Portret babci
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- Malwina
- Posty: 1082
- Rejestracja: 31 paź 2011, 23:04
- Lokalizacja: gród solny
- Kontakt:
Portret babci
Ma lat czterdzieści, może więcej,
jeszcze do wczoraj była mamą,
tak prawdę mówiąc jest podobna,
a dzisiaj babcią ją nazwano.
Ciągle z czułością tuli dzieci,
gdy idzie, świat się do niej śmieje,
gotuje dalej pyszne zupki,
i ma marzenia, w nich pięknieje.
Jest ciepła i wyrozumiała
i wiem, że nigdy się nie złości,
jest w stanie życie swe poświęcić,
z prostej przyczyny, ot z miłości.
Gdy trzeba dziurkę zaceruje,
opowie bajki piękne, stare,
bywa na każde zawołanie,
i ciągle kłóci się z zegarem.
A jej szarlotka jak smakuje,
pierożki pycha, z owocami,
jej można zwierzyć się z sekretów,
wiadomo, że nie zdradzi mamie.
Tak jak przed laty, lubi lody,
spacery wiosną z pewnym panem,
ubiera wtedy bluzkę w kwiaty,
wracają czasem tuż nad ranem.
Każda pogoda dla niej dobra,
ma mnóstwo jeszcze koleżanek,
umawia z nimi się na kawkę,
snują wspomnienia roześmiane.
Na półce trzyma ulubione
tomiki wierszy i romanse,
na szczęście wierzy jeszcze w cuda,
każdy dzień przecież daje szanse.
Ma już bogate doświadczenie,
dzieli się nim nadzwyczaj chętnie,
i bywa czasem płacze w kinie,
gdy pan całuje zbyt namiętnie.
Babcie są więc nieocenione,
wciąż piękne, młode i zaradne,
czy posiadają jakieś skazy,
odpowiem szczerze, nie znam żadnych.
jeszcze do wczoraj była mamą,
tak prawdę mówiąc jest podobna,
a dzisiaj babcią ją nazwano.
Ciągle z czułością tuli dzieci,
gdy idzie, świat się do niej śmieje,
gotuje dalej pyszne zupki,
i ma marzenia, w nich pięknieje.
Jest ciepła i wyrozumiała
i wiem, że nigdy się nie złości,
jest w stanie życie swe poświęcić,
z prostej przyczyny, ot z miłości.
Gdy trzeba dziurkę zaceruje,
opowie bajki piękne, stare,
bywa na każde zawołanie,
i ciągle kłóci się z zegarem.
A jej szarlotka jak smakuje,
pierożki pycha, z owocami,
jej można zwierzyć się z sekretów,
wiadomo, że nie zdradzi mamie.
Tak jak przed laty, lubi lody,
spacery wiosną z pewnym panem,
ubiera wtedy bluzkę w kwiaty,
wracają czasem tuż nad ranem.
Każda pogoda dla niej dobra,
ma mnóstwo jeszcze koleżanek,
umawia z nimi się na kawkę,
snują wspomnienia roześmiane.
Na półce trzyma ulubione
tomiki wierszy i romanse,
na szczęście wierzy jeszcze w cuda,
każdy dzień przecież daje szanse.
Ma już bogate doświadczenie,
dzieli się nim nadzwyczaj chętnie,
i bywa czasem płacze w kinie,
gdy pan całuje zbyt namiętnie.
Babcie są więc nieocenione,
wciąż piękne, młode i zaradne,
czy posiadają jakieś skazy,
odpowiem szczerze, nie znam żadnych.
Nie można życia brać zbyt serio,
to grozi nudą i histerią.
Przymrużam zwykle jedno oko
i jest od razu względny spokój. /moje/
to grozi nudą i histerią.
Przymrużam zwykle jedno oko
i jest od razu względny spokój. /moje/
- skaranie boskie
- Administrator
- Posty: 13037
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:50
- Lokalizacja: wieś
Re: Portret babci
Malwinko, przeszłaś samą siebie.
Twoja twórczość rozkwita jak babcia w objęciach owego pana, z którym to niemal do rana...
Naprawdę się małpie podoba.
Lekko, łatwo i przyjemnie - jak muzyka w radiu.
Pozdrawiam

Twoja twórczość rozkwita jak babcia w objęciach owego pana, z którym to niemal do rana...
Naprawdę się małpie podoba.
Lekko, łatwo i przyjemnie - jak muzyka w radiu.
Pozdrawiam




Kloszard to nie zawód...
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
E-mail
skaranieboskie@osme-pietro.pl
To pasja, styl życia, realizacja marzeń z dzieciństwa.
_____________________________________________________________________________
skaranieboskie@osme-pietro.pl
Re: Portret babci
To nie jest wiersz. To jest wierszyk. Wierszyk który jak Napoleon, przerasta wielkością większość tych niby poważnych internetowych drapaczy chmur. Tak trzymaj. 

-
- Posty: 873
- Rejestracja: 26 mar 2012, 2:13
- Lokalizacja: Syreni Gród
Re: Portret babci
O takich babciach zawsze z przyjemnością się czyta. Nawet jeśli ten obraz jest ciut wyidealizowany, to zwykle z babciami wiążą się miłe wspomnienia.



