chłopczyków bawią raczej misie
a dużych chłopców bardziej lalki
i to jest właśnie zdaje mi się
głównym przyczynkiem do tej bajki
pyszniła się gumowa lala
wciąż ubóstwiają mnie faceci
ja za to dmuchać się pozwalam
i wtedy wszystkim jakoś leci
spełnieniem męskich marzeń jestem
do łóżka noszą mnie na rękach
no i zdarzyło się nieszczęście
tak się wzdymała że aż pękła
i nie ma co tu wiele dumać
gdy w życiu tylko jakoś leci
to jak zużyta stara guma
trafia się do najgorszych śmieci
morału nie da się tu kupić
bo wszyscy go z łatwością zgadną
ci co wysoko noszą dupy
na pewno kiedyś na nie spadną
lala-bajka
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: lala-bajka
Gumowe lale to raczej nie jest ulubiony poetycki temat Leona .
Ale doceniam skład wiersza ironię w nim zawartą całkiem sprawnie oraz poczucie humoru .
Uśmiechnąłem się - a o to chyba chodziło .
Z uszanowaniem L.G.
Ale doceniam skład wiersza ironię w nim zawartą całkiem sprawnie oraz poczucie humoru .
Uśmiechnąłem się - a o to chyba chodziło .

Z uszanowaniem L.G.
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: lala-bajka
fajnie zacząłeś:
Starszy pan opowiada swojemu równie starszawemu koledze o swojej progeniturze:
- I popatrz, Onufry, jak moje dzieci były malutkie, to ona się bawiła lalkami, a on - żołnierzykami. A jak dorośli - odwrotnie, odwrotnie..."
No, i znalazłam zgoła inne rozwinięcie. Nie bardzo w moim guście, ale tym się nie przejmuj, bo ja się nie znam przecież...
pozdrawiam serdecznie...
Ewa
więc spodziewałam się rozwinięcia w stylu:Pier pisze: chłopczyków bawią raczej misie
a dużych chłopców bardziej lalki
i to jest właśnie zdaje mi się
głównym przyczynkiem do tej bajki
Starszy pan opowiada swojemu równie starszawemu koledze o swojej progeniturze:
- I popatrz, Onufry, jak moje dzieci były malutkie, to ona się bawiła lalkami, a on - żołnierzykami. A jak dorośli - odwrotnie, odwrotnie..."
No, i znalazłam zgoła inne rozwinięcie. Nie bardzo w moim guście, ale tym się nie przejmuj, bo ja się nie znam przecież...

pozdrawiam serdecznie...
Ewa