Za ciosem

[Gloinnen]

Toczę walkę ze światem o bzdurne idee.
Armageddon, a później płacz w nocnej pustelni.
Żadna lekcja szaleństwa w rozwagę nie zmieni;
nie pomaga pół litra, ni skrucha, ni wiersze.

Zły amulet. U szyi kolejna porażka.
Jątrzę chwile słowami bez sensu. Z uporem.
Znam na pamięć. Po strzale stukrotny rykoszet.
Wreszcie popłoch, gdy sklejam nadzieje w odłamkach.

Nie potrafię dorosnąć, jeżeli to znaczy
morda w kubeł. Na kłódkę ból gorzkich doświadczeń.
Przyjdzie wrzący wstyd spijać po nowym falstarcie,
żyć z dnia na dzień od jednej do drugiej ekspiacji.



____________________
Glo.

[Leon Gutner]

Glo -we takie i jakieś smutne jakby peel rzeczywiście toczył walkę ze światem.
Tymczasem nie ma o co walczyć i z kim
Zmyśliłem się.

Z uszanowaniem L.G.

[iskierka]

Nie warto toczyć tej walki, nie warto.
Smutny wiersz, ale ładnie się czyta,
jak wszystkie twoje wiersze Glo.

[Gloinnen]

Dziękuję za komentarze.


Ja jednak wolę wierzyć w to, że jest o co walczyć.
Szkoda tylko, że każdy rozumie te idee po swojemu. Czasami nawet ludzie, którzy, wydawało się, stoją po naszej stronie...

Glo.

[e_14scie]

Wyważone każde słowo z precyzją zegarmistrza.