Idzie wiosna
– nie otwieram okien.
Niewiara czyni zaduch,
ale mimo wszystko na głowy maluczkich
błogosławieństwo.
Stare panny palcem wskazującym
na plecy
robotników.
Rozkwita
dzieworództwo w zaciszach
pracowniczych ogródków działkowych.
W czterech ścianach
wyginam słowa w podkówki.
Usta
– do pocałunku;
sny
– do wymajaczenia.
Tęsknię,
lecz to nic nie znaczy.
Eutanazja. Poza życiem
-
- Posty: 1507
- Rejestracja: 24 cze 2012, 13:50
- Kontakt:
Re: Eutanazja. Poza życiem
Podoba mi się "tęsknię ale to nic nie znaczy"
wydaje się ze kiedy jesteśmy w sobie zamknięci to znaczy bardzo wiele
a kiedy otwieramy się i wychodzimy
to znaczy mało lub nic
pasuje mi do tego niewiara czyniąca zaduch czyli zamykająca
wzrusza mnie wyginanie słów m w podkówki
podkowa twarda
wyginanie ust w podkówkę to bolesny skurcz
może i niesprawiedliwy ale mocny i samoistny
a przecież podkowa jest też na szczęście
i jej kształt jest uśmiechnięty
zastanawiam się co chcesz wymajaczyć
i czy to czego się nie da
wyjawić ?

wydaje się ze kiedy jesteśmy w sobie zamknięci to znaczy bardzo wiele
a kiedy otwieramy się i wychodzimy
to znaczy mało lub nic
pasuje mi do tego niewiara czyniąca zaduch czyli zamykająca
wzrusza mnie wyginanie słów m w podkówki
podkowa twarda
wyginanie ust w podkówkę to bolesny skurcz
może i niesprawiedliwy ale mocny i samoistny
a przecież podkowa jest też na szczęście
i jej kształt jest uśmiechnięty
zastanawiam się co chcesz wymajaczyć
i czy to czego się nie da
wyjawić ?
