świtem

Moderatorzy: Gloinnen, eka

ODPOWIEDZ
Wiadomość
Autor
Janusz Pyziński
Posty: 35
Rejestracja: 01 sty 2013, 13:28

świtem

#1 Post autor: Janusz Pyziński » 19 mar 2013, 14:24

odkleja się twarz od twarzy
świt
zgorszone święte obrazy
zasypiają do następnej nocy
przeraźliwie skrzypiących łóżek

na szczęście nasz dom
ma jeszcze strych
a tam pierwsze źdźbła przedświtu
pachną wciąż sianem zagubionym
w prostocie uśmiechu
gdy przypomina się smak
niedojrzałych owoców zza płotu

Sede Vacante
Posty: 3258
Rejestracja: 27 sty 2013, 23:52
Lokalizacja: Dębica

Re: świtem

#2 Post autor: Sede Vacante » 19 mar 2013, 16:06

Początek rewelacyjny, później trochę gubię znaczenie wiersza, jego przekaz.
Ale poświęcę mu jeszcze chwilę i rozgryzę :)


Czy chodzi o opis seksu dzikiego, ale już nie z tą świeżością w miłości, jaka była między dwojgiem ludzi dawno, gdy byli jeszcze młodzi?
Taki seks zwierzęcy, ale/oraz machinalny, bez uczucia wyższego?
Tak to odczytuję po zastanowieniu.
Całość bardzo przypadła mi do gustu.
"Nie głaskało mnie życie po głowie,
nie pijałem ptasiego mleka -
no i dobrze, no i na zdrowie:
tak wyrasta się na człowieka..."


W. Broniewski - "Mannlicher"

Awatar użytkownika
Ewa Włodek
Posty: 5107
Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59

Re: świtem

#3 Post autor: Ewa Włodek » 19 mar 2013, 18:52

pierwsza cząstka - "tu i teraz", że tak powiem - peeli, ich mocno fizyczny związek;
druga cząstka - "kiedyś" jednego z peeli - wspomnienie dawnego uczucia, zauroczenia lub może tylko porównanie niedojrzałej, niesmiałej fizyczności, z tą dojrzała, rozpasaną?
Takie mi się refleksje nasunęły przy lekturze...
:ok:
pozdrawiam serdecznie...
Ewa

ODPOWIEDZ

Wróć do „WIERSZE BIAŁE I WOLNE”