Oj maluśki maluśki

[Julka]

Oj maluśki maluśki

Oj maluśki, maluśki Jezusku w żłobeczku,
zszedłeś z nieba do ludzi jako dzieciąteczko.
Narodziłeś się na świat zbawić ludzkie plemię,
błędy ojca naprawić, kiedy stwarzał ziemię.

Że na swe podobieństwo uczynił człowieka,
nie pomyślał że Ciebie śmierć od niego czeka.
Wciąż się rodzisz i rodzisz, jako odkupienie,
ale tylko nabijasz handlarzom kieszenie.

Znów przybiją do krzyża Twoje boskie ciało,
a mamona nagrodzi udawaną żałość.
Gdy srebrniki zgarniają z tacy pasibrzuchy,
patrz uważnie, czy widzisz w nich oznaki skruchy.

Kogo zechcą, to świętym obwołają sami,
bramy nieba sforsują za pieniądze mszami.
Zbawicielu ludzkości, lepiej zostań w niebie,
żeby człowiek nie grzeszył sprzedawaniem Ciebie.

Albo skorumpowanych zmień w administracji,
i wygoń darmozjadów do uczciwej pracy.
Żeby złego przykładu nie siali wśród trzody,
a prawdziwej świętości dawali dowody.
----------------------------------------------------------------------
Trzeci i czwarty wers , na - la la la la la la la, la la la, la la la.

[skaranie boskie]

Albo skorumpowanych zmień w administracji,

Jak Mam to odebrać droga Alegorio?

Rozbawiłaś tą parodią kolędy.
Jeśli mógłbym coś dodać, to trzymałbym się oryginalnej wersji z powtórzeniami w wersach.
Np.
Znów przybiją, przybiją do krzyża twoje boskie ciało...

No i brakuje refrenu.

tuli tuli tuli szmal
dla pana
kapłana

Wesołych świąt!


Ps.
Czy to jeden z Twoich pierwszych wierszy? Jakaś próba rymowana?
Jeśli nie, to co robi w tym dziale?
Do rymowanej mi z tym! Natentychmiast!
Nieskorumpowany admin Ci to mówi.
We właściwym czasie też Wam pokaże kolędę własnej produkcji.

[Miladora]

Podpisuję się pod Skarańkiem.

[Julka]

Skaranie
można tak śpiewać ja piszesz z powtórką,
a właściwie jak kto chce.
A refren jaki radzisz, byłby zbyt agresywny
A w tym dziale skaranie - to ja sobie mieszkam.
Chceta to oprzenośta.
Mnie tu dobrze, cicho i przestrono
jako refren doskonale się śpiewa trzeci i czwarty wers,
jak podałam i wtedy kolęda nie jest nudna.

[skaranie boskie]

Chceta to oprzenośta.

Chcema!
I skoro pozwalasz to przenoszę w te pędy, zanim się rozmyślisz.

[Ewa Włodek]

no, i dołożyłaś czcicielom bożka-mamony...Faaajny wiersz...


Mnóóóóstwo serdeczności z uśmiechami posyłam
Ewa

[Sokratex]

Albo skorumpowanych zmień w administracji,
i wygoń darmozjadów do uczciwej pracy.
Żeby złego przykładu nie siali wśród trzody,
a prawdziwej świętości dawali dowody.

Jaka szkoda, że ta piękna puenta to tylko pobożne życzenie


Prędzej wielbłąd przejdzie przez ucho igielne...
zaczął mówić Jezus gdy wtem wyskoczył Filip z konopi
i ukłoniwszy się publiczności klasnął w ręce

Trzej pomocnicy jęli wciskać wielkiego wielbłąda
w dwukorbkową maszynkę do mięsa
a wielbłąd patrzył wyzywająco w oczy Nauczyciela
wiedząc iż garby ma pełne świeżej wody

Po drugiej stronie igły nie było gapiów
braw czy okrzyków uznania
Na kamieniu siedział Jezus ze smutnym wyrazem oczu
i długo milczał nim przemówił:

Przynajmniej będę miał nieodpowiednie towarzystwo

[Leon Gutner]

Pośmiałem się i mimo przymkniętych oczu zrobiło się tak jakoś .....świątecznie .

Z uszanowaniem L.G.

[Julka]

Dziękuję moi drodzy komentujący za akceptację wiersza.

Od dołu do gory i od góry na dół wszyściutkim pięknie dziękuję
i stawiam kolejkę