nic nowego
- coobus
- Posty: 3982
- Rejestracja: 14 kwie 2012, 21:21
nic nowego
wczoraj był pożar w kosmosie
rozsypały się iskry
zamieniły w pochodnie
tak ci się przynajmniej wydawało
nie wiesz nawet czy trafnie
rozumiem
więc może to na ziemi
działy się rzeczy różne i dziwne
przewróciła sie góra
zrzuciła z siebie rzekę
potrąciła psa idącego drogą
nie, nic nie mówię
słucham
ta eksplozja mogła nastąpić w tobie
przestawiły się ściany
pospadały utrwalone obrazy
porysowały wartości przysypane odłamkami
rozlały się słone krople z pękniętych naczyń
być może
posiedź teraz przez chwilę
oddychaj wolno
to nic nowego
będziesz żyć
rozsypały się iskry
zamieniły w pochodnie
tak ci się przynajmniej wydawało
nie wiesz nawet czy trafnie
rozumiem
więc może to na ziemi
działy się rzeczy różne i dziwne
przewróciła sie góra
zrzuciła z siebie rzekę
potrąciła psa idącego drogą
nie, nic nie mówię
słucham
ta eksplozja mogła nastąpić w tobie
przestawiły się ściany
pospadały utrwalone obrazy
porysowały wartości przysypane odłamkami
rozlały się słone krople z pękniętych naczyń
być może
posiedź teraz przez chwilę
oddychaj wolno
to nic nowego
będziesz żyć
” Intuicyjny umysł jest świętym darem, a racjonalny umysł - jego wiernym sługą." - Albert Einstein
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: nic nowego
ooo, obraz jakiegośnaglego zdarzenia? Wypadku? Czy czegoś szczególnego natury - że tak rzeknę - duchowej? Peel we wstrząsie - ale idzie ku lepszemu. Wszystko będzie dobrze, choć - już nie tak samo, jak przed...
Miło było poczytać, Coob...
Pozdrawiam serdecznie...
Ewa

Miło było poczytać, Coob...
Pozdrawiam serdecznie...
Ewa
Re: nic nowego
-coobus pisze:przewróciła sie góra,zrzuciła z siebie rzekę,potrąciła psa idącego drogą
tutaj zbędne nagromadzenie czasowników w identycznej formie.
Wiersz podoba mi się - jako niebanalny opis uczuć towarzyszących jakiejś przemianie wewnętrznej, lub jako ciężki zawód - wywrócenie się do góry nogami całej warstwy wartości.
Pozdrawiam
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: nic nowego
Podobnie jak Zuo - (chodzi o ilość czasowników) wiersz, sam w sobie bdb.
Pozdrawiam
Pozdrawiam

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
- coobus
- Posty: 3982
- Rejestracja: 14 kwie 2012, 21:21
Re: nic nowego
Co do tych czasowników, zgadzam się, ale taka już konstrukcja tego wiersza, co zrobić. Dziękuję za czytanie i ocenę.
” Intuicyjny umysł jest świętym darem, a racjonalny umysł - jego wiernym sługą." - Albert Einstein
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: nic nowego
To Twój wiersz, więc Ty tu rządzisz. Jednak trochę monotonnie czyta się taką wyliczankę - jak zauważyły Atoja i SamoZuo.
rozsypane iskry
zamieniły się w pochodnie
tak ci się przynajmniej wydawało
nie wiesz nawet czy dobrze
rozumiem"
Istnieje sporo figur stylistycznych, które można stosować w tekście, zamiast wyliczanki.
- imiesłowy (czynne i bierne, przymiotnikowe i przysłówkowe - oby nie w nadmiarze, bo efekt podobny).
"trafnie rozumiem" - dla mnie niezręcznie stylistycznie, taki drobny niuans, ale może się mylę?
działy się dziwne rzeczy
przewróciła się góra
by zrzucić z siebie rzekę
potrąciła psa na drodze
nie
nic nie mówię
słucham"
- inną figurą stylistyczną - obok wyliczanki - jest stosowanie różnych tzw. łączników logicznych, aby powiązać ze sobą czynności, jednocześnie organizując tekst na wielu płaszczyznach. Mogą to być wyrażenia czasowe (kiedy, gdy, zanim), albo przyczynowo-skutkowe (aby, ponieważ), albo jeszcze inne...
- w tej strofie jeden samotny przecinek - skoro w całym wierszu nie ma interpunkcji, w mojej opinii nie ma on tutaj racji bytu.
przestawiły się ściany
pospadały utrwalone obrazy
wartości przysypane odłamkami
całe w rysach
pęknięte naczynia
ronią słone krople"
- inna figura stylistyczna - to elipsa (rodzaj skrótu myślowego) - ze zdania wypada orzeczenie, wypowiedź jest mocno skondensowana.
- zmiana perspektyw czasowych; umiejętne operowanie czasem przeszłym, przyszłym, teraźniejszym - wprowadza dodatkowe plany, wymiary, sytuacja liryczna staje się bardziej pojemna.
To tylko kilka drobnych podpowiedzi, jak można konstruować tekst niewyliczankowy.
Jeśli chodzi o treść wiersza - podoba mi się. Według mnie opowiada o takim momencie w życiu, gdy człowiekowi wszystko wali się na głowę. Opowieść o fatum, o jakimś zwrocie życiowej akcji, od którego zaczyna się radykalna zmiana. A jednak - jak mawiają - czas płynie naprzód, wszystko toczy się dalej. Mała prywatna katastrofa, choć wydaje się niemal "kosmiczną", jest tylko kropelką w uniwersalnych zawirowaniach, w nieskończoności wydarzeń. A człowiek musi się temu poddać. I nie wiem, czy w tej pokorze wobec losu, wobec tego, na co nie mamy wpływu, nie ma nadziei. To tylko kwestia przemeblowania priorytetów i odnalezienia w sobie siły. Którą każdy ma.
Pozdrawiam,

