ostatnia skarga wachlarza
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
ostatnia skarga wachlarza
czemu odlatujecie rajskie ptaki
półuśmiechem niewoliły mi duszę
zabawką igraszką moje katusze
chłodziły lico kryły błyski w oku
a dudki moich uziemionych skrzydeł
drżały niebezpiecznie w ich dusznym mroku
lekko muskały nadmiarem pachnideł
odpływały o lataniu marzenia
przywierałam do nagiego ramienia
gdy pióra stawały się coraz bledsze
wyczerpany omdlewałem w uścisku
wywołując pełne rozkoszy dreszcze
aż śmierć dosięgła mnie na wysypisku
kiedy z nami zabawiają się ssaki
półuśmiechem niewoliły mi duszę
zabawką igraszką moje katusze
chłodziły lico kryły błyski w oku
a dudki moich uziemionych skrzydeł
drżały niebezpiecznie w ich dusznym mroku
lekko muskały nadmiarem pachnideł
odpływały o lataniu marzenia
przywierałam do nagiego ramienia
gdy pióra stawały się coraz bledsze
wyczerpany omdlewałem w uścisku
wywołując pełne rozkoszy dreszcze
aż śmierć dosięgła mnie na wysypisku
kiedy z nami zabawiają się ssaki
-
- Posty: 1739
- Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40
Re: ostatnia skarga wachlarza
Kojarzy mi się ze skargą wachlarza pięknej gejszy. Smutny los przedmiotu - metafora człowieczego losu...
H8


H8
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: ostatnia skarga wachlarza
Może i metafora ale złożona w bardzo niedoskonały sposób .
Może to trud formy a może coś innego .
Rymy też nie najlepsze .
Natomiast pomysł na temat fajny .
Z uszanowaniem L.G.
Może to trud formy a może coś innego .
Rymy też nie najlepsze .
Natomiast pomysł na temat fajny .
Z uszanowaniem L.G.
- alchemik
- Posty: 7009
- Rejestracja: 18 wrz 2014, 17:46
- Lokalizacja: Trójmiasto i przyległe światy
Re: ostatnia skarga wachlarza
Ja widzę celowość w tych zdawałoby się nieporadnych rymach.
Wszystkie są gramatyczne i bardzo dokładne, ale też są przemyślnie ułożone.
Poczynając od pierwszego wersu, który rymuje się z ostatnim, w obu zwrotkach rymy są ułożone w sposób
a
a1
b
c
b1
c1
Znając Ciebie, Lucia, oraz Twoją perfekcję, zastanawiam się, czy czasem tego układu nie zaczerpnęłaś z jakiegoś dalekowschodniego wzoru.
Nie pasuje mi do form zachodnioeuropejskich.
Oczywiście mogłaś dla zabawy wymyślić taką formę, jako i ja czasem czynię.
A jednak ta skarga wachlarza i ewentualne metafory w niej zawarte nabierają szczególnego smaczku przy takiej konstrukcji.
Klamra jaką zamknęłaś wiersz spowodowała u mnie uśmiech.
Wachlarze marzące o wzlotach, ptasich czy motylich, uwięzione w ludzkich rękach zniewolone aż do śmietnika szczurów. A po drodze w treści reminiscencje erotyczne.
Pozdrawiam la strega
Jerzy
Wszystkie są gramatyczne i bardzo dokładne, ale też są przemyślnie ułożone.
Poczynając od pierwszego wersu, który rymuje się z ostatnim, w obu zwrotkach rymy są ułożone w sposób
a
a1
b
c
b1
c1
Znając Ciebie, Lucia, oraz Twoją perfekcję, zastanawiam się, czy czasem tego układu nie zaczerpnęłaś z jakiegoś dalekowschodniego wzoru.
Nie pasuje mi do form zachodnioeuropejskich.
Oczywiście mogłaś dla zabawy wymyślić taką formę, jako i ja czasem czynię.
A jednak ta skarga wachlarza i ewentualne metafory w niej zawarte nabierają szczególnego smaczku przy takiej konstrukcji.
Klamra jaką zamknęłaś wiersz spowodowała u mnie uśmiech.
Wachlarze marzące o wzlotach, ptasich czy motylich, uwięzione w ludzkich rękach zniewolone aż do śmietnika szczurów. A po drodze w treści reminiscencje erotyczne.
Pozdrawiam la strega
Jerzy
* * * * * * * * *
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
Jak być mądrym.. .?
Ukrywać swoją głupotę!
G.B. Shaw
Lub okazywać ją w niewielkich dawkach, kiedy się tego po tobie spodziewają.
J.E.S.
* * * * * * * * *
alchemik@osme-pietro.pl
- EdwardSkwarcan
- Posty: 2660
- Rejestracja: 23 gru 2013, 20:43
Re: ostatnia skarga wachlarza
Rymy częstochowskie heh
oku - mroku skrzydeł - pachnideł
I Gorzkie Żale, czyli duszę - katusze
marzenia - ramienia uścisku - wysypisku
Jeden rym ludzki, choć też dokładny, lecz wymienny przymiotnika z rzeczownikiem to zbyt mało na koleżeńskie zachwyty wyżej
Dodatkowo: mi, moje, moich, ich, mnie i nami umilają mi heh czytanie
Niby wiersz regularny, bo większość wersów jest jedenastką. Dlaczego pierwszy dziewiątka, ostatni dziesiątka a jeszcze jeden wewnątrz też dziesiątką.
Rytm przypomina starą drezynę kolejową, bo średniówka wybrała się na spacer po wysypisku
Straszna lipa.


