Kiedyś

[anastazja]

kiedyś
przepracowany wazon
nie mieścił naręczy kwiatów

mówiłeś
o obrączkach
i podróży poślubnej

dzisiaj
wnosisz tylko
zeschłe liście pod butami

[Miladora]

Kupiłam, Nastuś.
Krótki i wymowny.

[Sede Vacante]

Ciekawe.
Ponieważ wiem na co cię stać i jak bardzo "po mojemu" piszesz, nie jestem już zaskoczony, ze spokojem wchodzę i wiem, że się sprawdzisz.
Wiersz jest dobry, bardzo dobry, choć może troszeczkę zbyt oczywisty tym razem, do zinterpretowania w sekundę, ale ja sam tez tak właśnie piszę.
Podoba mi się, choć tym razem nie ma efektu "Wow!", może taki dzień, albo po prostu - jak pisałem na początku - już wiem, że u ciebie zawsze trafnie i czytam z większym spokojem

[jaga]

końcówka super - zaskakująca.

[anastazja]

Kupiłam, Nastuś.
Krótki i wymowny.

Dobrze kochana Miluś



dziękuję jago, pozdrówka

Podoba mi się, choć tym razem nie ma efektu "Wow!", może taki dzień, albo po prostu - jak pisałem na początku - już wiem, że u ciebie zawsze trafnie i czytam z większym spokojem

Serde mój drogi, nie można zawsze 'łał' - ten odgrzebałam z forum i wklejam tu które coś jeszcze znaczą.
Dziękuję

[Ewa Włodek]

ano, jak to się wszystko zmienia w życiu. Ale może jednak warto zobaczyć i dobre strony zjawiska, peelko - ważne, że wnosi. A jak kuż nie będzie tych stóp z liśćmi pod butami?

uśmiechy posyłam ciepłe...
Ewa

[e_14scie]

O to to. Na taki czekałam.
Świetna oszczędność Anastazjo i

[anastazja]

Ewuniu, mówisz, jak moja teściowa, (wdowa) ha,ha. Żartuję, ale masz rację, teściowa też, w końcu tyle przeżyła lat.
Dzięki skarbie

O to to. Na taki czekałam.
Świetna oszczędność Anastazjo i

Ewuś, aż sobie podskoczę i pewnie ucałuję

Dzięki, dzięki

[Maryla Stelmach]

poezja i proza zycia. jakże wymowny. pozdrawiam.

[anastazja]

Marylko cium