Moi szanowni artyści

[Sede Vacante]

Otaczam się pięknem.
przestrzeń dwa na dwa metry
euforii
skąpanej w elektronicznej poświacie.
Dziwne,
sztuczne,

żenada?

A jednak.
Sztuka jest wszędzie,
lecz coraz ciszej o niej w ulicach.
W spojrzeniach,
gdy przemykamy
jak oddalone od siebie galaktyki.
W łaknieniu,
porannym zapachu kawy wykpiwanym
tytoniowym dymem.

Zamykam się z nią sam na sam.
Talenty bez granic, wszelaka maść artyzmu.
Kocham tak bardzo
jak można kochać powietrze.

Jeszcze kilka minut przed monitorem,
a potem miniemy się na deptakach, moi szanowni artyści…

...nawet nie patrząc sobie w oczy.

[Gloinnen]

Jakieś dwa na dwa metry
przestrzeni

Trochę to niezgrabnie brzmi.

Pomyślałabym nad innym sposobem określenia tych "gabarytów"

"przestrzeń dwa na dwa" (mniej precyzji, za to więcej do domyślania się, kombinowania przy interpretowaniu)
"jakieś dwa metry sześcienne przestrzeni" - raczej w trójwymiarze???

poświecie.

"poświacie" ...

W potrzebach,
łaknieniu,

"łaknienie" to też potrzeba, więc zestawianie w wyliczance tych dwóch elementów trochę "nie pasi".

Z "potrzeb" bym zrezygnowała.

Albo "łaknienie" poprzedziła czymś, co mu nada pewien szczególny charakter:

"na przykład w łaknieniu" ---> coś w ten deseń.

Tak mi się przynajmniej wydaje.

wszelaka maść artyzmu.

"artyzm wszelakiej maści" - konstrukcja bardziej naturalna narzuca się niemal sama.

a potem miniemy się na ulicy, moi szanowni artyści…

nawet nie patrząc sobie w oczy.

"...nawet nie patrząc sobie w oczy." - moim zdaniem warto ostatni wiersz również wprowadzić wielokropkiem, jako rodzaj kontynuacji.

"w ulicach"/""na ulicy"...

Moim zdaniem pierwsze "w ulicach" można zastąpić czymś innym.
Przyszedł mi do głowy pomysł "na placach".
Może przez skojarzenie z agorą - w greckich miastach (starożytność) - tak nazywał się plac miejski, który był centrum życia handlowego, religijnego, politycznego.
Przy okazji - naprowadzisz myśl odbiorcy na forum właśnie (nie wprost). Odpowiednikiem greckiej agory było rzymskie forum - również miejsce zgromadzeń, dysput, itp.

Kilka luźnych sugestii do rozważenia.

Pozdrawiam,


Glo.

[Sede Vacante]

A teraz?
(Zapomniałem pozostawić pierwotną wersję, ale już trudno.)

[Gloinnen]

Łaknieniu,

"W łaknieniu"...

Poza tym - to przecież Twój wiersz!

[Sede Vacante]

O nieee, to nie mój wiersz.
To nasz wspólny wiersz, nas wszystkich, dobrych ludzi

[Gloinnen]

dobrych ludzi

To mnie nie licz...

[Abi]

ja...
czuję się...
na kwadracie...

:-) A.

[anastazja]

Jeszcze kilka minut przed monitorem,
a potem miniemy się na deptakach, moi szanowni artyści…

Widzisz Sede - mnie rozpoznasz, bo awatar prawdziwy mam, ale ja Ciebie minę, a nie chciałabym. Czy to nie smutne? W Polsce ludzie mijają się bez uśmiechu, czasem nawet złowrogo patrzą.
Pozdrawiam.

[Sede Vacante]

Musisz więc mnie w końcu odwiedzić, żeby zobaczyć ta ponurą facjatę ;D
Sam bym cie odwiedził, ale niestety, kompletnie brakuje mi czasu dla siebie.