oku - mroku skrzydeł - pachnideł
I Gorzkie Żale, czyli duszę - katusze
marzenia - ramienia uścisku - wysypisku
Jeden rym ludzki, choć też dokładny, lecz wymienny przymiotnika z rzeczownikiem to zbyt mało na koleżeńskie zachwyty wyżej

Dodatkowo: mi, moje, moich, ich, mnie i nami umilają mi heh czytanie

Niby wiersz regularny, bo większość wersów jest jedenastką. Dlaczego pierwszy dziewiątka, ostatni dziesiątka a jeszcze jeden wewnątrz też dziesiątką.
Rytm przypomina starą drezynę kolejową, bo średniówka wybrała się na spacer po wysypisku
Straszna lipa.

- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: ostatnia skarga wachlarza
No cóż - poległam. Nie da się we wszystkim trzymać wysoki poziom, nieprawdaż?
Ten "wypleciony" tekst miałam zamieścić w radosnej - ale tak jakoś wyszło, a kiedy sie zreflektowałam, było już za późno. Tam by chyba mniej raził.
Może tytułem wytłumaczenia.
Zamysł powstał kiedy malowałam "Damę z wachlarzem" wg inspiracji obrazem Gustava Klimta. To był już ostatni z "Klimtonowskiej serii". Przyjrzałam się malowanym ptakom, bladym, delikatnym ramionom portretowanej damy, wspaniałemu wachlarzowi i... ni stąd, ni zowąd zobaczyłam nieszczęsną Butterfly. Chociaż, chyba Japonka nie odsłoniłaby tak głęboko dekoltu. Premiera tej opery Giacomo Pucciniego, z 1904 r., miała miejsce w mediolańskiej La Scali, w tym samym roku. Ja, natomiast miałam to szczęście podziwiać ją w tym samym gmachu (no, może nie aż tak dawno, ale gdzieś dwadzieścia lat temu), a kilka miesięcy wcześniej oglądałam kolekcję obrazów Klimta we wiedeńskim Belwederze. I tak mi się to wszystko razem pokojarzyło. Dlatego postanowiłam wydumać jakąś własną formę. Kłopot w tym, co widać i czuć, że nie jestem dobra w rymowaniu, a na tym mi szczególnie zależało, jako że sam zamysł wydał mi się wart zapisania. Postanowiłam więc poeksperymentować. No i wyszło, jak wyszło - chociaż to, że alchemik zasugerował "dalekowschodniość " sprawiło mi niemałą frajdę.
Bardzo dziękuję za powściągliwe w krytyce komentarze, chociaż przygotowana byłam na totalną krytykę, i... nie zawiodłam się.
Miło mi, że zechciałeś pochylić się nad gniotem panie Edwardzie i wyrazić swoją opinię. Pańskie prawo. Za trud jej napisania należą się podziękowania. Zatem w Pana ręce
Królu Henryku, Leonie i Jerzy - bardzo dziękuję
Tobie Jerzy szczególnie za próbę obrony i dopatrzenie się celowosci oraz konsekwencji zapisu - mille grazie il coraggioso cavaliere e protettore del buon nome di una strega.

