Birgenair 301
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Birgenair 301
Nieskończone połowy wezwały na ocean, w krtani
nieobjęty milczeniem. Bez wynurzeń.
Rozłupane konchy
porasta czerwona piana.
Fale przetapiają żelazo w sól, wymywają cierpliwie
każdy strzępek ciała z blaszanych arkuszy. Za późno
by znieruchomieć. Na dnie
piasek ciasno wypełnia
sine korpusy.
Przechłodzenie. Skóra i kości
z domieszką rdzy.
Ty jeden jesteś tu obcy, oddychasz rybim tłuszczem
i oparami paliwa.
Nigdzie indziej nie dowiesz się tak wiele o ciszy.
Nie wypływaj zbyt daleko, nad horyzontem gniew
miesza się z mgłą. Dryfują buty pełne alg; ktoś zawsze
czeka, czyjeś kości
bieleją na wyspach.
____________________
Glo.
nieobjęty milczeniem. Bez wynurzeń.
Rozłupane konchy
porasta czerwona piana.
Fale przetapiają żelazo w sól, wymywają cierpliwie
każdy strzępek ciała z blaszanych arkuszy. Za późno
by znieruchomieć. Na dnie
piasek ciasno wypełnia
sine korpusy.
Przechłodzenie. Skóra i kości
z domieszką rdzy.
Ty jeden jesteś tu obcy, oddychasz rybim tłuszczem
i oparami paliwa.
Nigdzie indziej nie dowiesz się tak wiele o ciszy.
Nie wypływaj zbyt daleko, nad horyzontem gniew
miesza się z mgłą. Dryfują buty pełne alg; ktoś zawsze
czeka, czyjeś kości
bieleją na wyspach.
____________________
Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- em_
- Posty: 2347
- Rejestracja: 22 cze 2012, 15:59
- Lokalizacja: nigdy nigdy
Re: Birgenair 301
No i jest wiersz..
Początkowo trochę przeszkadzała mi ta krtań, ale teraz jest jak najbardziej ok :-)
dobrze to opisałaś, czytelnik wcale nie musi wiedzieć do czego to się odwołuje, żeby zrozumieć.
Na pewno jeszcze wrócę do tego wiersza,
pozdrawiam
Początkowo trochę przeszkadzała mi ta krtań, ale teraz jest jak najbardziej ok :-)
dobrze to opisałaś, czytelnik wcale nie musi wiedzieć do czego to się odwołuje, żeby zrozumieć.
Na pewno jeszcze wrócę do tego wiersza,
pozdrawiam
you weren't much of a muse
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
but then I weren't much of a poet
— N. Cave
Re: Birgenair 301
Ciekawe, kojarzy mi się z bezduszą eksploatacją mórz i ich degradacją, plus z potęgą przyrody, która może w parę chwil zmieść człowieka i zniszczyć jego stateczki.
Pozdr.
Pozdr.
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Birgenair 301
Katastrofa samolotu, Birgenair 301 w 1996 roku na oceanie Atlantyckim.
Dobrze zagrałaś wersami, ten mi się podoba...buty pełne alg...prawdziwe, strofka poniżej brrr, ciarki przechodzą - dobry wiersz Glo.

Dobrze zagrałaś wersami, ten mi się podoba...buty pełne alg...prawdziwe, strofka poniżej brrr, ciarki przechodzą - dobry wiersz Glo.
PozdrawiamGloinnen pisze:Fale przetapiają żelazo w sól, wymywają cierpliwie
każdy strzępek ciała z blaszanych arkuszy. Za późno
by znieruchomieć. Na dnie
piasek ciasno wypełnia
sine korpusy.

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Birgenair 301
Wydaje mi się, że każda katastrofa lotnicza jest ilustracją (prawdziwą, życiową, namacalną) mitu o Dedalu i Ikarze. Nie można zbliżyć się do nieskończoności, przekraczać własnych ograniczeń - bez poniesienia ofiary.
Pozdrawiam i dziękuję za komentarze,

Glo.
Pozdrawiam i dziękuję za komentarze,

Glo.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Re: Birgenair 301
To lubię u Ciebie Glo.
słowa, słowa, słowa...ty potrafisz pięknie pisać/opisywać, więc nie szczędź słow i nie skracaj swoich myśli
- Ty pisz, pisz, pisz.
186 osób tam w głębinach i Twój wiersz oddający szczątki rzeczowej pamięci która utkwiła w toniach oceanu i tylko tytuł przypomina o konkretnych ludziach, którzy dopóty istnieją, dopóki są w pamieci żywych ludzi.
Piękny wiersz Glo. Na tyle piękny, że wyrył w moim wnętrzu rysę , która na dłużej pozostanie.






186 osób tam w głębinach i Twój wiersz oddający szczątki rzeczowej pamięci która utkwiła w toniach oceanu i tylko tytuł przypomina o konkretnych ludziach, którzy dopóty istnieją, dopóki są w pamieci żywych ludzi.
Piękny wiersz Glo. Na tyle piękny, że wyrył w moim wnętrzu rysę , która na dłużej pozostanie.



- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Birgenair 301
a do mnie zagadało - szczególnie to! Kilka słów - i wszystko o ofiarach. Lubię takie pisanie...Gloinnen pisze: Przechłodzenie. Skóra i kości
z domieszką rdzy.



z uśmiechami...
Ewa
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Re: Birgenair 301
Glo, wiersz ma dużo fajnych miejsc, juz przede mną wskazanych, ale cos bym obcięła
Nieskończone połowy wezwały na ocean, w krtani
nieobjęty milczeniem. Bez wynurzeń.--------------------- nie rozumiem
Rozłupane konchy
porasta czerwona piana.
Fale przetapiają żelazo w sól, wymywają cierpliwie
każdy strzępek ciała z blaszanych arkuszy. Za późno
by znieruchomieć. Na dnie
piasek ciasno wypełnia
sine korpusy.
Przechłodzenie. Skóra i kości
z domieszką rdzy.
Ty jeden jesteś tu obcy, oddychasz rybim tłuszczem
i oparami paliwa.
Nigdzie indziej nie dowiesz się tak wiele o ciszy.
Nie wypływaj zbyt daleko, nad horyzontem gniew
miesza się z mgłą. Dryfują buty pełne alg; ktoś zawsze
czeka, czyjeś kości
bieleją na wyspach.
Pierwsze pogrubione nie jest dla mnie jasne, a inne proponowałabym usunąć.

Nieskończone połowy wezwały na ocean, w krtani
nieobjęty milczeniem. Bez wynurzeń.--------------------- nie rozumiem
Rozłupane konchy
porasta czerwona piana.
Fale przetapiają żelazo w sól, wymywają cierpliwie
każdy strzępek ciała z blaszanych arkuszy. Za późno
by znieruchomieć. Na dnie
piasek ciasno wypełnia
sine korpusy.
Przechłodzenie. Skóra i kości
z domieszką rdzy.
Ty jeden jesteś tu obcy, oddychasz rybim tłuszczem
i oparami paliwa.
Nigdzie indziej nie dowiesz się tak wiele o ciszy.
Nie wypływaj zbyt daleko, nad horyzontem gniew
miesza się z mgłą. Dryfują buty pełne alg; ktoś zawsze
czeka, czyjeś kości
bieleją na wyspach.
Pierwsze pogrubione nie jest dla mnie jasne, a inne proponowałabym usunąć.

-
- Posty: 117
- Rejestracja: 09 gru 2011, 11:33
- Lokalizacja: Bemowo
Re: Birgenair 301
A co tak ostatnio "lotniczo" piszesz? 
