Świat cię nie kocha. Pamiętaj jednak, żeby robić swoje.
Stephen King
przecież nigdy nie przestał
być pyłem
odkąd dom
dla niego cały świat
okazał się gwiazdą
upadł
które niebo jest moje?
to które udepczesz
Dyzio niszczyciel
-
- Posty: 364
- Rejestracja: 03 lis 2011, 19:31
Dyzio niszczyciel
Ostatnio zmieniony 29 gru 2012, 16:23 przez Gabriela, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Posty: 370
- Rejestracja: 09 mar 2012, 22:26
Re: Dyzio niszczyciel
Gabriela pisze:Świat cię nie kocha. Pamiętaj jednak, żeby robić swoje.
Stephen King
przecież nigdy nie przestał
być pyłem
odkąd dom
który był dla niego całym światem
okazał się gwiazdą
upadł
które niebo jest moje?
to które udepczesz
Tam dom Twój gdzie serce Twoje
Spokojne całkiem serce moje
W łódeczce Twojej ciepłej dłoni
Niczego teraz się nie boję
Bo ona jedna mnie ochroni
Już żadne słowo nie rozdzieli
Na moje - twoje, jej i jego
Największym z ludzkich myślicieli -
I głupcom - całkiem.. nic do tego
Już nie rozdzielą, nie rozedrą
Na dwoje, naszych losów obu
Splecione są, stopione w jedno
I tak je pokażemy Bogu
Najczulszą częścią swojej duszy
Zapadam w Twego serca głębię
Choćbyś założył dom wśród głuszy
Gdzie serce Twe - tam będę...
Gabi niech cytowany wiersz będzie komentarzem.Zgrabny ten Twój Dyzio


Człowiek jest wielki, nie przez to co ma,
lecz przez to kim jest, nie przez to co posiada,
lecz przez to czym dzieli się z innymi!
lecz przez to kim jest, nie przez to co posiada,
lecz przez to czym dzieli się z innymi!
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Dyzio niszczyciel
Dom - cały świat okazał się gwiazdą. Spadającą? Pięknie błyszczącą?
Upadł - dom? Czy mieszkaniec domu, gdy zorientował się, że dom jest gwiazdą?
To jest dla mnie niejasne.
Chce się zatrzymać na puencie. Ona chyba właśnie ratuje tekst, który wcześniej, moim zdaniem, trochę grzęźnie w tej "gwieździe".
Właściwie, nawet, gdyby "odciąć" puentę i pozostawić ją samą, jako miniaturę, to byłoby bardzo smakowite.
"które niebo jest moje?
to które udepczesz"
Albo wyjaśnić trochę, naświetlić, co z tym domem, z jego zmianą z "całego świata" w "gwiazdę" i w czym tkwi dramat.
Upadł - dom? Czy mieszkaniec domu, gdy zorientował się, że dom jest gwiazdą?
To jest dla mnie niejasne.
Chce się zatrzymać na puencie. Ona chyba właśnie ratuje tekst, który wcześniej, moim zdaniem, trochę grzęźnie w tej "gwieździe".
Właściwie, nawet, gdyby "odciąć" puentę i pozostawić ją samą, jako miniaturę, to byłoby bardzo smakowite.
"które niebo jest moje?
to które udepczesz"
Albo wyjaśnić trochę, naświetlić, co z tym domem, z jego zmianą z "całego świata" w "gwiazdę" i w czym tkwi dramat.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
-
- Posty: 364
- Rejestracja: 03 lis 2011, 19:31
Re: Dyzio niszczyciel
Sede; w postrzeganiu/wartościowaniu.
Gwiazdy w z punktu widzenia człowieka (tutaj z Ziemi) wydają się mniejsze.
Gwiazdy w z punktu widzenia człowieka (tutaj z Ziemi) wydają się mniejsze.
-
- Posty: 3258
- Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
- Lokalizacja: Dębica
Re: Dyzio niszczyciel
Ok, teraz jest to dla mnie już zupełnie czytelne i stało się smakowite 
Trzeba tylko "klucza" do tej gwiazdy.
Pięknie to teraz się komponuje.

Trzeba tylko "klucza" do tej gwiazdy.
Pięknie to teraz się komponuje.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."
W. Broniewski - "Mannlicher"