Glo.
"wczoraj był pożar w kosmosiecoobus pisze:wczoraj był pożar w kosmosie
rozsypały się iskry
zamieniły w pochodnie
tak ci się przynajmniej wydawało
nie wiesz nawet czy trafnie
rozumiem
rozsypane iskry
zamieniły się w pochodnie
tak ci się przynajmniej wydawało
nie wiesz nawet czy dobrze
rozumiem"
Istnieje sporo figur stylistycznych, które można stosować w tekście, zamiast wyliczanki.
- imiesłowy (czynne i bierne, przymiotnikowe i przysłówkowe - oby nie w nadmiarze, bo efekt podobny).
"trafnie rozumiem" - dla mnie niezręcznie stylistycznie, taki drobny niuans, ale może się mylę?
"więc może to na ziemicoobus pisze:więc może to na ziemi
działy się rzeczy różne i dziwne
przewróciła sie góra
zrzuciła z siebie rzekę
potrąciła psa idącego drogą
nie, nic nie mówię
słucham
działy się dziwne rzeczy
przewróciła się góra
by zrzucić z siebie rzekę
potrąciła psa na drodze
nie
nic nie mówię
słucham"
- inną figurą stylistyczną - obok wyliczanki - jest stosowanie różnych tzw. łączników logicznych, aby powiązać ze sobą czynności, jednocześnie organizując tekst na wielu płaszczyznach. Mogą to być wyrażenia czasowe (kiedy, gdy, zanim), albo przyczynowo-skutkowe (aby, ponieważ), albo jeszcze inne...
- w tej strofie jeden samotny przecinek - skoro w całym wierszu nie ma interpunkcji, w mojej opinii nie ma on tutaj racji bytu.
"eksplozja mogła nastąpić w tobiecoobus pisze:ta eksplozja mogła nastąpić w tobie
przestawiły się ściany
pospadały utrwalone obrazy
porysowały wartości przysypane odłamkami
rozlały się słone krople z pękniętych naczyń
przestawiły się ściany
pospadały utrwalone obrazy
wartości przysypane odłamkami
całe w rysach
pęknięte naczynia
ronią słone krople"
- inna figura stylistyczna - to elipsa (rodzaj skrótu myślowego) - ze zdania wypada orzeczenie, wypowiedź jest mocno skondensowana.
- zmiana perspektyw czasowych; umiejętne operowanie czasem przeszłym, przyszłym, teraźniejszym - wprowadza dodatkowe plany, wymiary, sytuacja liryczna staje się bardziej pojemna.
To tylko kilka drobnych podpowiedzi, jak można konstruować tekst niewyliczankowy.
Jeśli chodzi o treść wiersza - podoba mi się. Według mnie opowiada o takim momencie w życiu, gdy człowiekowi wszystko wali się na głowę. Opowieść o fatum, o jakimś zwrocie życiowej akcji, od którego zaczyna się radykalna zmiana. A jednak - jak mawiają - czas płynie naprzód, wszystko toczy się dalej. Mała prywatna katastrofa, choć wydaje się niemal "kosmiczną", jest tylko kropelką w uniwersalnych zawirowaniach, w nieskończoności wydarzeń. A człowiek musi się temu poddać. I nie wiem, czy w tej pokorze wobec losu, wobec tego, na co nie mamy wpływu, nie ma nadziei. To tylko kwestia przemeblowania priorytetów i odnalezienia w sobie siły. Którą każdy ma.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 32
- Rejestracja: 20 mar 2012, 16:44
Re: nic nowego
i oto sytuacja zrodziła sytuację, ta sytuację poroniła, by na nowo sytuację donieść...
W każdym razie podoba mi się!
W każdym razie podoba mi się!
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: nic nowego
Podchodzę do niego(wiersza) już chyba z czwarty raz i wreszcie wiem, że mi się podoba 
Wcześniej już zaintrygował mnie ten "pożar w kosmosie", ale nie miałem chyba odpowiedniego nastroju na wiersz, albo a jego skomentowanie. A to ważne, by nie sadzić komentarzy-kaktusów w rodzaju "Dobry!", bo co one warte...
Mądrzył się nie będę, bo od fachowej wiedzy mamy tutaj fachowców (Glo. -
). dla mnie fajnie, bardzo fajnie zwroty, zwłaszcza w pierwszej zwrotce.
To mnie przyciągnęło najpierw. Potem poczytałem, pomyślałem i dziś już wiem, że podoba mi się porównanie pożaru w kosmosie do chaosu w własnym umyśle. Jakiejś pewnie nerwicy, szoku doznanego w wyniku niepowodzenia życiowego, traumy. Coś, co dzieje się w człowieku, gdy on sam przestaje się kontrolować, albo jest mu w inny sposób bardzo źle. Porównane do pożaru w kosmosie, raz jeszcze - super.
Jedyna wątpliwość - czy aby w kosmosie może - na logikę - wybuchnąć pożar?
Metafora metaforą, ale sens musi być. a a kosmosie chyba beztlenowo - więc nie da się zaprószyć ognia...

