Zima taka jakaś niemrawa
bo ani śniegi, ani mrozy.
Gdzieniegdzie zeszłoroczna trawa
i uschnięte badyle łozy.
Wrony jak zwykle siedzą w kupie
i gwarzą sobie o przedwiośniu,
one to wszystko mają w dupie,
mówią co myślą, prosto z mostu.
Na Wiśle pływa stadko kaczek
i nieco znudzone łabędzie,
one traktują to inaczej
mówiąc – niech będzie to co będzie.
Tylko mój pies jest optymistą
i obwąchuje każdy krzaczek,
wie, jak ulotne jest to wszystko,
ot, choćby jak to stadko kaczek.
Niechby powiało świeżym wiatrem
i oczyściło się powietrze,
spacery byłyby coś warte.
Może doczeka się nareszcie?
nad Wisłą
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
-
- Posty: 1739
- Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40
Re: nad Wisłą
Wiersz, co tu dużo mówić, życiowy.
Piszesz: "Tylko mój pies jest optymistą
i obwąchuje każdy krzaczek,
wie, jak ulotne jest to wszystko,
ot, choćby jak to stadko kaczek." --- warto mieć takiego optymistę na dobre i złe
H8
Piszesz: "Tylko mój pies jest optymistą
i obwąchuje każdy krzaczek,
wie, jak ulotne jest to wszystko,
ot, choćby jak to stadko kaczek." --- warto mieć takiego optymistę na dobre i złe

H8
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: nad Wisłą
Wiersz owszem i życiowy . Może dlatego daleko oddala się Leonowi od poezji .
Poczytałem ale to zupełnie nie moje klimaty .
Z uszanowaniem L.G.
Poczytałem ale to zupełnie nie moje klimaty .
Z uszanowaniem L.G.