mamo
-
- Posty: 633
- Rejestracja: 23 mar 2012, 16:59
mamo
wołam do ciebie w ciemne noce
w rozpaczliwym skowycie
tęsknię za gestem
matko mamulku
najdroższa mi istoto
jakże kurwa pojebały mi się drogi
jak bardzo pragnę twojej dłoni na głowie
tego spojrzenia
i tych łez trwogi
na dołku
kraty
w ciszy korytarza
poszedłem światem
ścieżką godną królów
przy tobie byłem cesarzam
zdobywcą kolumbem
wsród złodziei
wybacz serce
jeszcze wspomina
wyrzuty sumienia
zostawiam chrystusom
madonna moja czarna
matko litościwa
perełko
w rozpaczliwym skowycie
tęsknię za gestem
matko mamulku
najdroższa mi istoto
jakże kurwa pojebały mi się drogi
jak bardzo pragnę twojej dłoni na głowie
tego spojrzenia
i tych łez trwogi
na dołku
kraty
w ciszy korytarza
poszedłem światem
ścieżką godną królów
przy tobie byłem cesarzam
zdobywcą kolumbem
wsród złodziei
wybacz serce
jeszcze wspomina
wyrzuty sumienia
zostawiam chrystusom
madonna moja czarna
matko litościwa
perełko
"poezja wieków to gówno , jest żałosna.."
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: mamo
Z doświadczenia wiem, że kiedy dorosły mężczyzna woła matkę, tęskni do niej, błaga o pomoc, to już jest ten etap, gdy kompletnie nie radzi sobie z życiem. Nie ma innego pomysłu na ratowanie się z niedoli, nie ma nikogo bliskiego obok, wszystko już się "skończyło" i jest się na samym skraju świata.
Inna sprawa - i dobrze, że i to wiersz porusza, choć chyba nieświadomie - że...matkę zawsze przywołujemy dopiero na końcu.
Taka myśl poboczna, obok interpretacji. Co w nas, mężczyznach jest, że matka potrzebna jest nam dopiero na końcu. A w każdym razie dopiero wtedy przypominamy ją sobie dokładnie i pragniemy tylko jej ciepła.
Ale do tematu.
Wiersz właśnie o tym dla mnie.
Ostatnim etapie bezsilności, chłopięcym strachu w ciele dorosłego mężczyzny.
Znowu poddanie się, choć już nie machnięcie ręką. Raczej upadek na kolana we łzach, spazmach.
Dramatyzm, rozpacz.
Kłuje. Nie powiem, kłuje.
(Nie. Nie "kuje" jak się kuje podkowy. "Kłuje", jak się szpadą w serce kłuje
Inna sprawa - i dobrze, że i to wiersz porusza, choć chyba nieświadomie - że...matkę zawsze przywołujemy dopiero na końcu.
Taka myśl poboczna, obok interpretacji. Co w nas, mężczyznach jest, że matka potrzebna jest nam dopiero na końcu. A w każdym razie dopiero wtedy przypominamy ją sobie dokładnie i pragniemy tylko jej ciepła.
Ale do tematu.
Wiersz właśnie o tym dla mnie.
Ostatnim etapie bezsilności, chłopięcym strachu w ciele dorosłego mężczyzny.
Znowu poddanie się, choć już nie machnięcie ręką. Raczej upadek na kolana we łzach, spazmach.
Dramatyzm, rozpacz.
Kłuje. Nie powiem, kłuje.
(Nie. Nie "kuje" jak się kuje podkowy. "Kłuje", jak się szpadą w serce kłuje

"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
-
- Posty: 3587
- Rejestracja: 21 lis 2011, 12:02
Re: mamo
Matka jako ostatnia deska ratunku, a może punkt odniesienia. Może nie zrozumie, ale wybaczy, bo jej miłość nie zna granic.
Smutno się zrobiło, oj smutno.
Pozdrawiam.
Smutno się zrobiło, oj smutno.
Pozdrawiam.
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: mamo
dramatyczny! Peel musiał się znaleźć na prawdę "na krawędzi", skoro uciekł się do przedostatniej instancji (Matka, ale może i Madonna) a może - ostatniej?
Bardzo do mnie przemówił...
Pozdrawiam ciepło...
Ewa
ps. nie tylko faceci wzywają Matkę w "ostatniej kolejności" Kobiety - też...
Bardzo do mnie przemówił...

Pozdrawiam ciepło...
Ewa
ps. nie tylko faceci wzywają Matkę w "ostatniej kolejności" Kobiety - też...
-
- Posty: 251
- Rejestracja: 27 cze 2012, 21:24
Re: mamo
Mam nadzieję, że mój syn, kiedy dorośnie też będzie uważał mnie za perłę hehe. Związek emocjonalny miedzy dzieckiem a matką jest wyjątkowy i wcale nie uważam, by tęsknota za matką oznaczała nieporadność życiową. Czasami bowiem są chwile, kiedy tęskni się do poczucia bezpieczeństwa, do ciepła, to naturalny stan rzeczy.
Podoba się. Pozdrawiam
Podoba się. Pozdrawiam

"Kto nie umie przysiąść na progu chwili, puszczając całą przeszłość w niepamięć, kto nie jest zdolny trwać w miejscu jak bogini zwycięstwa, nie doznając zawrotu głowy ani lęku, ten nigdy nie dowie się, czym jest szczęście." F. Nietzsche
-
- Posty: 633
- Rejestracja: 23 mar 2012, 16:59
Re: mamo
...fajnie...dzięki za tych parę słów...chyba Ewa najlepiej to upięła "przedostatnia instancja"...pewnie potem to już będzie "O Boże":)
i żeby nie było smutno przytoczę dowcip...może niektórzy znają:)
balanga rodzinna przy stole...i kobiecina mówi do syna: "podaj jeszcze dwie wlachy z lodówki"....a on krzyczy z kuchni..."Matka...jest tylko jedna!!! ":be:
i żeby nie było smutno przytoczę dowcip...może niektórzy znają:)
balanga rodzinna przy stole...i kobiecina mówi do syna: "podaj jeszcze dwie wlachy z lodówki"....a on krzyczy z kuchni..."Matka...jest tylko jedna!!! ":be:
"poezja wieków to gówno , jest żałosna.."
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: mamo

Z przyjemnością było Cię czytać.
Pozdrawiam.
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
- 411
- Posty: 1778
- Rejestracja: 31 paź 2011, 8:56
- Lokalizacja: .de
Re: mamo
Pieknie. Otwarcie, szczerze, bez owijania w cokolwiek, bo to takie niemeskie byloby...
G* prawda - mezczyzna, który tak mówi, który uzywa takich slów i który tak kocha matke - to gatunek na wyginieciu. Nie daj sie Jarku.
Milego, J.
PS Malenka literóweczka sie wkradla (bylem cesarzem).
G* prawda - mezczyzna, który tak mówi, który uzywa takich slów i który tak kocha matke - to gatunek na wyginieciu. Nie daj sie Jarku.
Milego, J.
PS Malenka literóweczka sie wkradla (bylem cesarzem).
Nie będę cytować innych. Poczekam aż inni będą cytować mnie.