Nawet nie pamiętam
kiedy poczułem twoją obecność.
Towarzyszysz mi od początku,
niezmienny przyjaciel
czy wróg?
Przemijasz wraz z moim życiem,
jesteś jedna tak jak i ono,
niepowtarzalna.
Wiem, skończysz się
a jednak marnuję cię
na rozpamiętywanie
nosząc w pamięci ślad.
Chwytam w beznadziei,
Niewzruszenie przepływasz przez palce.
Skracasz swój bieg na przekór szczęściu.
Nieskończenie długa w oczekiwaniu,
bólu, strachu.
Jesteś moja, niepodzielna.
Nie można cię oddać
gdy komuś zabraknie.
Masz wiele imion
zapisanych w księgach proroków,
lecz nikt cię nie zna.
Nie wie co przyniesiesz.
Bezwzględna w ocenie sytuacji,
potrafisz dać szanse.
Bez skrupułów zabierzesz wszystko
jak zechcesz.
Ile dusz zaprzedano
byś była nieskończona.
Ty sprawiedliwa
dla każdego jednaka
chwila.
Nie pamiętam początku
Re: Nie pamiętam początku
Ja bym to tak zrobiła
Nawet nie pamiętam
kiedy poczułem twoją obecność.
Towarzyszysz mi od początku,
niezmienny przyjaciel
czy wróg?
Nawet nie pamiętam
kiedy poczułem twoją obecność.
Towarzyszysz mi od początku,
niezmienny przyjaciel
czy wróg?
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Nie pamiętam początku
Całkiem fajnie napisany. Styl dość monotonno-litanijny wprawdzie,
no i bohaterka zdradzona w finale,a szkoda bo bez jej
ujawniania, byłoby imo ciekawiej. W sumie bez fajerwerków,
ale źle nie jest;)
no i bohaterka zdradzona w finale,a szkoda bo bez jej
ujawniania, byłoby imo ciekawiej. W sumie bez fajerwerków,
ale źle nie jest;)
-
- Posty: 139
- Rejestracja: 25 wrz 2012, 22:29