Olśnienia i omamy
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
-
- Posty: 560
- Rejestracja: 01 lis 2011, 14:55
Olśnienia i omamy
Leopold Staff. Leopold Staff
w czasach naszej młodości
był księciem scen, środkiem na sen
- czytali ludzie prości.
Leopold Staff, poeta Staff
- snop ciarek szedł po kościach -
gdy tato nasz ogolił twarz,
cytował Jegomościa.
Wyrzeźbił leszczynowy kij,
szykowny, choć nierówny.
Ars poetica – synu tnij!
Umiałem. Byłem dumny.
Z dziewczyną chodził Walek Proć,
afektem pałał do niej;
w prezencie mały tomik dać
było w najlepszym tonie.
Zmienia się czas i zbiory ksiąg
na strychu, w starych szafach.
Wciąż słychać stąd cichutki song
poezji pana Staffa.
Sto dziesięć lat. W szarościach barw
lśni kreska złotej przędzy -
to dzięki niej samotny bard
śni swe Sny o potędze.
Aż mędrzec z naw, ekspert od prawd,
zawołał: - Rany Boskie,
on siejąc wiatr na szczytach Tatr,
nie dodał, że są polskie!
Tarnów, 15 marca, 2012 roku.
w czasach naszej młodości
był księciem scen, środkiem na sen
- czytali ludzie prości.
Leopold Staff, poeta Staff
- snop ciarek szedł po kościach -
gdy tato nasz ogolił twarz,
cytował Jegomościa.
Wyrzeźbił leszczynowy kij,
szykowny, choć nierówny.
Ars poetica – synu tnij!
Umiałem. Byłem dumny.
Z dziewczyną chodził Walek Proć,
afektem pałał do niej;
w prezencie mały tomik dać
było w najlepszym tonie.
Zmienia się czas i zbiory ksiąg
na strychu, w starych szafach.
Wciąż słychać stąd cichutki song
poezji pana Staffa.
Sto dziesięć lat. W szarościach barw
lśni kreska złotej przędzy -
to dzięki niej samotny bard
śni swe Sny o potędze.
Aż mędrzec z naw, ekspert od prawd,
zawołał: - Rany Boskie,
on siejąc wiatr na szczytach Tatr,
nie dodał, że są polskie!
Tarnów, 15 marca, 2012 roku.
Ostatnio zmieniony 19 mar 2012, 14:43 przez stary krab, łącznie zmieniany 4 razy.
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Olśnienia i omamy
Krabowo a więc Leo z wielką przyjemnością .
Lubię jeden wiersz a właściwie uwielbiam jeden wiersz Staffa wybitnie więc z przyjemnością poczytałem .
Z uszanowaniem L.G.
Lubię jeden wiersz a właściwie uwielbiam jeden wiersz Staffa wybitnie więc z przyjemnością poczytałem .
Z uszanowaniem L.G.
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Olśnienia i omamy
Olśniła mnie ta data.stary krab pisze:Tarnów, 17 marca, 2012 roku.
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Olśnienia i omamy
Krabuniu – a co byś powiedział na małą rytmizację wiersza? 
Zauważ, że w zasadzie stosujesz słowa jednosylabowe na końcu pierwszych i trzecich wersów. To one dają specyficzny rytm, który został zaburzony, gdy w zwrotce trzeciej i czwartej użyłeś wyrazów wielosylabowych.
I tu bym widziała dopracowanie tych zwrotek konsekwentnie w kierunku pozostałych.
Kozikiem rzeźbiąc patyka,
uczeń rolniczej szkoły
z pamięci ciął Ars poetica.
Dumny był i wesoły.
Miał sympatię Stachu Sonik,
afektem pałał do niej;
dać w upominku mały tomik
było w najlepszym tonie.
Tak mi się nasunęło na szybko:
Kozikiem rzeźbiąc w drewnie snuł
uczeń rolniczej szkoły
Ars poetica pełnią słów.
Dumny był i wesoły.
Sympatię Stachu Sonik miał,
afektem pałał do niej;
w prezencie mały tomik dać
było w najlepszym tonie.
Aha:
- to dzięki niej samotny bard
śni swe Sny o potędze. – akcenty nie bardzo się zgadzają, dałabym:
- śni wciąż Sny o potędze.
- zawołał: - Rany Boskie, - myślę, że „Rany boskie”.
Ładna opowieść.
Hmm... naprawdę napisałeś ją 17-go marca 2012 roku?


Zauważ, że w zasadzie stosujesz słowa jednosylabowe na końcu pierwszych i trzecich wersów. To one dają specyficzny rytm, który został zaburzony, gdy w zwrotce trzeciej i czwartej użyłeś wyrazów wielosylabowych.
I tu bym widziała dopracowanie tych zwrotek konsekwentnie w kierunku pozostałych.
Kozikiem rzeźbiąc patyka,
uczeń rolniczej szkoły
z pamięci ciął Ars poetica.
Dumny był i wesoły.
Miał sympatię Stachu Sonik,
afektem pałał do niej;
dać w upominku mały tomik
było w najlepszym tonie.
Tak mi się nasunęło na szybko:

Kozikiem rzeźbiąc w drewnie snuł
uczeń rolniczej szkoły
Ars poetica pełnią słów.
Dumny był i wesoły.
Sympatię Stachu Sonik miał,
afektem pałał do niej;
w prezencie mały tomik dać
było w najlepszym tonie.
Aha:
- to dzięki niej samotny bard
śni swe Sny o potędze. – akcenty nie bardzo się zgadzają, dałabym:
- śni wciąż Sny o potędze.
- zawołał: - Rany Boskie, - myślę, że „Rany boskie”.
Ładna opowieść.

