Na grzbietach motyli, kręgosłupach marzeń.
Na kwiatach więdnących ponuro w wazonie
wiszę...
nic się już nie zdarzy.
Płonę.
Jak papier woskowany płonie.
Ten z wierszem pisanym ulotnie przed chwilą
/ a w brzuchu znowu grasują motyle/
jest mokro
ciepło
miło
…
No, tak.
Co ty chcesz, babo?
Z przodu, czy od tyłu?
Oglądać oszukańcze lustra.
W tafli piękna, a od ściany pusta.
Kurzem porośnięta.
Namiętna jak usta
do gwoździ z podłogi...gruba i nadęta...
Kochasz mnie?
Nie pamiętam.
Strycholandia
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Strycholandia
Poza dosyć ciekawą frywolnością treści nie zatrzymałem się tutaj nad niczym na dłużej.
Strofa druga kładzie mi klimat.
Niby ciepło mokro miło a zaraz potem babo z przodu od tyłu ..
Ostatnia strofa nieco nadrabia .
Nie za bardzo to trafia w Leona w całości .
Z uszanowaniem L.G.
Strofa druga kładzie mi klimat.
Niby ciepło mokro miło a zaraz potem babo z przodu od tyłu ..

Ostatnia strofa nieco nadrabia .
Nie za bardzo to trafia w Leona w całości .
Z uszanowaniem L.G.
Re: Strycholandia
Na początek pochwalę Autora za tytuł, który od razu skojarzył mi się z "wystrychnięciem na dudka". PL tak właśnie się czuje. Dlatego jest cyniczny jak diabli.
Całość ładnie zwersyfikowana, nienachalne rymy. Dobra melodyka.
I jeszcze minusik za metafory z pierwszego wersu :)
Całość ładnie zwersyfikowana, nienachalne rymy. Dobra melodyka.
I jeszcze minusik za metafory z pierwszego wersu :)
- tabakiera
- Posty: 2365
- Rejestracja: 15 lip 2015, 20:48
- Lokalizacja: Warszawa
- Płeć:
Re: Strycholandia
Skojarzyło mi się:
https://www.youtube.com/watch?v=dBhgN3RkF8U
Bajki kończą się na ślubie, o wspólnym starzeniu się, brzydnięciu i odkrywaniu wad jest niewiele.
A na tym polega życie.
Czasem o uczuciu już się nie mówi, jest obowiązek.
Czasem, gdy spojrzeć na partnera po latach bez różowych okularów. ach!
Tekst kojarzy mi się z małżeństwem pewnej pary. Mają ponad 50'letni staż.
Ona gdera, on jęczy.
Wspierają się i żyć bez siebie nie mogą.
No i chyba są jakieś pojedyncze motyle.
Może wisielcze.
https://www.youtube.com/watch?v=dBhgN3RkF8U
Bajki kończą się na ślubie, o wspólnym starzeniu się, brzydnięciu i odkrywaniu wad jest niewiele.
A na tym polega życie.
Czasem o uczuciu już się nie mówi, jest obowiązek.
Czasem, gdy spojrzeć na partnera po latach bez różowych okularów. ach!
Tekst kojarzy mi się z małżeństwem pewnej pary. Mają ponad 50'letni staż.
Ona gdera, on jęczy.
Wspierają się i żyć bez siebie nie mogą.
No i chyba są jakieś pojedyncze motyle.
Może wisielcze.
- mirek13
- Posty: 849
- Rejestracja: 18 mar 2017, 19:23
Re: Strycholandia
Wiesz co, Dorka?
Powinienem napisać, że masz rację, taki miałem zamysł, to świetna interpretacja, bo o tym jest ten wiersz, itd.
Byłbym wtedy dobrym poetą.
A wiesz co? W ogóle tak nie myślałem, ale szalenie trafny i sugestywny jest Twój obrazek.
Pamiętam jakąś piosenkę SDM o takim starym małżeństwie siedzącym zimą w domu, patrzącym na koronki mrozu w skrzynkowym oknie, wiatr poruszał kłękami brudnej waty, pomiędzy skrzydłami, i żyjącym tylko sobą, gazetą, radiem i listami od dalekich dzieci.
Gderają sobie, marudzą i... i żyją.
Hal, chciałem być cyniczny.
Dorota zrobiła mi marmoladę z mojego cynizmu, ale Ty nie lubisz męskiej marmolady.
To dzięki za ocenę techniczną, wiersza.
Powinienem napisać, że masz rację, taki miałem zamysł, to świetna interpretacja, bo o tym jest ten wiersz, itd.
Byłbym wtedy dobrym poetą.
A wiesz co? W ogóle tak nie myślałem, ale szalenie trafny i sugestywny jest Twój obrazek.
Pamiętam jakąś piosenkę SDM o takim starym małżeństwie siedzącym zimą w domu, patrzącym na koronki mrozu w skrzynkowym oknie, wiatr poruszał kłękami brudnej waty, pomiędzy skrzydłami, i żyjącym tylko sobą, gazetą, radiem i listami od dalekich dzieci.
Gderają sobie, marudzą i... i żyją.
Hal, chciałem być cyniczny.
Dorota zrobiła mi marmoladę z mojego cynizmu, ale Ty nie lubisz męskiej marmolady.
To dzięki za ocenę techniczną, wiersza.
