Z tym swoim rigor mortis bywamy śmieszni

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Marcin Sztelak
Posty: 3587
Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02

Z tym swoim rigor mortis bywamy śmieszni

#1 Post autor: Marcin Sztelak » 21 lis 2011, 12:14

Samobójca zmęczony lotem zmarł w drodze do raju.
Dla niego kwiaty, zwiędłe wieńce z przemarzniętych
do kośćca granitów. Kalendarze pędzone jak bimber,
wypaliły dziury w koślawych trotuarach.

Po nich starzy ludzie w poplamionych swetrach
przemykają w cieniu młodości. Płaszcze podszyte
ironią łopoczą na wietrze. Wyprowadzić sztandar.

Po nas też zostaną puste krzesła, trzeszczące przemijanie.
Od kiedy w piaskownicach zakopaliśmy sny, tylko dłuższa
chwila, czasu do marnowania tak na dwa palce.

Tymczasem grabarzom drętwieją dłonie. Zapowiada się
martwy sezon, a tu nawet siarczyste splunięcie nie pomaga.
Pozostało pisanie wierszy na śniegu, czaszka Yoricka
prawdopodobnie uśmiecha się półgębkiem.

Poezja – to brzmi dumnie w odmianie przez przypadki,
nawet w tak nieszczególnym miejscu. I w mało
sprzyjających okolicznościach.
Zbyt patetyczne
na epitafium, w sam raz na rozgrzanie.
Pod warunkiem, że zabrakło na śledzia i setkę.
Ostatnio zmieniony 22 lis 2011, 11:49 przez Marcin Sztelak, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Miladora
Posty: 5496
Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
Lokalizacja: Kraków
Płeć:

Re: Z tym swoim rigor mortis bywamy śmieszni

#2 Post autor: Miladora » 22 lis 2011, 0:34

Kupiłam z prawie całym dobrodziejstwem inwentarza, Marcinie. :)
Dla mnie bardzo dobry wiersz.
A poza tym znalazłam tu swojego przyjaciela Yoricka.

Masz natomiast rym, który lekko zaburza narrację:
- drętwieją ręce/siarczyste splunięcie - przypadkowy? Można zmienić na "dłonie".

Podobnie tu:
w sam raz na rozgrzewkę/że zabrakło na śledzia i setkę. - świadomy?
Bo jeżeli przypadkowy, to dałabym "na rozgrzanie", by go uniknąć.

Dobrego, przeczytałam z przyjemnością. :vino:
Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.

(Romain Gary - Obietnica poranka)

Withkacy
Posty: 309
Rejestracja: 16 lis 2011, 21:59

Re: Z tym swoim rigor mortis bywamy śmieszni

#3 Post autor: Withkacy » 22 lis 2011, 9:36

Miladora pisze:Kupiłam z prawie całym dobrodziejstwem inwentarza, Marcinie. :)
Dla mnie bardzo dobry wiersz.
A poza tym znalazłam tu swojego przyjaciela Yoricka.

Masz natomiast rym, który lekko zaburza narrację:
- drętwieją ręce/siarczyste splunięcie - przypadkowy? Można zmienić na "dłonie".

Podobnie tu:
w sam raz na rozgrzewkę/że zabrakło na śledzia i setkę. - świadomy?
Bo jeżeli przypadkowy, to dałabym "na rozgrzanie", by go uniknąć.

Dobrego, przeczytałam z przyjemnością. :vino:

Jak Miladora. Poza tym bardzo dobry wiersz!


Marcin Sztelak
Posty: 3587
Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02

Re: Z tym swoim rigor mortis bywamy śmieszni

#5 Post autor: Marcin Sztelak » 22 lis 2011, 11:51

Po przemyśleniu doszedłem do wniosku Miladoro że masz rację co do tego że rymy zakłócają odbiór - zmieniłem.
Pozdrawiam.

Arti

Re: Z tym swoim rigor mortis bywamy śmieszni

#6 Post autor: Arti » 22 lis 2011, 12:17

Marcin, nie zmieniałbym, dla mnie ten rym tworzył dodatkowy smaczek
szkoda, że zmieniłeś

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”