Wesoły smutek

[Julka]

Wesoły smutek

Codziennie przed snem szoruję nogi,
bo myślę sobie, różnie być może -
jakby się czuły w brudzie z podłogi
przy łapiduchach - co nie daj Boże.

Idę do miasta - to extra figi
zakładam myśląc - a któż to wie.
Szybkim kierowcom szkoda fatygi,
zwolnić na pasach nie kwapią się.

A na zabawę - gdy idę sama,
precz niewymowne - rzucam do kąta.
Bo myślę sobie, w urodzie dramat,
łatwizną w parach szyki poplątam.

A nuż się trafi gość napalony,
co męskość Viagrą ratuje jeszcze.
Zanim mi ściągnie te pantalony,
to się w marzeniach tylko popie-szczę.

[Leon Gutner]

Ten ogromny dystans peelki do swojej właśnej garderoby w określonym rodzaju oraz podejście do zamiarów zawsze napalonych przeciwnej płci przypadł mi niezwykle do gustu.
Dobrze się bawiłem przy czytaniu .

Z uszanowaniem

[skaranie boskie]

Alegorio, to zdecydowania dobra, radosna poezja.
Przeczytałem z uśmiechem na ustach i zaraz przeczytam ponownie, bo warto.

[jaga]

A nuż się trafi gość napalony,
co męskość Viagrą ratuje jeszcze.
Zanim mi ściągnie te pantalony,
to się w marzeniach tylko popie-szczę.

z humorem - bardzo na tak

[Julka]

Leo, skaranek, Jaguś

Bardzo się cieszę, że się troszkę spodobały moje głupotki.

To może wrzucę ich więcej dla poprawienia humoru.

Dziękuję za odzew.

[Ewa Włodek]

och, Alegorio, jakbym słyszała moją śp. Babcię, "wytrząsającą" się nad kuzynem, który "przyniósł" z podwórka brudne nogi: "To ty masz takie nogi? Jak ci nie wstyd! A jakby ci się coś stało i byś trafił, nie daj Boże, do szpitala, to wiesz, jaki by wstyd był, żeś taki brudas?!"...


Uśmiechnęłaś mnie tym Twoim radosnym wierszem...
Mnóstwo serdeczności wysyłam...
Ewa

[jacek placek]

Super, Alegorio!
Naprawdę mi się to podoba. Jest zabawne, sprawnie napisane i w ogóle... Fajne. Pozwól sobie pogratulować talentu.

[Julka]

Ewuniu

A mnie rozśmieszył Twój komentarz na dobre.
Skad ja to znam, przecież jestem z tamtych stron

Wielkie dzięki za uśmiech

Jacek

Jak milo że przeczytałeś moje wierszydło

Dziękuję bardzo

[Gloinnen]

Bo myślę sobie, w urodzie dramat,
łatwizną w parach szyki poplątam.

Poplątałaś...

Poza powyższym - sympatyczny wierszyk. Uśmiechnięty.

Pozdrawiam,


Glo.

[Julka]

Glo

Nie poplątałam, jakoś nie chciałam
bo przyznam szczerze,
że na żadnego chęć mnie nie bierze.
Albo za stary, albo za młody,
głupoty w głowie zamiast urody.
A aspiracje i wymagania -
naście lat młodszą chciałby mieć cwaniak.
Chociaż sam mówi, że już mu wisi
wszystko dokoła jak ogon lisi,
bo tylko w gębie mocny się zdaje.
Życie z facetem rzadko jest rajem.


Podpowiedz co miałabym zmienić w tych wersach,
bo ten wiersz jest w antologii i przeszedł korektę