Bonsai(Tomasz Socha) pisze:Sztuką jest pisanie długich wierszy
Moje skromne zdanie jest takie - zawsze warto zaczynać od pisania utworów krótkich. Tłumaczyłam to już chyba pod czyjąś miniaturą. Konieczność "zmieszczenia się" w określonych ramach i niewielkiej ilości słów, zmusza do:
- wyrzucenia wszystkiego, co nie ma większego znaczenia dla treści, a na ogół jedynie powtarza to, co już raz Autor powiedział,
- wyrzucenia słów - wypychaczy,
- przemyślenia konstrukcji utworu tak, aby przekaz był jak najbardziej wyrazisty, nie rozpływał się w wodolejstwie,
- poszukiwania sugestywnych, zwięzłych metafor,
- zastanawiania się nad wagą i znaczeniem każdego użytego środka poetyckiego, każdego sformułowania.
Później pewne mechanizmy wchodzą w nawyk, pewnych rzeczy unika się odruchowo i można zabrać się za dłuższe utwory... Oczywiście wymaga to pracy i gotowości na stworzenie ogromnej ilości tekstów nieudanych albo średnio udanych...
Ale to tylko moje widzimisię. I autopsja, bo ja właśnie w ten sposób uczyłam się pisania - na okruchach - to była moja "szkółka"... Nie było wtedy portali literackich, możliwości konfrontacji z większą rzeszą czytelników czy też kompetentnych Autorów gotowych udzielić krytycznych wskazówek... Cieszę się, że gdy wróciłam do poezjowania po wieloletniej przerwie, udało mi się spotkać ludzi, którzy mi pomogli... Ale coś tam zostało z dawnych czasów - pewna dyscyplina, usiłowanie zapanowania nad słowem, które lubi występować z brzegów...
Bonsai(Tomasz Socha) pisze:Mam takie pytanie,
cóż to bajka,
Panie Andersenie?
Bajarzu narodów świata,
najszczerszy złoty języku,
co opowiastki nam wysnułeś,
świat barwiące całą tęczą.
I tą śmiałą szarością.
"Mam pytanie.
Czym jest bajka,
Panie Andersenie?
Bajarzu narodów. Najszczerszy
złoty języku, co wysnułeś
opowiastki barwiące świat
tęczą i śmiałą szarością."
Bonsai(Tomasz Socha) pisze:Odpowiadasz Panie Andersenie.
Twe słowa delikatnie dziwią.
Bajka to nasz świat?! Ten?!
Akceptujący wszelakie cierpienia.
Jest ból jest także radość?
Tak... to współgrało - współgra,
bo życie nigdzie nie jest idealne,
ale bajką wszystko stać się potrafi,
jeśli otworzymy swe serca na oścież.
Spokojnie obejrzymy to co wokół nas.
Wszystko jest bajką. Nie tylko
barwne życie, również szarobure.
Po prostu. To życie! Teraz rozumiem.
"Odpowiadasz, Panie Andersenie,
delikatnie zadziwiając. Bajka to nasz świat?
Ból przeciwko radości?
Tak. To współgrało i współgra.
Nieidealna rzeczywistość. Wszystko
potrafi stać się bajką w sercach
na oścież. Spokojnie obejrzymy
nie tylko barwne życie. Również
szarobure. Życie po prostu.
Teraz rozumiem."
Pozwoliłam sobie z wiersza odwirować wodę, zredukować do niezbędnego minimum powtórzenia. Doradzam zrezygnować z inwersji - brzmią nienaturalnie. W Twoich tekstach jest też bardzo dużo emocji - według mnie warto pracować nad tym, aby trochę nad nimi zapanować, okiełznać je. Emocjonalność stanowi ważną komponentę przekazu, ale spróbuj ją trochę rozebrać z egzaltacji. W mojej osobistej ocenie dobry wiersz krzyczy "do środka" a nie "na zewnątrz"...
Pozdrawiam,
Glo.