Wcześniej już zaintrygował mnie ten "pożar w kosmosie", ale nie miałem chyba odpowiedniego nastroju na wiersz, albo a jego skomentowanie. A to ważne, by nie sadzić komentarzy-kaktusów w rodzaju "Dobry!", bo co one warte...
Mądrzył się nie będę, bo od fachowej wiedzy mamy tutaj fachowców (Glo. -


To mnie przyciągnęło najpierw. Potem poczytałem, pomyślałem i dziś już wiem, że podoba mi się porównanie pożaru w kosmosie do chaosu w własnym umyśle. Jakiejś pewnie nerwicy, szoku doznanego w wyniku niepowodzenia życiowego, traumy. Coś, co dzieje się w człowieku, gdy on sam przestaje się kontrolować, albo jest mu w inny sposób bardzo źle. Porównane do pożaru w kosmosie, raz jeszcze - super.
Jedyna wątpliwość - czy aby w kosmosie może - na logikę - wybuchnąć pożar?
Metafora metaforą, ale sens musi być. a a kosmosie chyba beztlenowo - więc nie da się zaprószyć ognia...
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
- coobus
- Posty: 3982
- Rejestracja: 14 kwie 2012, 21:21
Re: nic nowego
Odpowiem Ci Sede z opóźnieniem, bo teraz dopiero trafiłem na Twoją uwagę. Sens a metafora. Pożar w beztlenowym kosmosie. A ja postawię problem: dosłowność i metafora. Te tematy są takie jak je widzimy, każdy moze widzieć je inaczej. W którymś wierszu napisałem o zielonym niebie i niebieskiej trawie, wyciągam to teraz jako przykład. Jeśli ktoś szuka dosłowności, stuknie sie pewnie palcem w czoło. Ale ja tak widzę wiersze. A ten pożar w beztlenowym kosmosie? Nawet nie spojrzysz w niebo, gdy coś będzie Ci sie waliło na głowę, pomyślisz tylko, Boże, to pewnie kosmos się wali na głowe, lub nastąpił tam jakiś wybuch lub pożar, jakas góra się przewróciła, świat trzęsie mi sie pod nogami... a będzie miało to tyle samo dosłowności, co ten świat walący ci się na głowe. A zresztą... to nasze kochane słoneczko jest wielkim nieustającym pożarem w kosmosie. Wiersze czyta się tak samo oczami jak i sercem, tak sobie to jakoś wyobrażam. W świecie poezji dostaję nieraz skrzydeł, ale jeszcze nigdy na nich nie latałem dosłownie.
Pozdrawiam, Sede
Pozdrawiam, Sede

” Intuicyjny umysł jest świętym darem, a racjonalny umysł - jego wiernym sługą." - Albert Einstein