Drżenia
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Drżenia
Niejawę i bezsen przysposobiłam,
by być dla ciebie.
Baczne uszy boleśnie chłonęły krzyk niewyszeptanych
próśb. Bezsenne oczy brały w objęcia szelest oddechu.
Ręce, padając w biegu, hołubiły garnące się do nich
posługi. Do ust lepiły się idealne kłamstwa,
martwiejącą krtań opasywała garota strachu.
W kościanej klatce drżał liść osiki, oczekiwaniem
by znów cię przywitać. Po to, żeby po skrzyżowanych
cieniach cyprysów odprowadzić drogą w jedna stronę.
dedykowany
by być dla ciebie.
Baczne uszy boleśnie chłonęły krzyk niewyszeptanych
próśb. Bezsenne oczy brały w objęcia szelest oddechu.
Ręce, padając w biegu, hołubiły garnące się do nich
posługi. Do ust lepiły się idealne kłamstwa,
martwiejącą krtań opasywała garota strachu.
W kościanej klatce drżał liść osiki, oczekiwaniem
by znów cię przywitać. Po to, żeby po skrzyżowanych
cieniach cyprysów odprowadzić drogą w jedna stronę.
dedykowany
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Drżenia
Podejrzewam, że wiersz o trwaniu na dobre i złe przy umierającej, lub bardzo chorej osobie.
Bardzo dobrze dobrane słowa. Pozostawiają dreszcz i przygnębienie - ale tak chyba ma być. By czytelnik poczuł na własnej skórze ciężar, jaki osi w sobie autorka, lub postać wiersza.
Puenta niby jest nastrajająca do radości, bo happy end. A jednak to co przed nią jest na tyle "sprawnie", prawdziwie opisane, że pozostawia ślad, zanim owa puenta zdąży pokonać efekt smutku.
Trzeba dużej wprawy pisarskiej, ale i wrażliwości, wyobraźni, oraz trochę, lub bardzo dużo osobistego przeżycia danej historii, aby to tak dobrze opisać.
Zostawia ślad, jak już pisałem. Nie da się ten wiersz "wziąć na szybko". Nakazuje spuścić głowę w pokorze i wysłuchać do końca. A koniec? Tam chyba, gdzie i my sami, bo uniwersalność wiersza zbyt oczywista.

Bardzo dobrze dobrane słowa. Pozostawiają dreszcz i przygnębienie - ale tak chyba ma być. By czytelnik poczuł na własnej skórze ciężar, jaki osi w sobie autorka, lub postać wiersza.
Puenta niby jest nastrajająca do radości, bo happy end. A jednak to co przed nią jest na tyle "sprawnie", prawdziwie opisane, że pozostawia ślad, zanim owa puenta zdąży pokonać efekt smutku.
Trzeba dużej wprawy pisarskiej, ale i wrażliwości, wyobraźni, oraz trochę, lub bardzo dużo osobistego przeżycia danej historii, aby to tak dobrze opisać.
Zostawia ślad, jak już pisałem. Nie da się ten wiersz "wziąć na szybko". Nakazuje spuścić głowę w pokorze i wysłuchać do końca. A koniec? Tam chyba, gdzie i my sami, bo uniwersalność wiersza zbyt oczywista.

"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
Re: Drżenia
Wiersz jest bardzo dobry, podoba mi się, jak zawsze
w tamtym przerażało mnie tyle przecinków na końcu
nie wiem, może jestem przewrażliwiona, ale tu jest
oki
w tamtym przerażało mnie tyle przecinków na końcu
nie wiem, może jestem przewrażliwiona, ale tu jest
oki

- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Drżenia
słusznie, Sede, przy umierającej...Sede Vacante pisze: Podejrzewam, że wiersz o trwaniu na dobre i złe przy umierającej, lub bardzo chorej osobie.
a w poincie nie ma szczęśliwego zakończenia - jest kondukt pogrzebowy po skrzyżowanych cieniach cyprysów... Niestety... Reszta - to wspomnienie...Sede Vacante pisze: Puenta niby jest nastrajająca do radości, bo happy end.


