Kiedyś przezgrzytnę się w mechanizm
i obrosnę warstwą rdzy.
Wtedy zaś wskazówka umilknie
na za pięć czternastej, by
gołąb mógł opuścić wieżyczkę
dla szarzejących pól po
drugiej stronie nieba. Dziś jednak
zataczam się, krocząc w głąb
wąską smugą cienia
pomiędzy
wami wszystkimi a mną.
Marzy mi się, że już niedługo
opanuję kroki tak,
żeby przebiec po niej lekko
jak po księżycowej ścieżce.
*** (Kiedyś...)
-
- Posty: 367
- Rejestracja: 03 lip 2012, 23:34
- Lokalizacja: Kraków/Gdańsk
*** (Kiedyś...)
Ostatnio zmieniony 22 paź 2012, 17:20 przez emelly, łącznie zmieniany 4 razy.
-
- Posty: 367
- Rejestracja: 03 lip 2012, 23:34
- Lokalizacja: Kraków/Gdańsk
Re: *** (Kiedyś...)
To neologizm, Iskierko 

Ostatnio zmieniony 22 paź 2012, 18:20 przez emelly, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: *** (Kiedyś...)
Nie znam takiego słowa, więc nie pisałam, czy to błąd czy nie
a co do wiersza myślę, że całość jest oki
a co do wiersza myślę, że całość jest oki

- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: *** (Kiedyś...)
Kiedyś przezgrzytnę się w mechanizm
i obrosnę warstwą rdzy.
świetne
Dlaczego ...na za pięć czternasta? ...
Nie przezgrzytniesz się w mechanizm emelly, w proch tak.
Wyrzuciłabym w głąb, nieco wyżej jest gołąb, wydaje się za blisko.
Marzy mi się, że za czas jakiś czy nie powinno być ...za jakiś czas..., może się mylę.
Wiersz urzekł mnie, jest taki Twój, pisany lekko, wprawną ręką.
Serdeczności emelly
i obrosnę warstwą rdzy.

Dlaczego ...na za pięć czternasta? ...
Nie przezgrzytniesz się w mechanizm emelly, w proch tak.
Wyrzuciłabym w głąb, nieco wyżej jest gołąb, wydaje się za blisko.
Marzy mi się, że za czas jakiś czy nie powinno być ...za jakiś czas..., może się mylę.
Wiersz urzekł mnie, jest taki Twój, pisany lekko, wprawną ręką.
Serdeczności emelly
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
-
- Posty: 367
- Rejestracja: 03 lip 2012, 23:34
- Lokalizacja: Kraków/Gdańsk
Re: *** (Kiedyś...)
Bardzo ciekawe uwagi, anastazjo
I w ogóle dziękuję za tak miłe słowa! 
Wklejam wersję drugą, jest na pewno gładsza, zastanawiam się tylko, czy nie zbytnio gładka
Podstawową "zagrywką" w wierszu jest kontrast pomiędzy "potykającym się", z lekka koślawym rytmem pierwszej części i lekkością końcówki, mam nadzieję, że ten efekt wciąż pozostaje widoczny.
Ściskam,
Gosia
Dodano -- 22 paź 2012, 16:21 --
Jednak przywróciłam "w głąb".
Dla ciekawych - wersja przed poprawkami wyglądała tak:
***
Kiedyś przezgrzytnę się w mechanizm
i obrosnę warstwą rdzy.
Wtedy zaś wskazówka umilknie
na za pięć czternastej, by
gołąb mógł opuścić wieżyczkę
dla szarzejących pól po
drugiej stronie nieba. Dziś jednak
zataczam się, krocząc w głąb
wąską smugą cienia
pomiędzy
wami wszystkimi a mną.
Marzy mi się, że za czas jakiś
opanuję kroki tak,
żeby przebiec po niej lekko
jak po księżycowej ścieżce.




Wklejam wersję drugą, jest na pewno gładsza, zastanawiam się tylko, czy nie zbytnio gładka

Ściskam,
Gosia
Dodano -- 22 paź 2012, 16:21 --
Jednak przywróciłam "w głąb".
Dla ciekawych - wersja przed poprawkami wyglądała tak:
***
Kiedyś przezgrzytnę się w mechanizm
i obrosnę warstwą rdzy.
Wtedy zaś wskazówka umilknie
na za pięć czternastej, by
gołąb mógł opuścić wieżyczkę
dla szarzejących pól po
drugiej stronie nieba. Dziś jednak
zataczam się, krocząc w głąb
wąską smugą cienia
pomiędzy
wami wszystkimi a mną.
Marzy mi się, że za czas jakiś
opanuję kroki tak,
żeby przebiec po niej lekko
jak po księżycowej ścieżce.
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: *** (Kiedyś...)
Ta część bardzo mi się podoba, natomiast "smuga cienia" myślę,emelly pisze:Kiedyś przezgrzytnę się w mechanizm
i obrosnę warstwą rdzy.
Wtedy zaś wskazówka umilknie
na za pięć czternastej, by
gołąb mógł opuścić wieżyczkę
dla szarzejących pól po
drugiej stronie nieba. Dziś jednak
zataczam się, krocząc w głąb
że jest dość sfatygowana;) właściwie to najbardziej mi podchodzi...
wąska smugą pomiędzy
marzy mi się,
że za czas jakiś
opanuję kroki,
żeby przebiec lekko
jak po księżycowej ścieżce
taka swobodna wariacja;)
Pozdrawiam:)