Śnię

[Sede Vacante]

Mieszkałabyś w moich ustach,
a w oczach zrobiłbym dla nas salę to tańca.
Piłabyś wino z moich łez,
bo każda krzyczałaby czystą miłością.

Bezpiecznie.
Tak.

Nie uciekałbym już nigdy potem i donikąd.
Trzymając się za ręce nadal bieglibyśmy przed siebie,
ale tym razem po życie.
Kolejne wyznania wieczności
chowające się między makami.

Kochałbym,
jak nie wiem, czy kochać,
czy pewnego razu po prostu nie wrócić.
Żyłbym, jak
zaprawdę

nie żyję.

Istniałbym, jak nie istnieję.

Jestem tylko artystą.
Nie kamieniem milczącym,
gdy co rano otwierają się wrota poranka
i klawisz wzywa do walki.

[anastazja]

Mieszkałabyś w moich ustach,
a w oczach zrobiłbym dla nas salę to tańca.
Piłabyś wino z mych łez, ( sugeruję z moich)
bo każda krzyczałaby czystą miłością.


Piękna zwrotka Sede

Czytając, zawiesiłam się nad peela losem

Pozdrawiam

[SamoZuo]

Ładnie,

powiedziało by się nawet, że - rozważnie i romantycznie

Pozdrawiam

[semiramida]

Pięknie opisana tęsknota za ogrodami Edenu. Nigdy nie jest za późno, aby uciec na pola i łąki. Nawet tylko w wierszu:))) semi.

[Ewa Włodek]

no, sen to zaiste, peel chciałby, żeby jego życie było rajskim ogrodem, a jest - zaledwie brukiem ziemi? Miło było poczytać, Sede...

Pozdróweczli liczne...
Ewa