Bardzo się cieszę, że wiersz tak odebrałeś. I że go poczułeś...
bardzo mi miło, Iskierko, że Ci sie spodobał...iskierka pisze: Wiersz jest bardzo dobry, podoba mi się,


Drodzy Państwo, pięknie Wam dziękuję, że wstąpiliście, daliście wierszowi Swój czas i podzieliliście się ze mną Swoimi refleksjami... Mnóstwo serdeczności do Was posyłam...
Ewa
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Drżenia
Jest.a w poincie nie ma szczęśliwego zakończenia - jest kondukt pogrzebowy po skrzyżowanych cieniach cyprysów... Niestety... Reszta - to wspomnienie...
Jestem ateistą, ale wierzę, że istnieje alternatywny, lepszy świat.
Na pewno lepszy, niż ten. Zależy jak odbierać.
Oczywiście nie narzucam ci sposobu - tylko może chcę pocieszyć, wspomagając się swoimi "wierzeniami".
Jak mam wytatuowane na przedramionach:
Życie jest chwilą.
Śmierć jest początkiem.

"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
-
- Posty: 1917
- Rejestracja: 21 gru 2011, 16:10
Re: Drżenia
Ewunia
Nie umiem takich wierszy czytać bez łez ...bardzo mnie wzruszył
Piękne metafory

Nie umiem takich wierszy czytać bez łez ...bardzo mnie wzruszył

Piękne metafory

- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Drżenia
Twoje wierzenia, Sede - to bardzo mądre wierzenia. Ja też uważam, że "umierać musi, co ma żyć" (Wyspiański), dlatego dość spokojnie patrzę w kierunku "tajemnych ogrodów", które jedni nazywają Arkadią, inni - zaświatami, a jeszcze inni - asfodelowymi łąkami. A wszyscy widzą podobnie - spokojnie i bardziej przyjaźnie, niż tu, gdzie jesteśmy tylko pielgrzymami. Wszak pewien romantyczny poeta, którego nie znoszę (Mickiewicz) napisał jeden bardzo nośny dwuwiersz:Sede Vacante pisze: Oczywiście nie narzucam ci sposobu - tylko może chcę pocieszyć, wspomagając się swoimi "wierzeniami".
Jak mam wytatuowane na przedramionach:
Życie jest chwilą.
Śmierć jest początkiem.
...duch nasz - to jest budowla, ciało - rusztowanie,
które rozberać trzeba, gdy budowla stanie...
i tym optymistycznym akcentem...

och, Gajko, to się bardzo cieszę, że Ci metafory przypadły do gustu, bo ja chyba nie jestem mistrzynią metafor...Gajka pisze: Piękne metafory
Cudnie Ci dziękuję za wizytkę, za chwilkę dla wiersza i za serdeczne słowo...



Kochani, moc uśmiechów Wam posyłam...
Ewa
Re: Drżenia
Metafory pierwsza klasa, np. ta o sercu jako drżącym liściu w kościanej klatce,
piękny wiersz.
Tak, wielkim bólem jest towarzyszyć w ostatniej drodze komuś, kogo się bardzo kocha, ale ten ktoś miał wiele szczęścia,że była przy nim osoba taka jak Ty.
Pozdrawiam
piękny wiersz.
Tak, wielkim bólem jest towarzyszyć w ostatniej drodze komuś, kogo się bardzo kocha, ale ten ktoś miał wiele szczęścia,że była przy nim osoba taka jak Ty.
Pozdrawiam

Re: Drżenia
bardzo ciepły , dorosły i wyważony wiersz. Czego w nim brakuje? Niczego. Czego za dużo? Też niczego.
Domyślam się nawet na co ta osoba cierpiała (garota wskazała).
Więcej tak idealnie skomponowanych wierszy, ale...oby nie zawierały bólu po...
pozdrawiam
Domyślam się nawet na co ta osoba cierpiała (garota wskazała).
Więcej tak idealnie skomponowanych wierszy, ale...oby nie zawierały bólu po...
pozdrawiam
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Drżenia
ooo, Zuosiu, to mi jest miło czytać, bo na tyle sposobów już opisano, strach, niepokój i to serce bijące ja zwariowane...SamoZuo pisze: Metafory pierwsza klasa, np. ta o sercu jako drżącym liściu w kościanej klatce



garotę to miała furt na gardle peelka, jak jej już tych "idealnych kłamstw" zaczynało brakować, i jak łowiła uchem każdy nowy dźwięk...paniladaco pisze: Domyślam się nawet na co ta osoba cierpiała (garota wskazała).
Bardzo się cieszę, że dobrze oceniasz wiersz...


Moi Najdrożsi, cudnie Wam dziekuję za wizytkę, za czas dla wiersza i za dobre, serdeczne słowa... Pozdrawiam Was z mnóstwem uśmiechów...
Ewa