w wahaniach nastroju
w maniakalnym napieciu psychicznym
rujnuję zdrowie w pragnieniu wyrównania
poziomu płynu w chłodnicy
przegrzanego na maksa
w muzyce sex pistols
silnika ef-e-so
wszystko jest takie popierdolone
poczynając od kasjerki z lidla
wiecznie pijanego listonosza
roztrzęsionego poloneza
elementu z ulicy
sąsiedztwa
klozetów
może za zakretem odpadnie koło
lub skuszony kształtami przydrożnej dziwki
postanowię zamienić się z leonardem
w przybytku rozkoszy mona lisy
unurzam kaczora
a może poprostu pieprznąć drzwiami
wejść oknem splunąć w garscie
i jechać
jak gdyby nigdy nic
spróbować jeszcze raz
przypalić papierosa
złamaną zapałką
z palcem w dupie
pokonać siergieja bubkę
-
- Posty: 633
- Rejestracja: 23 mar 2012, 16:59
pokonać siergieja bubkę
"poezja wieków to gówno , jest żałosna.."
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: pokonać siergieja bubkę
Tym razem nie zachwycił.
Moim zdaniem konstrukcja tekstu jest niedopracowana. Poszedłeś na łatwiznę (w moim odczuciu), stosując:
- wyliczankę:

- wulgaryzmy w nadmiarze - akurat w powyższym wierszu nie znajduję specjalnie uzasadnienia, żeby peel musiał tak dobitnie posługiwać się knajackim językiem.
Treściowo - nieciekawie. Sfrustrowany, znudzony życiem i zmęczony szarzyzną otoczenia peel stwierdza, że wszystko pierdoli, wsiada w auto, rusza w daleki świat. Po drodze jakieś dziwki, albo i nie... Ważna jest możliwość ucieczki, wyrwania się z marazmu, apatii, obskury.
A ja jednak utrzymuję, że piękno, optymizm nosimy w sobie i to od nas zależy, jaki jest otaczający nas świat. Można w nim zwrócić uwagę na różne detale, choć zwykliśmy wybierać sobie te, które odpowiadają naszym aktualnym nastrojom. A rzeczywistość, jej koloryt, zależą przecież od nas, od postrzegania, od ładunku emocjonalnego, z jakim podchodzimy do ludzi, zjawisk, zdarzeń...
Pozdrawiam,

Glo.
Moim zdaniem konstrukcja tekstu jest niedopracowana. Poszedłeś na łatwiznę (w moim odczuciu), stosując:
- wyliczankę:
- metafory dopełniaczowe brzmiące wyjątkowo sztucznie, zwłaszcza te podwójne:Jarek B pisze:wszystko jest takie popierdolone
poczynając od kasjerki z lidla
wiecznie pijanego listonosza
roztrzęsionego poloneza
elementu z ulicy
sąsiedztwa
klozetów
Ta jest nawet potrójna!Jarek B pisze:pragnieniu wyrównania
poziomu płynu

Też przedobrzone.Jarek B pisze:przybytku rozkoszy mona lisy
- wulgaryzmy w nadmiarze - akurat w powyższym wierszu nie znajduję specjalnie uzasadnienia, żeby peel musiał tak dobitnie posługiwać się knajackim językiem.
No... z palcem w dupie rzeczywiście wątpię, żeby mu się udało.Jarek B pisze:przypalić papierosa
złamaną zapałką
z palcem w dupie
Forma "schodków" czy też inaczej mówiąc - "choinki" nie jest w tej chwili dobrze widziana przez środowiska lansujące trendy w zakresie poetyki. Oczywiście można się tym nie przejmować, ale zwracam uwagę, bo może kiedyś będziesz gdzieś chciał z wierszami zaistnieć (konkursy, wydawnictwa, publikacje) i uwalą Cię właśnie przez to.Jarek B pisze:wszystko jest takie popierdolone
poczynając od kasjerki z lidla
wiecznie pijanego listonosza
roztrzęsionego poloneza
elementu z ulicy
sąsiedztwa
klozetów
Treściowo - nieciekawie. Sfrustrowany, znudzony życiem i zmęczony szarzyzną otoczenia peel stwierdza, że wszystko pierdoli, wsiada w auto, rusza w daleki świat. Po drodze jakieś dziwki, albo i nie... Ważna jest możliwość ucieczki, wyrwania się z marazmu, apatii, obskury.
A ja jednak utrzymuję, że piękno, optymizm nosimy w sobie i to od nas zależy, jaki jest otaczający nas świat. Można w nim zwrócić uwagę na różne detale, choć zwykliśmy wybierać sobie te, które odpowiadają naszym aktualnym nastrojom. A rzeczywistość, jej koloryt, zależą przecież od nas, od postrzegania, od ładunku emocjonalnego, z jakim podchodzimy do ludzi, zjawisk, zdarzeń...
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Re: pokonać siergieja bubkę
jakoś mnie nie zachwycił ten wiersz, nie wiem czemu, ale czuje
jakby to była jakaś wyliczanka czy coś, jakoś dziwnie mi się czyta

jakby to była jakaś wyliczanka czy coś, jakoś dziwnie mi się czyta
