"Istniały dwa Atlantyki; jeden rozciągał się za latarnią morską, drugi był we mnie.
Ten we mnie nie był opasany ciągiem świateł prowadzących do portu".
Jeanette Winterson, Podtrzymywanie światła
Malarstwo olejne wzdłuż tułowia: splot słoneczny zachodzi
krwią. Wysoko, wyżej - podniebienie uwalnia język miękki jak
śliwka, ze szczelin kościanych drzew; kiedy rozchylam,
drży - interlinia dzieląca powersowane skrzydła i czcionkę fal
- leisty morski atrament. Mam tusz na rękach - jestem winny
i kwaśny; zbyt wiele razy zamieniałem się w wyżętą gąbkę.
Dopóki skóra jest napiętym płótnem, tylekroć łatwiej rozerwiesz
niebo. Potrafię przyjąć stan drzewa - usychać, łamać się. Martwy
czy żywy - zbierz mnie z powierzchni, jestem przecież ciągle
oleisty.
***
Makó-WĘGRY, 21 VII 2012
punkt zwrotny
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Re: punkt zwrotny
Bardzo dobry, mam tylko wątpliwości co do konstrukcji dopóki - tylekroć.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: punkt zwrotny
Podobnie jak Marcin...
Pozdrawiam
Pozdrawiam
- ks-hp
- Posty: 347
- Rejestracja: 10 sty 2012, 10:59
Re: punkt zwrotny
Hmm, nie wiem, co o tym sądzić - może i macie rację. Chciałbym, żeby swoje zdanie wypowiedział ktoś na tyle dobrze znający się na języku polskim, że będzie w stu procentach pewien, czy popełniłem tu błąd i jak go naprawić. 
Dzięki, pozdrawiam!

Dzięki, pozdrawiam!