Hmm... naprawdę napisałeś ją 17-go marca 2012 roku?


Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Olśnienia i omamy
ech, ten Staff...Też lubie niektóre wiersze...
I moc pozdrowieniek...
Ewa



I moc pozdrowieniek...
Ewa
-
- Posty: 560
- Rejestracja: 01 lis 2011, 14:55
Re: Olśnienia i omamy
Nawet nie wiesz, jak mi to dokuczało w czasie pisania i szlifowania tekstu. Męczarnia wzięła się stąd, że Ars poetica jest utworem, który zapamiętałem z "Wypisów do języka polskiego dla kl..."Miladora pisze:co byś powiedział na małą rytmizację wiersza?
Jako aksjomat przyjąłem, że ta nieszczęsna poetica, na dodatek z akcentem na trzecią sylabę od końca, musi być w wersie na końcu. No i znajdź do niej sensowny rym!


Kolejna strofka poleciała już na zasadzie: - "Teraz to już mi wszystko jedno".
U góry jest odnotowane 15 marca.Ładna opowieść.![]()
Hmm... naprawdę napisałeś ją 17-go marca 2012 roku?![]()

Widocznie, gdy się wraca z odległej przeszłości, trudno precyzyjnie zatrzymać wehikuł czasu.

Dodano -- 17 mar 2012, 14:36 --
Zmieniłem. I tekst także, korzystając z podpowiedzi Milady.Gloinnen pisze:ta data.stary krab pisze:Tarnów, 17 marca, 2012 roku.

Ewuniu, niżiutki ukłon. Serdeczności.

- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Olśnienia i omamy
I mnie się spodobała twoja ars poetica w futurologicznej wersji.
Nawet żałuję, że poprawiłeś tę datę.
Odniesienie do Staffa czytelne i z nutką nastalgii. Przypomina zaszyte w zakamarkach małpiej pamięci czasy, w których wiersz - nawet nie w tomiku - był mile widzianym prezentem. Zwłaszcza własny.

Nawet żałuję, że poprawiłeś tę datę.
Odniesienie do Staffa czytelne i z nutką nastalgii. Przypomina zaszyte w zakamarkach małpiej pamięci czasy, w których wiersz - nawet nie w tomiku - był mile widzianym prezentem. Zwłaszcza własny.



Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Olśnienia i omamy
Wyrzeźbił leszczynowy kij,
szykowny, choć nierówny.
Ars poetica – synu tnij!
Umiałem. Byłem dumny.
Z dziewczyną chodził Walek Proć,
afektem pałał do niej;
w prezencie mały tomik dać
było w najlepszym tonie.
Ładnie to dopracowałeś, Krabuniu.
Ale mam pytanie - czy dodałeś jedną zwrotkę? Bo jej nie pamiętam, a masz małe omsknięcie rytmu.
To ta:
Zmienia się czas i zbiory ksiąg
w bibliotecznych szafach. = 6 zgłosek, a powinno być 7.
Wciąż słychać stąd cichutki song
poezji pana Staffa.
Najprościej:
Zmienia się czas i zbiory ksiąg
po bibliotecznych szafach. = 7 zgłosek.
Wciąż słychać stąd cichutki song
poezji pana Staffa.
W większości zwrotek masz rymy podwójne w pierwszych i trzecich wersach. Rozumiem, że nie dało się zachować tej konsekwencji we wszystkich. Ale gdyby Cię kiedyś podkusiło, to spróbuj.
Dobrego
szykowny, choć nierówny.
Ars poetica – synu tnij!
Umiałem. Byłem dumny.
Z dziewczyną chodził Walek Proć,
afektem pałał do niej;
w prezencie mały tomik dać
było w najlepszym tonie.
Ładnie to dopracowałeś, Krabuniu.

Ale mam pytanie - czy dodałeś jedną zwrotkę? Bo jej nie pamiętam, a masz małe omsknięcie rytmu.
To ta:
Zmienia się czas i zbiory ksiąg
w bibliotecznych szafach. = 6 zgłosek, a powinno być 7.
Wciąż słychać stąd cichutki song
poezji pana Staffa.
Najprościej:
Zmienia się czas i zbiory ksiąg
po bibliotecznych szafach. = 7 zgłosek.
Wciąż słychać stąd cichutki song
poezji pana Staffa.
W większości zwrotek masz rymy podwójne w pierwszych i trzecich wersach. Rozumiem, że nie dało się zachować tej konsekwencji we wszystkich. Ale gdyby Cię kiedyś podkusiło, to spróbuj.

Dobrego

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
-
- Posty: 560
- Rejestracja: 01 lis 2011, 14:55
Re: Olśnienia i omamy
Zwrotka była i wcześniej.w bibliotecznych szafach. = 6 zgłosek, a powinno być 7.


Dziękuję raz jeszcze.

Dodano -- 19 mar 2012, 14:53 --
Wielki tom poezji pana Leopolda też jest mile widziany.skaranie boskie pisze:wiersz - nawet nie w tomiku - był mile widzianym prezentem.



