Już zmrok zapadał gdy w salonie
nim służba świece zapaliła
stanąłem damie na ogonie
sukni co za nią się włóczyła.
Szata się miękko osunęła,
szelest jedwabiu jeszcze słyszę...
A dama? Tu bite! Zaklęła
jak nożem tnąc wieczorną ciszę.
Cóż, byłem wtedy bardzo młody
ale od tamtego zdarzenia
uważniej patrzyłem pod nogi.
Pouczające są wspomnienia.
ogon
Moderatorzy: eka, Leon Gutner