Odkąd sięgam pamięcią zawsze przy drzwiach stała.
Secesyjne żeliwo wręcz wtopione w beton,
tworzyła z domem tajemniczą całość,
pozwalała siatkom spocząć zanim pękną.
Szczebelkami wąskimi, wpijając się w pupy,
odstraszała niesforne od nacięć bazgrołów.
Chłonęła krótkie starszyzny dysputy.
Stale jej do szczęścia brakowało stołu
Niestrudzenie pragnęła mieć dla siebie kogoś,
choć na moment zatrzymać bieg minut i godzin.
Podzielić na pół skrywaną samotność,
wewnętrznym spokojem niechby przyjaźń zrodzić.
Zapętlonych w codzienność darzyła wytchnieniem.
Wygasiła emocje gdy płonął stos zdarzeń.
Umiała wzniecić nadzieje bezcenne
pośród uwiedzionych woalem miraży.
Razem z domem odeszła w wiecznie zapomnienie.
Czy doceni ktoś dzisiaj chwil urok kojący?
Ona człowieka potrafiła zmienić,
tłumiąc niepokoje, milcząc ogrzać słońcem.
samotna
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
-
- Posty: 302
- Rejestracja: 24 mar 2013, 20:18
samotna
Ostatnio zmieniony 21 cze 2016, 11:35 przez nienażarty, łącznie zmieniany 5 razy.
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: samotna
Tu bym zamienił na : ja jej nie zapomnę . Brzmi zdecydowanie normalniej .nienażarty pisze:Jej nie zapomnę
Poza tym z ciekawością i bardzo przyjemnie się Leonowi odczytało .
Uszanowanie L.G.