Prowadzisz mnie na złotej smyczy
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Prowadzisz mnie na złotej smyczy
przywdziewasz w łachmany
pod widzimisię
nic nie budzi w tobie zrozumienia
obniżona wartościom
mim o zgaszonych ramionach
błąkam się między ścianami pokoju
ten sam smak i zapach
tylko myśli zmieniają wygląd
2009r.
pod widzimisię
nic nie budzi w tobie zrozumienia
obniżona wartościom
mim o zgaszonych ramionach
błąkam się między ścianami pokoju
ten sam smak i zapach
tylko myśli zmieniają wygląd
2009r.
A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
Re: Prowadzisz mnie na złotej smyczy
Może przyodziewasz się. Lepiej by brzmiałoanastazja pisze:przywdziewasz w łachmany
pod widzimisię

- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Prowadzisz mnie na złotej smyczy
trudną relację opowiedziałaś, Anastazjo. Trudną i traumatyczną dla peelki, zdominowanej przez drugą osobę, od której peelka jest zależna. Może - materialnie, może - mentalnie, a może - jedno i drugie? Nie potrafi się wyzwolić - to mi bardzo przypomina tak zwany syndrom sztokholmski...
uśmiechy posyłam...
Ewa


uśmiechy posyłam...
Ewa
-
- Posty: 1917
- Rejestracja: 21 gru 2011, 16:10
Re: Prowadzisz mnie na złotej smyczy
Nasti
Niestety życie uczy pokory, tylko pytanie czy tak musi być ?
Ładnie Nasti wyraziłaś myśli

Niestety życie uczy pokory, tylko pytanie czy tak musi być ?
Ładnie Nasti wyraziłaś myśli

Re: Prowadzisz mnie na złotej smyczy
przeczytałem Twoją opowieść, ale i tak będę:
pozdrawiam
anastazja pisze:błąkam się między ścianami pokoju
pozdrawiam

Re: Prowadzisz mnie na złotej smyczy
Podoba mi się wiersz,
bardzo prawdziwy.
Pozdrawiam
bardzo prawdziwy.
Pozdrawiam
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Prowadzisz mnie na złotej smyczy
iskierka pisze:Może przyodziewasz się. Lepiej by brzmiało
iskierko, zostanę przy swojej, ale dziękuję

Ewuniu - wielkie dzięki


Dzięki Gajka

błąkał się między ścianami pokoju? - nie rób tego, żyjpaniladaco pisze:przeczytałem Twoją opowieść, ale i tak będę:

SamoZuo pisze:Podoba mi się wiersz,
bardzo prawdziwy.
dzięki serdeczne.Pozdrawiam

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Prowadzisz mnie na złotej smyczy
Pomyślałam sobie, że ten wiersz jest rodzajem dialogu z łajdackim losem.
"Mim o zgaszonych ramionach" - podoba mi się ten obraz. W końcu przecież ruch to sposób komunikowania się ze światem w pantomimie. "Zgaszone ramiona" oznaczają milczenie, poddanie się, a może także - odebranie prawa do zabieranie głosu, wyrażenia tego, co się czuje. Totalne zmiażdżenie psychiczne...
Tekst wyjątkowo wiarygodny. Przemówił do mnie.
Pozdrawiam,

Glo.
Los jest tutaj wyraźnie spersonifikowany. Jego koleje pokazujesz jako czynnik upodlający człowieka. Przywdziewanie w łachmany - to jak nagłe obrócenie się koła fortuny na niekorzyść peelki, nieprzychylna dola, którą trzeba dźwigać. Takie - jak ładnie opisała to Anna Kamieńska - "szczęście Hioba". Na dodatek trudno jest w przytłaczających nas swym ciężarem zdarzeniach doszukać jakiejś logiki - to jedynie "widzimisię", kaprys. I jakaś podskórna pretensja - że los nie rozumie, że wymierza ciosy na oślep, nie bierze pod uwagę wszystkiego, co w człowieku się dzieje, nie mierzy i nie waży krzywd spadających na ludzi - najczęściej bez uzasadnienia.anastazja pisze:przywdziewasz w łachmany
pod widzimisię
nic nie budzi w tobie zrozumienia
Tutaj trafnie opisujesz rezygnację, choć osobiście zrezygnowałabym z "podporządkowana obniżonym wartościom" - brzmi dość sztywno, mało poetycko.anastazja pisze:podporządkowana obniżonym
wartościom
jak mim o zgaszonych ramionach
"Mim o zgaszonych ramionach" - podoba mi się ten obraz. W końcu przecież ruch to sposób komunikowania się ze światem w pantomimie. "Zgaszone ramiona" oznaczają milczenie, poddanie się, a może także - odebranie prawa do zabieranie głosu, wyrażenia tego, co się czuje. Totalne zmiażdżenie psychiczne...
Obraz peelki zamkniętej w pułapce, która straciła już nadzieję na to, że cokolwiek się odmieni na lepsze. Pokój staje się klaustrofobiczną przestrzenią, wrogą, obcą, w której dokonuje się ostateczny akt rozpaczy. "Zmieniające wygląd myśli" skojarzyły mi się z pewnego rodzaju obłędem, który jest skutkiem długotrwałego cierpienia, znoszenia upokorzeń, walki z krzywdami i ranami zadawanymi bezlitośnie przez nieznaną, wrogą siłę wyższą...anastazja pisze:błąkam się między ścianami pokoju
ten sam smak i zapach
tylko myśli zmieniają wygląd
Tekst wyjątkowo wiarygodny. Przemówił do mnie.
Pozdrawiam,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Prowadzisz mnie na złotej smyczy
Gloinnen pisze:Obraz peelki zamkniętej w pułapce, która straciła już nadzieję na to, że cokolwiek się odmieni na lepsze. Pokój staje się klaustrofobiczną przestrzenią, wrogą, obcą, w której dokonuje się ostateczny akt rozpaczy. "Zmieniające wygląd myśli" skojarzyły mi się z pewnego rodzaju obłędem, który jest skutkiem długotrwałego cierpienia, znoszenia upokorzeń, walki z krzywdami i ranami zadawanymi bezlitośnie przez nieznaną, wrogą siłę wyższą...

Może ...obniżona wartościom... chyba tak będzie dobrze.
Dziękuję

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"