mam cię

[P.A.R.]

mam cię







ktoś niczego przegiął
inny ktosia posiadł
zacny taki szczebiot
niczym w wersach zocha

więc łykam zawzięcie
nad ranem z wieczora
chciałbym coraz więcej
lecz autor gdzieś polazł

myślę sobie palant
podbieram drugiego
ten się łzami zalał
czerń zniewala kredą

może z trzecim wyjdzie
łapię się jak brzytwy
lecz niesforny bycek
czytanie nie piknik

powoli mam dosyć
zaglądam pod swoje
a na zwrotkach polip
co z cylindrem poległ



Łódź.15.04.2012.

[Qń Który Pisze]

ktoś niczego przegiął inny ktosia posiadł

"Idylla maleńka taka:
Wróbel połyka robaka,
Wróbla kot dusi niecnota,
Pies chętnie rozdziera kota,
Psa wilk z lubością pożera,
Wilka zadławia pantera.
Panterę lew rwie na ćwierci,
Lwa - człowiek; a sam, po śmierci
Staje się łupem robaka.
Idylla maleńka taka".

Czy polipy są zaraźliwe?

P.A.R.owskie dywagacyje zawsze chętnie czytam. Pozdrawiam... czterema kopytkami.

[Ewa Włodek]

oj, P.A.R-ze - Ty o udrękach czytania, - że tak rzekne - konsumpcji słowa...No, no...
A tem polip z cylindrem - oj, próbuję sobie wyobrazić i taki czarny, na głowę, i taki od silnika motocyklowego dla naprzykładu

Usmiechnęłam się, czytając... I pozdrawiam z uśmiechem...
Ewa

[Leon Gutner]

I kto tutaj mistrzem klimatu jest .
W tym wymiarze też ci niczego nie brakuje Parze a w dodatku podpisujesz ów klimat swoim specyficznym stylem .
Dla Leona bajka .

Z uszanowaniem L.G.

[e_14scie]

lubisz stosować słowo "niczym" i po tym Cię rozpoznam, choćbyś się przebrał za księdza

[Leon Gutner]

"niczym"

Zgadza się - to specyficzne słowo w przypadku Para . Pozwala odkryć kto wiersz napisał z zamkniętymi oczami .

L.G.

[skaranie boskie]

Czytam i tak sobie myślę, gdzie ten cholerny polip z cylindrem się schował...
Dobrze napisane Pawle. Ładnie napiętnowana ucieczka autora po dwóch, a przed trzecim.
Pozostaje czekać, choćby i z polipami w cylindrze.

[atoja]

przelała się miarka u Parka
i w saharze utknął palec

[P.A.R.]

P.A.R.owskie dywagacyje zawsze chętnie czytam. Pozdrawiam... czterema kopytkami.

popatrz no
a myślałem, że bizony spuściłeś z łańcucha...