Ekstaza

[Ewa Włodek]

Opadły drżące dłonie. Policzki – w szkarłatach,
z nich gorący rumieniec spływa na ramiona,
a usta – orchidea – miękka, rozchylona,

i czoło – w srebrnej rosie. I ta złota strzała.
Czekasz, aż cię przeszyje – z bólu oniemiałą,
co się wątkiem z osnową-rozkoszą przeplata.


inspiracja: "Ekstaza św. Teresy" Berniniego

[skaranie boskie]

Witaj Ewo.
Pięknie splatasz słowa.
Twój łucznik - w domyśle chyba Amor - szyje strzałami do niewinnej ofiary, ta zaś poddaje się ekstazie... bólu.
Masochistka jakaś.
Próbowałem się wczytać w ten wiersz, znaleźć w nim jakąś treść. Tylko to, co powyżej, ale to zapewne moja nieudolność czytelnicza.
Pozdrawiam

[Ewa Włodek]

Twój łucznik - w domyśle chyba Amor - szyje strzałami do niewinnej ofiary, ta zaś poddaje się ekstazie... bólu.
Masochistka jakaś.

to nie łucznik, Skaranie, to anioł... A na prawdę - trudno rzec, może mężczyzna z krwi i kości? Zorientowałam sie, że bez dopisania "odsyłacza" - wiersz może być trudny do odbioru, więc zamieściłam dopisek o źródle inspiracji. Może po tym będzie mniej "zapleciony"...

Piękne Ci dzięki za poczytanie, czas dla wierszyka i miłe słowo. Pozdróweczki posyłam z uśmiechami...
Ewa

[coobus]

Widzę w tym ekstazę, bynajmiej nie pasującą do świętej. Gratuluję kolejnego ładnego wiersza

[Leon Gutner]

Inspiracja inspiracją - niech będzie jakakolwiek - byle przynosiła podobne efekty .
A tu wyszedł efekt taki - jak tylko ty potrafisz najlepiej być efektowna Ewo ..
W pisaniu .

Z uszanowaniem L.G.

[Sokratex]

"Ekstaza św. Teresy" Bernini

Jak dla mnie jest to oczekiwanie Miłości - im większej i czystej - tym bardziej boleśnie raniącej.
Miłość - ta prosto od Boga - dla zwykłych ludzi wydaje się być cierpieniem, ale innej drogi do Niej nie ma.
Ładnie to ujęłaś

Pozdrawiam.

[Ewa Włodek]

Widzę w tym ekstazę, bynajmiej nie pasującą do świętej.

ano, Coob, zapiski Św. Teresy przeanalizowali niegdyś specjaliści od psychologii, i stwierdzili, że w Jej wizjach było bardzo wiele "tęsknot" męsko-damskich. A sam maestro Bernini tak wyrzeźbił twarz świętej, że...
Więc i ja się pokusiłam o opisanie jej ekstacy religijnej nieco w duchu świeckim. Może to nie jest profanacja, w każdym razie - nie większa, niż rzeźba...

Inspiracja inspiracją - niech będzie jakakolwiek - byle przynosiła podobne efekty

ano, masz rację, Leonie, inspiracją może być wszystko...

Jak dla mnie jest to oczekiwanie Miłości - im większej i czystej - tym bardziej boleśnie raniącej.

i pewnie masz rację Sox...


Moi Panowie, bardzo pięknie Wam dziekuję za odwiedziny, za czas dla wierszyka i za Wasze miłe, dobre słowa. Moc uśmiechów Wam posyłam...
Ewa