Ten "wypleciony" tekst miałam zamieścić w radosnej - ale tak jakoś wyszło, a kiedy sie zreflektowałam, było już za późno. Tam by chyba mniej raził.
Może tytułem wytłumaczenia.
Zamysł powstał kiedy malowałam "Damę z wachlarzem" wg inspiracji obrazem Gustava Klimta. To był już ostatni z "Klimtonowskiej serii". Przyjrzałam się malowanym ptakom, bladym, delikatnym ramionom portretowanej damy, wspaniałemu wachlarzowi i... ni stąd, ni zowąd zobaczyłam nieszczęsną Butterfly. Chociaż, chyba Japonka nie odsłoniłaby tak głęboko dekoltu. Premiera tej opery Giacomo Pucciniego, z 1904 r., miała miejsce w mediolańskiej La Scali, w tym samym roku. Ja, natomiast miałam to szczęście podziwiać ją w tym samym gmachu (no, może nie aż tak dawno, ale gdzieś dwadzieścia lat temu), a kilka miesięcy wcześniej oglądałam kolekcję obrazów Klimta we wiedeńskim Belwederze. I tak mi się to wszystko razem pokojarzyło. Dlatego postanowiłam wydumać jakąś własną formę. Kłopot w tym, co widać i czuć, że nie jestem dobra w rymowaniu, a na tym mi szczególnie zależało, jako że sam zamysł wydał mi się wart zapisania. Postanowiłam więc poeksperymentować. No i wyszło, jak wyszło - chociaż to, że alchemik zasugerował "dalekowschodniość " sprawiło mi niemałą frajdę.
Bardzo dziękuję za powściągliwe w krytyce komentarze, chociaż przygotowana byłam na totalną krytykę, i... nie zawiodłam się.
Miło mi, że zechciałeś pochylić się nad gniotem panie Edwardzie i wyrazić swoją opinię. Pańskie prawo. Za trud jej napisania należą się podziękowania. Zatem w Pana ręce

Królu Henryku, Leonie i Jerzy - bardzo dziękuję

Tobie Jerzy szczególnie za próbę obrony i dopatrzenie się celowosci oraz konsekwencji zapisu - mille grazie il coraggioso cavaliere e protettore del buon nome di una strega.
-
- Posty: 1739
- Rejestracja: 01 paź 2013, 17:40
Re: ostatnia skarga wachlarza
Droga Lady Lucile!
Ten wiersz nie nadaje się do radosnej twórczości ( nie jest radosny), pasuje natomiast tutaj - jak najbardziej. Wachlarz to anachroniczny przedmiot, nikt dziś nie używa takowych, no... ściślej mówiąc mało kto. Stąd i anachroniczna strofa; nie pasowałaby nowoczesna - stylizacja jest uzasadniona. Osobiście bardziej chyba podoba mi się wersja pierwsza ( prawdopodobnie pierwsza), a mianowicie wiersz " Na śmierć wachlarza", który zamieściłaś wiesz gdzie
A Twe piękne, inspirowane Klimtem obrazy ( albo trójobraz?) - godne uwagi i kontemplacji 
H8
Ten wiersz nie nadaje się do radosnej twórczości ( nie jest radosny), pasuje natomiast tutaj - jak najbardziej. Wachlarz to anachroniczny przedmiot, nikt dziś nie używa takowych, no... ściślej mówiąc mało kto. Stąd i anachroniczna strofa; nie pasowałaby nowoczesna - stylizacja jest uzasadniona. Osobiście bardziej chyba podoba mi się wersja pierwsza ( prawdopodobnie pierwsza), a mianowicie wiersz " Na śmierć wachlarza", który zamieściłaś wiesz gdzie


H8
- Lucile
- Moderator
- Posty: 2484
- Rejestracja: 23 wrz 2014, 0:12
- Płeć:
Re: ostatnia skarga wachlarza
Your Highness,
gives the proper honour of a Royal wisdom.
Lady L.
gives the proper honour of a Royal wisdom.
Lady L.
