i jak to było zanim mnie olśniło
siadło w głowie i uciekło
a niech to
a miało być okrąglutkie i zgrabne
pochwalone docenione mądre
poszło se
teraz dwoję się i szukam przepraszam
już nic nie znajdę magnes nie działa
macham ręką
a tam za oknem świat skuty mrozem
zdeptany trawnik szuka białej szaty
skurczyła się
mnie senność w oczy zagląda
pisze w sercu pieśń poeta księżyc
niby-piórem
jutro w równiutkich literkach usiądzie
opowieścią o tym co zobaczą szyby
drżącymi linijkami
powstaną malowane mrozem kwiaty
a w nich ukryta proza życia
Zimna prawdziwa historyjka
-
- Posty: 5630
- Rejestracja: 01 lis 2011, 23:09
Re: Zimna prawdziwa historyjka
jak byłem mały to takie kwiaty wydawały mi się czystą poezją,Halszka55 pisze:powstaną malowane mrozem kwiaty
a w nich ukryta proza życia
później jednak przekonałem się, że często powstają również
w mieszkaniach, gdzie lokatorzy nie mieli w zimie na opał i to
dosłownie była proza życia...
-
- Posty: 199
- Rejestracja: 20 lis 2012, 17:22
Re: Zimna prawdziwa historyjka
..hm i o takie mi chodziło - jako dziecko kładłam dłoń na szybie nie wiem dlaczego witając się z kwiatem ;-)= a sople wkładaliśmy do ust z siostrami ..czując niebo
/wiersz powstał z głębokiej nie-pamięci/ ..idę wkleić gdzie indziej - dzięki za podpowiedz
/wiersz powstał z głębokiej nie-pamięci/ ..idę wkleić gdzie indziej - dzięki za podpowiedz
-
- Posty: 633
- Rejestracja: 23 mar 2012, 16:59
-
- Posty: 199
- Rejestracja: 20 lis 2012, 17:22
Re: Zimna prawdziwa historyjka
każdy ma swoje gówna../także i ty/... spłukujesz i żyjesz dalej ;-)=