lekkość

[semiramida]

LEKKOŚĆ

akt urodzenia
później zgonu

pomiędzy nimi
drewniane klocki

układam domki
wieże

skoczę z najwyższej

skoro czasu nie cofnę
może lepiej
przyspieszyć

[Marcin Sztelak]

Samobójczy manifest? Chyba lepiej byłoby budujemy niż układamy (może składamy) i nie wiem czy domki nie są zbędne szczególnie w formie zdrobniałej.

Nieznośna lekkość bytu.

Pozdrawiam.

[Sede Vacante]

No niby samobójczy manifest jak kolega mówi, ale klocki z drewna układane w domy i wieże mogą sugerować, że to taki manifest "dziecinny", w sensie tak naprawdę niechciany. W wielu przypadkach młodzi ludzie (ktoś kto bawi się klockami, mniemam że młody, chyba, że źle interpretuję) mówią, że popełnią samobójstwo, pisza o tym, aby zwrócić na nich uwagę. Przecież już nawet subkultura taka istnieje, która w sumie była ciekawa, ale zniszczyła ją komercjalizacja i lans (EMOtional) powodując, że kojarzy się tylko z młodymi "emo", którzy o niczym nie myślą, tylko o tym jakby tu pokazać, że się chce zabić.
Więc ja bym tu nie brał tak dosłownie tego manifestu. Ale krzyk o pomoc, o nie pozostawianie w samotności i bólu/strachu? - owszem, to już można na serio.

[Gloinnen]

Dla mnie te "domki" mają swój sens. Próba ich zbudowania może oznaczać poszukiwanie swojego miejsca w życiu? Tęsknotę za bliskością innych, rodzinnym ciepłem, miłością. Bezdomność, nawet niekoniecznie dosłowna, bywa nie do zniesienia. Dlatego uważam "domki" za jeden z ważniejszych elementów tekstu, który streszcza cały opisany w nim dramat i w zasadzie tłumaczy pointę.

Pozdrawiam,


Glo.

[Alek Osiński]

Pomysł z klockami dobry
Myślę, że tutaj zawarte jest clou wiersza

skoczę z najwyższej

chociaż czas i tak drwi sobie z naszego przy nim
majstrowania;)

Pozdrawiam:)

[SamoZuo]

Większość buntowników umierała młodo, za to pozostawali nieśmiertelini w pamięci innych, jednak skracanie czegoś, co i tak nie trwa długo, być może jest marnotrastwem?

Wiersz wywołuje refleksje.

Pozdrawiam