Wiatr kroczy moim śladem. Nie nie kroczy, to ja jestem Wiatr.
********************************************************
nalka31@osme-pietro.pl
********************************************************
nalka31@osme-pietro.pl
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Portret babci
Szalenie sympatyczna babcia, Malwinko. 
Ale jedno mi nie leży:
- Ma lat czterdzieści, może więcej, - za mało jak na taką babcię, która, co z wiersza wynika, ma czas na wszystko - tulenie dzieci, cerowanie, gotowanie, chodzenie na kawę z przyjaciółkami i bywa na każde zawołanie. Na to tylko emerytki mogą sobie pozwolić.
Dałabym więc:
- Ma lat pięćdziesiąt, może więcej,
- gotuje dalej pyszne zupki, - trochę zbyt dziecinny ten wers.
Może:
- nadal gotuje pyszne zupy,
- Jest ciepła i wyrozumiała
i wiem, że nigdy się nie złości,
jest w stanie życie swe poświęcić, - jedno "jest" bym zmieniła. Mogłaby życie swe poświęcić?
z prostej przyczyny, ot z miłości.
Miły, ciepły wiersz.
Dobrego dnia

Ale jedno mi nie leży:
- Ma lat czterdzieści, może więcej, - za mało jak na taką babcię, która, co z wiersza wynika, ma czas na wszystko - tulenie dzieci, cerowanie, gotowanie, chodzenie na kawę z przyjaciółkami i bywa na każde zawołanie. Na to tylko emerytki mogą sobie pozwolić.
Dałabym więc:
- Ma lat pięćdziesiąt, może więcej,
- gotuje dalej pyszne zupki, - trochę zbyt dziecinny ten wers.
Może:
- nadal gotuje pyszne zupy,
- Jest ciepła i wyrozumiała
i wiem, że nigdy się nie złości,
jest w stanie życie swe poświęcić, - jedno "jest" bym zmieniła. Mogłaby życie swe poświęcić?
z prostej przyczyny, ot z miłości.
Miły, ciepły wiersz.

Dobrego dnia

Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Portret babci
Leo wspomina swoje dwie babcie całkiem sympatycznie .
Więc twój wierszyk uznam za peen słuszny na cześć babć i jako że wyszło ci to dobrze - o taki sam pochwalny wierszyk dla dziadków poproszę - co by równowagę zachować i płci nie krzywdzić
Z ukłonem L.G.
Więc twój wierszyk uznam za peen słuszny na cześć babć i jako że wyszło ci to dobrze - o taki sam pochwalny wierszyk dla dziadków poproszę - co by równowagę zachować i płci nie krzywdzić


Z ukłonem L.G.
- Malwina
- Posty: 1082
- Rejestracja: 31 paź 2011, 23:04
- Lokalizacja: gród solny
- Kontakt:
Re: Portret babci
Bardzo dziękuję za wszystkie uwagi.Przemyślę, poprawię, może już jutro.Dzisiaj jestem zbyt zmęczona. 

Nie można życia brać zbyt serio,
to grozi nudą i histerią.
Przymrużam zwykle jedno oko
i jest od razu względny spokój. /moje/
to grozi nudą i histerią.
Przymrużam zwykle jedno oko
i jest od razu względny spokój. /moje/
- Abi
- Posty: 1093
- Rejestracja: 02 lis 2011, 11:57
Re: Portret babci
oby...Malwina pisze:Przemyślę, poprawię

A.
- Malwina
- Posty: 1082
- Rejestracja: 31 paź 2011, 23:04
- Lokalizacja: gród solny
- Kontakt:
Re: Portret babci
Abi, leżysz sobie na słońcu,rozleniwiona, to chyba mnie rozumiesz 
Dodano -- 17 kwie 2012, 17:05 --
Miladoro, podziwiam Twoją wnikliwość, spostrzegawczość i cierpliwość.Umieszczając wiersz,czuję się jak uczennica,która oddała pani wypracowanie do poprawki.Oj,coś mi pachniesz belfrem.Czy bardzo się mylę?Pozdrawiam cieplutko.Dzięki za dotychczasowe uwagi.

Dodano -- 17 kwie 2012, 17:05 --
Miladoro, podziwiam Twoją wnikliwość, spostrzegawczość i cierpliwość.Umieszczając wiersz,czuję się jak uczennica,która oddała pani wypracowanie do poprawki.Oj,coś mi pachniesz belfrem.Czy bardzo się mylę?Pozdrawiam cieplutko.Dzięki za dotychczasowe uwagi.

Nie można życia brać zbyt serio,
to grozi nudą i histerią.
Przymrużam zwykle jedno oko
i jest od razu względny spokój. /moje/
to grozi nudą i histerią.
Przymrużam zwykle jedno oko
i jest od razu względny spokój. /moje/
- Miladora
- Posty: 5496
- Rejestracja: 01 lis 2011, 18:20
- Lokalizacja: Kraków
- Płeć:
Re: Portret babci
Do licha, a ja kupiłam nawet specjalny dezodorant antybelfrowy.Malwina pisze:Oj,coś mi pachniesz belfrem.



Zawsze tkwi we mnie coś,
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)
co nie przestaje się uśmiechać.
(Romain Gary - Obietnica poranka)