Bez sternika

[misza]

Odpływamy pomału, przestrzeń się wyostrza.
Flaszka wina jest ciepła i lepka od potu.
Zapach miasta przesiąka dymem z papierosów,
krąży w świetle wieczoru, wnikając przez nozdrza.

Co ma być to się stanie, lecz nie dziś się zdarzy.
Prawie pusta butelka, jeszcze dwie w zapasie.
Pusty skwer i ta ławka, to wszystko jest nasze,
małe państwo pijaków – bez planów i marzeń.

Dryfujemy, jak co dzień, długa noc przed nami.
Pies kulawy tańcował z następnym porankiem.
Mamy chleb od siostrzyczek, a do wina szklankę,
która dzwoni na apel dla wszystkich niechcianych.

Nie potrzeba nam steru, sternika i żagli.
Kompas dawno sprzedany, luneta w lombardzie.
Poczekamy do rana na tej ławce twardej.
Popatrzymy na gwiazdy z odległych galaktyk.

[coobus]

Wiersz i ładny i mądry. Troszkę mi zgrzyta "lecz nie dziś się zdarzy" ale być może nie wyczuwam. Widzę te ławkę, flaszkę i noc, czuję jak odpływają. Do mnie trafiłeś

[Stepanian]

Zawsze z ogromnym zainteresowaniem czytam Twoje wiersze i zawsze czekam na kolejne. Podziwiam konsekwencję pisarską i własny, oryginalny styl. To będzie moja druga ulubiona, poetycka metafora łodzi. Brawo.

[misza]

Witaj, Coobus

Jak się podoba, to mogę dzisiaj nie mieć słońca nad głową.
A nad wskazanym przez Ciebie wersem jeszcze się pochylę

Czołem, Stepanian

Teraz, to już w ogóle, zrobiło mi się słonecznie,
czego i Tobie życzę. Niech Cię nie opuszcza

[Leon Gutner]

Leo też za każdym razem pęka z ciekawości - co tym razem Misza wypisze .
A Misza wypisuje i ciekawi Leona nieustannie.
Lubię ten stan a jego przyczynę w dużej części zapisuję takim twoim wierszom

Z uszanowaniem L.G.

[misza]

I wzajemnie, Leo

Pozdrawiam z wakacyjnych leży
/ale nie na parkowej ławeczce/

[semiramida]

Przepiękny nastrój. Zatapiam się w Twoich wersach z rozmarzeniem i podziwem:))) Posyłam uśmiechy z Wiszących Ogrodów:))) semi.

[jacek placek]

Trochę tak piszesz Misza jak Skaranie boskie staroświecko.
Ale nawet ładnie. A w dodatku zupełnie bez sternika.

[skaranie boskie]

Chyba ktoś mnie wywołał do tablicy.
Powiem więc, że staroświeckie wcale nie musi oznaczać złego.
Wiersz, moim zdaniem, doskonały. Taki w miszowym stylu.
A skoro knajpa kołysze się jak okręt - nalejmy w kielichy!

[misza]

Semi
Dla Ciebie /byłem na "harendzie" na Pięterku/

Jacku Placku

No cóż, piszę dla przyjemności,
a taki rodzaj pisania, jak dotąd,
dostarcza mi jej najwięcej.
Pozdro

Fioletowa Małpo

Tako rzekłeś. Hawk!