no cóż, lubię nosić w plecaku zapałkę apacza ...laura bran pisze:urocze wspomnienia - żarem przyzwolenia; PAR, sorry, to jest niestrawne.
/lu
chociaż to ryzykowne

- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: pożegnanie
Myślę, że gdybyś napisał to bez tych licznych inwersji, wiersz byłby lepszy.
Kupuję jedynie ten fragment tym razem:
"powoli pójdę na długi spacer
pozbierać myśli jak kostki bruku
to nic że trzęsie"
Dobrego

Kupuję jedynie ten fragment tym razem:
"powoli pójdę na długi spacer
pozbierać myśli jak kostki bruku
to nic że trzęsie"
Dobrego

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
- P.A.R.
- Posty: 2093
- Rejestracja: 06 lis 2011, 10:02
Re: pożegnanie
ja nic nie sprzedaję milady ...Miladora pisze:Kupuję jedynie ten fragment tym razem:
więc spokojnie możesz grosz odłożyć
stare wersy, stare grzechy
już ich nie popełniam ...