Napiszę utwór, wiersz unikalny,
będzie to wierszyk, szczery, banalny,
a w nim najprostsze popłyną słowa,
ot, taka moja zwykła rozmowa.
Wyznam otwarcie, że kocham szczerze,
tak wprost spod serca, że w miłość wierzę,
że pieścić lubię i być pieszczony,
a wiersz - zwyczajnie – będzie dla żony.
Że to prostackie, śmieszne, ograne?
Że powtarzane razów miliony?
Może to racja, no więc przestanę
i wiersz napiszę uwspółcześniony.
Precz czułe słówka, precz proste rymy,
już nie ma serca, nie ma, że kocham,
starej poezji rozgonię dymy,
żadne banały i żadna wiocha!
W wierszu odkryję mojej wybrance
( o ileż wznioślej brzmi to niż „żona”)
szalonych uczuć mych kontredanse,
serca porywów czułych znamiona.
Niech alegorie transgeniczne
w kosmicznym pędząc gdzieś eterze
krzyczą w przestrzeni galaktycznej,
że ja tu wołam i że wierzę,
iż głos w miliardach słów wzmocniony
jak międzygwiezdny pył wszechświata
pośród galaktyk roziskrzonych
z gwiazdy na gwiazdę w dal ulata.
Że co? Że jeszcze to staroświeckie?
Że rymy jakieś takie dokładne?
Że poetyckim wciąż jestem dzieckiem?
Wiersz przegadany, przerzutnie żadne?
Nie, to bezczelność! Wszystkim pokażę,
w gardło wciskając zarzuty wraże
utwór napiszę - wiersz krótki, biały,
w który swój talent wcisnę niemały:
Ja
twoje
ciało łono
pustką
krzy
czy
dałem go żonie. Przeczytała....
ryczy....
Remanenty po liftingu: Konsekwencje niekonsekwencji
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- Dante
- Posty: 663
- Rejestracja: 31 paź 2011, 20:48
- Lokalizacja: Kraków
Remanenty po liftingu: Konsekwencje niekonsekwencji
Ostatnio zmieniony 23 lut 2012, 11:16 przez Dante, łącznie zmieniany 2 razy.
Co partaczowi zajmie trzy strony,
geniusz w trzech słowach pomieści,
dlatego wierszy moich jest mało,
lecz za to ileż w w nich treści ;-)
geniusz w trzech słowach pomieści,
dlatego wierszy moich jest mało,
lecz za to ileż w w nich treści ;-)
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Remanenty po liftingu: Konsekwencje niekonsekwencji
Też bym ryczała.Dante pisze:dałem go żonie. Przeczytała....
ryczy ....

Dante, ja wiem, że miało być banalnie, ale trochę tych "będów" byś usunął, co?

- będzie to/będę w nim/będzie dla
- Będę w nim pisał, że kocham szczerze, - można:
- A w nim napiszę...
- A w wierszu prześlę mojej wybrance - żeby się nie powtarzało:
- W wierszu tym prześlę...
Aha - skasuj spacje:
- słówka , precz
- żadne ?
- Przeczytała.... - wielokropek to trzy kropki
- ryczy .... - bez spacji i trzy kropki
Siadaj, Dante. Czwórka z plusem.

Dobrego

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Remanenty po liftingu: Konsekwencje niekonsekwencji
Znów udany lifting .
Już się temu nie dziwię
podziwiając niezmiennie .
Z uszanowaniem L.G.
Już się temu nie dziwię

Z uszanowaniem L.G.
- Dante
- Posty: 663
- Rejestracja: 31 paź 2011, 20:48
- Lokalizacja: Kraków
Re: Remanenty po liftingu: Konsekwencje niekonsekwencji
Pani psorka sie odgrywa za zagadkęMiladora pisze:Siadaj, Dante. Czwórka z plusem.

A ja mam swoje wielokropki, a co, nie wolno?


Co partaczowi zajmie trzy strony,
geniusz w trzech słowach pomieści,
dlatego wierszy moich jest mało,
lecz za to ileż w w nich treści ;-)
geniusz w trzech słowach pomieści,
dlatego wierszy moich jest mało,
lecz za to ileż w w nich treści ;-)
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Remanenty po liftingu: Konsekwencje niekonsekwencji
Dante pisze:Pani psorka sie odgrywa za zagadkę

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)