

Do krytyki
Teraz wiem -
nie taplaj się w błocie, myśląc, że to rzeka.
Chodź w szacie pokory, nakryj głowę spokojem.
Badaj, nie odwracaj wzroku.
Pokazujesz mi rząd błędów, czasem
dłuższy niż garstka zalet.
Nie odtrącam ręki, bo odejdzie beze mnie.
Więcej razy upadnę, idąc samotnie.
Z Tobą się potknę.
Podasz mi rękę, drugą.
Pouczysz mnie równowagi.
Upadki coraz lżejsze.