Malwinko, Atojo, Ewo, Glo, Listeczku
ten wasz wspólny wiersz, który mi powyżej podarowałyście, wygląda tak (wygląda pięknie i dostojnie):
---
niech noc nie będzie taka czarna,
wystarczy granatowa
a gwiazdy to nie kule ognia
przecież je ktoś haftował
a gdy jej powierzysz
co na sercu
leży
snem baśniowym
niech owionie
twoje myśli
twoje dłonie
rozmarzona ona nuci właśnie
dumkę co niebo rozjaśnia
ja jestem noc czerwcowa,
roztaczam mroczny powab,
moje barwy fiolet i marengo,
moj usta to haszysz i gin
kiedy noc się w powietrzu zaczyna
wtedy noc jest jak młoda dziewczyna
wszystko cieszy ją i wszystko śmieszy
wszystko chciałaby w ręce swe brać
czasem jakże trudno bywa
dźwigać ciężar słów i zdarzeń
nocko granatowa wybacz
prowadź tam
gdzie spokój znajdę
chcę zbutwiały ster powierzyć
twoim mocnym pewnym dłoniom
pośród szaleństw i zamieci
ty pokieruj
małą łodzią
bezkres wszystkie żale zetrze
w gwiazdach każdy ból przechowa
a ja z tobą pójdę wszędzie
dobra
nocko
granatowa
tobie nocko drzwi otworzę
tobie okiennice
wjedź mi w pościel Wielkim Wozem
granatowym licem
tyś jest nocą potajemną
tyś znachorką senną
przelicz ze mną stado owiec
jedno słowo tylko powiedz
jak to będzie ze mną
