
Dodano -- 10 lip 2017, 16:43 --
No to jeszcze jedna wersja. Lepiej z rymami?
Gdy słowik już milknie w zaroślach,
najkrótsze są noce, dni za to
najdłuższe – odpływa w dal wiosna,
od teraz panuje nam lato!
Czerwienią czarują poziomki
i czarne lśnią w lesie jagody,
woń siana szybuje nad łąki,
dni pełne bezchmurnej pogody.
Na polach pszenica dojrzewa,
na lipie pracuje rój pszczeli.
Patrz, idzie z zachodu ulewa,
na wieczór pogodny dziś nie licz!
Lecz szybko czas minie deszczowy,
ożywi się ogród, a wtedy
oddychaj zapachem lipcowym
nasturcji i lilii, rezedy.
Wieczorem przed domem maciejki
obłędny aromat poczujesz,
fioletem kuszącej, niewielkiej,
lawenda jej wonna wtóruje.
Tak chciałbyś, by lato bez końca
trwać chciało, lecz pragniesz na darmo,
odpłyną wnet chwile gorące
z jesienią mgieł pełną, stubarwną.