- Żyje sobie pewien pan. Jeszcze.
Pan ma pieska jak życie pieskiego. Jeszcze.
Tyle świata dla siebie, ile zmieści się w oknie. Jeszcze.
Teraz popędźmy do konkretów a konkretnie,
przejdźmy się wzrokiem pod drzewa, marcowe nieruchy:
Pod oknem stoją drzewa. Jeszcze.
Mają codziennego pieska do podlewania. Jeszcze.
Tyle świata dla siebie, ile minie obok. Jeszcze.
I przykute do pnia oczy, które właśnie obmacują je z okna
na ostatnim piętrze (jeszcze).
Ale ale... ktoś spyta - o co właściwie, panie Marku,
chodzi w tym przepięknym wierszu?
Przede wszystkim w tym wierszu chodzą mi
przeróżne myśli po głowie: drzewa są nieistotne
pan jest nieistotny i pies niepotrzebnie tak długi.
Ów wiersz sam się pisze (jeszcze) lecz koniec jego
jest każdemu bliski, bo spójrzcie tylko:
Wieczór (jeszcze). Pan chwyta się jedną ręką za serce
a drugą trzyma psa na smyczy (jeszcze), czy też na odwrót.
Paroksyzm bólu rzuca go i zaskoczonego zmianą trasy spaceru
pieska przez okno...
Już!
Jak to?... a drzewa? - panie Marku, zostały przecież drzewa?
No tak... rzeczywiście: jeszcze. W takim razie
drzewa się wytnie: to co wcześniej napisałem
o drzewach proszę zatrzeć gumką pękniętej prezerwatywy,
gdyby nie pomogło - mnie zatrzeć również.
Dziękuję i pozdrawiam (jeszcze).
- Żyje sobie pewien pan. Jeszcze.
Co może zobaczyć przez okno pan z naprzeciwka
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Co może zobaczyć przez okno pan z naprzeciwka
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Co może zobaczyć przez okno pan z naprzeciwka
och, Sox, jakże ta rzeczywistość w Twoim wierszu jest - rzeczywista! A wszystko wokół nas - jakże czasowe, nietrwałe - jak ten umierający pan, a i pies, że o wyciętych drzewach i wymazanym słowie nie wspomnę. No, dałeś pomyśleć...
pozdrowieńka posyłam...
Ewa

pozdrowieńka posyłam...
Ewa
- anastazja
- Posty: 6176
- Rejestracja: 02 lis 2011, 16:37
- Lokalizacja: Bieszczady
- Płeć:
Re: Co może zobaczyć przez okno pan z naprzeciwka
Inne spojrzenie przez okno, podoba mi się dwie zarąbiste strofki


PozdrawiamSokratex pisze:Przede wszystkim w tym wierszu chodzą mi
przeróżne myśli po głowie: drzewa są nieistotne
pan jest nieistotny i pies niepotrzebnie tak długi.
Ów wiersz sam się pisze (jeszcze) lecz koniec jego
jest każdemu bliski, bo spójrzcie tylko:
Wieczór (jeszcze). Pan chwyta się jedną ręką za serce
a drugą trzyma psa na smyczy (jeszcze), czy też na odwrót.
Paroksyzm bólu rzuca go i zaskoczonego zmianą trasy spaceru
pieska przez okno...
Już!

A ludzie tłoczą się wokół poety i mówią mu: zaśpiewaj znowu, a to znaczy: niech nowe cierpienia umęczą twą duszę."
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
(S. Kierkegaard, "Albo,albo"
-
- Posty: 1124
- Rejestracja: 31 paź 2011, 10:37
Re: Co może zobaczyć przez okno pan z naprzeciwka
A drzewa, panie Marku -
pnie drzew
na
wysokości
oczu
jakby
nie istniały
liście
wysocy
przystojni
mężczyźni
niewysocy
intrygujący
mężczyźni
starzejący się
zmęczeni
mężczyźni
patrzą z sęków
pnie drzew
na
wysokości
oczu
jakby
nie istniały
liście
wysocy
przystojni
mężczyźni
niewysocy
intrygujący
mężczyźni
starzejący się
zmęczeni
mężczyźni
patrzą z sęków
-
- Posty: 105
- Rejestracja: 20 sty 2013, 21:10
Re: Co może zobaczyć przez okno pan z naprzeciwka
wyrazy się panu powtarzają 
