Krawędzie

[anastazja]

zmywa z twarzy udrękę staruszków
z nadzieją na kolejne śniadania
ołtarze poświeceń codziennie

za drzwiami zrzuca uśmiech
wypuszczając własne demony
przechowywane na koncie procentują
jak echo w pustym mieszkaniu

[iskierka]

ja bym zmieniła to tak

zmywa z twarzy udrękę staruszków
zostawiając nadzieję na kolejne
śniadania

patrzy prosto w serce
wysłuchuje żalu

[czochrata]

za drzwiami zrzuca uśmiech

,ano właśnie -za drzwiami nie musi bohatersko udawać;dobry tekst Anastazjo-ciepło pozdrawiam

[Ewa Włodek]

ooo, smutne, Anastazjo...Uśmiech ma peelka dla innych, a jak jest sama ze sobą - ech, szkoda gadać...A te demony, przechowywane na koncie - jak najszybciej się pozbyć, po co mają narastać procenty...

z uśmiechami...
Ewa

[anastazja]

ja bym zmieniła to tak

zmywa z twarzy udrękę staruszków
zostawiając nadzieję na kolejne
śniadania

patrzy prosto w serce
wysłuchuje żalu

Zgadza się iskierko, zmieniłam w innym kierunku. Dziękuję, ze czytasz.

Pozdrawiam

[anastazja]

ano właśnie -za drzwiami nie musi bohatersko udawać;dobry tekst Anastazjo-ciepło pozdrawiam

Dziękuję czochrata za pamięć, dobrego życzę

[anastazja]

Ewuniu - serdeczności wielkie, miłego jutra

[ono]

zmywa z twarzy udrękę staruszków
z nadzieją na kolejne śniadania
codzienne ołtarze poświeceń

za drzwiami zrzuca uśmiech
wypuszczając własne demony
przechowywane na koncie procentują
jak echo w pustym mieszkaniu

skąd ja to znam

[anastazja]

skąd ja to znam

trafiłam paniladaco - mogę pogratulować dobrego serca