Pisarzy i aktorów odróżnia pewna odwrotność w tworzeniu ról.skaranie boskie pisze:choć nie wiem, czy powinienem się cieszyć, że w ogóle powstał.
Aktor najpierw czyta, wyobraża ją sobie i potem odgrywa, a pisarz robi to w innej kolejności – najpierw ją widzi w myślach, później zapisuje.
I do jednego, i do drugiego trzeba być dobrym odtwórcą.
Lecz mimo iż do każdej roli aktor i pisarz włączają własne uczucia, to wcale nie muszą być one odbiciem osobistych przeżyć.
Dlatego aktor może grać na scenie mordercę psychopatę, a pisarz stworzyć wierny wizerunek takiej postaci.
Bardzo ładnie to wszystko opisałeś, Skarańku, ale muszę Cię zmartwić, bo to całkowita fikcja literacka.

Nie dlatego, że nigdy z nikim się nie rozstawałam, ale dlatego, że nigdy nie rozstałam się z nikim w opisany w wierszu sposób.
Poezja w bardzo dużej mierze bazuje na osobistych przeżyciach i uczuciach, pewnie bardziej niż proza, ale mimo wszystko nie zawsze.
Lecz przecież chodzi o to, żeby wywołać słowami wrażenie autentyzmu, prawda?
Dlatego mam frajdę, bo widać mi się udało.

Dzięki za tak wnikliwy komentarz.
