#5
Post
autor: Sede Vacante » 04 lis 2012, 22:06
Coś w nim jest, choć nie do końca mogę rozgryźć sens.
Czyżby o pielęgniarce, która uczy się zawodu w praktyce, pomiędzy łóżkami umierających ludzi?
Zderza się bezpośrednio ze śmiercią? Patrzy na nią, czuje ją, nie jest w stanie pogodzić się z jej bliskością, mimo, iż wiedziała dobrze co ją czeka w zawodzie?
Śmierć w teorii kontra jej działanie na nas, gdy jesteśmy bezpośrednimi obserwatorami?
Czytałem kilka razy, żeby rozgryźć i tak mi wychodzi. I w taki sposób mi się podoba, choć nie jest to łatwy wiersz dla odbiorcy. Ale to też nie wada.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"