"Ten, kto nauczy się przegrywać, nie musi uczyć się zwyciężać. Ten, kto chce tylko zwyciężać - musi uczyć się wszystkiego"
(Qń Który Pisze)
Myślę, że wielu czytelników odetchnęło z ulgą. Peelka, po krótkiej walce - najczęściej ze sobą - wróciła do macierzy.

Przejście ze stanu niepewności, do suicydalności, to najbardziej ryzykowny życiowy kanał. Potem szarpiąca rozterka, liczenie ran i ofiar po stronie zadanych i otrzymanych i powoli dochodzi do mało rokującej bezczynności, by wkroczyć chyłkiem w syndrom.. "Lassie wróć..." i Lassie wraca, co prawda z podkulonym ogonem, ale macha nim na znak zgody.
Przypomina to przejście na "z góry upatrzone pozycje" i zaczyna się mało owocny okres, w którym na nowo trzeba się przyzwyczajać do spraw, od których się właśnie uciekło.
Niestety, to nie może się skończyć happy endem, a jedynie ukrytym cierpieniem, skrzętnie tuszowanym oznakami szczęścia.

życie w dalszym ciągu rozdaje karty, ale już bez asów, dam i waletów. Bez tych kart nie da się nawet w "wojnę" zagrać.
Gloinnen pisze:krzyczę pokochaj,teraz szepczę wybacz.
a potem zostaje... przetrwaj.
Nie mniej powiało opymizmem, bo... znowu wszyscy razem w domu.
