Łódź gna przez morze. Znikąd i donikąd
trwa rejs widmowy. Dziewczyna przy sterze,
półnaga, cicha. Wśród blizn drzemią cienie.
Raz świt, raz wieczór krwią wsiąka w horyzont.
Wiatr skręcił bicze z burzowych obłoków,
gniewnie uderza. Ręce mdleją z wolna,
zimny pot srebrzy zmęczone ramiona.
Cel nie istnieje, tylko wieczna podróż.
Jeden drogowskaz - napomnienie nocy.
Ster rani dłonie, otchłań rzyga pianą,
a słona ciemność w oczy znowu pali.
Jedna nadzieja - deszcz, co usta zrosi,
zanim osłabnie utrudzone ciało,
bo trzeba naprzód. Póki łódź na fali.
____________________
Glo.
Córka Odysa (stylizacja)
Moderatorzy: eka, Leon Gutner
- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Córka Odysa (stylizacja)
Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: Córka Odysa (stylizacja)
Ładny, nastrojowy obraz. Zastanawiam się jedynie nad zmianą tempa?Gloinnen pisze: Łódź gna przez morze. Znikąd i donikąd
trwa rejs widmowy. Dziewczyna przy sterze,
półnaga, cicha. Wśród blizn drzemią cienie.
Raz świt, raz wieczór krwią wsiąka w horyzont.
Jak cięcia wiatru, powiedzmy tak:
Łódź gna przez morze. Znikąd donikąd
ten rejs widmowy. Ona przy sterze,
półnaga, cicha. Wśród blizn śpią cienie.
Raz świt, raz wieczór krwawi horyzont.
Z tym, że każdy czyta po prostu po swojemu, stąd moje (prze)widzenie...
Pozdrawiam rozmarzoną

- Gloinnen
- Administrator
- Posty: 12091
- Rejestracja: 29 paź 2011, 0:58
- Lokalizacja: Lothlórien
Re: Córka Odysa (stylizacja)
Wersja dla Sokratexa (ze zmianą tempa):
***
Łódź gna przez morze. Znikąd donikąd
trwa rejs widmowy. Ona przy sterze,
półnaga, cicha. W bliznach śpią cienie.
Raz świt, raz wieczór krwawi horyzont.
Wiatr skręcił bicze z wściekłych obłoków,
mocno uderza. Dłoń mdleje z wolna,
zimny pot srebrzy ciężkie ramiona.
Cel jest złudzeniem; wieczność to podróż.
Jeden drogowskaz - nagana nocy.
Ster rani ręce, toń rzyga pianą,
a słona ciemność znów w oczy pali.
Jedna nadzieja - deszcz. Usta zrosi,
zanim osłabnie strudzone ciało,
bo trzeba naprzód, gdy łódź na fali.

***
Łódź gna przez morze. Znikąd donikąd
trwa rejs widmowy. Ona przy sterze,
półnaga, cicha. W bliznach śpią cienie.
Raz świt, raz wieczór krwawi horyzont.
Wiatr skręcił bicze z wściekłych obłoków,
mocno uderza. Dłoń mdleje z wolna,
zimny pot srebrzy ciężkie ramiona.
Cel jest złudzeniem; wieczność to podróż.
Jeden drogowskaz - nagana nocy.
Ster rani ręce, toń rzyga pianą,
a słona ciemność znów w oczy pali.
Jedna nadzieja - deszcz. Usta zrosi,
zanim osłabnie strudzone ciało,
bo trzeba naprzód, gdy łódź na fali.

Niechaj inny wiatr dzisiaj twe włosy rozwiewa
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
Niechaj na niebo inne twoje oczy patrzą
Niechaj inne twym stopom cień rzucają drzewa
Niechaj noc mnie pogodzi z jawą i rozpaczą
/B. Zadura
_________________
E-mail:
glo@osme-pietro.pl
- Leon Gutner
- Moderator
- Posty: 5791
- Rejestracja: 30 paź 2011, 22:01
- Lokalizacja: Olsztyn
- Kontakt:
Re: Córka Odysa (stylizacja)
Aaaa to Sox ma swoje wersje w twoich stylizacjach ?
Nie to żebym narzekał ale może w wersji dla innych dopieści się twórczy ideał ?
Obie wersje
Z uszanowaniem L.G.


Nie to żebym narzekał ale może w wersji dla innych dopieści się twórczy ideał ?
Obie wersje

Z uszanowaniem L.G.
-
- Posty: 1672
- Rejestracja: 12 lis 2011, 17:33
Re: Córka Odysa (stylizacja)
Rewelacyjnie!Gloinnen pisze:Wersja dla Sokratexa (ze zmianą tempa):
***
Łódź gna przez morze. Znikąd donikąd
trwa rejs widmowy. Ona przy sterze,
półnaga, cicha. W bliznach śpią cienie.
Raz świt, raz wieczór krwawi horyzont.
Wiatr skręcił bicze z wściekłych obłoków,
mocno uderza. Dłoń mdleje z wolna,
zimny pot srebrzy ciężkie ramiona.
Cel jest złudzeniem; wieczność to podróż.
Jeden drogowskaz - nagana nocy.
Ster rani ręce, toń rzyga pianą,
a słona ciemność znów w oczy pali.
Jedna nadzieja - deszcz. Usta zrosi,
zanim osłabnie strudzone ciało,
bo trzeba naprzód, gdy łódź na fali.


- Ewa Włodek
- Posty: 5107
- Rejestracja: 03 lis 2011, 15:59
Re: Córka Odysa (stylizacja)
a i owszem, Glo! Tak mogła się zachować córka Odysa, choć - chyba ta z Medeą?
Bo kultura "Odysowska" raczej widziała rolę córki - tak, jak córki Agamemnona - na ołtarzu ofiarnym, ociekającym krwią...
Ale bardzo mi sie spodobał pomysł, bardzo! Łamie co niektóre kanony, a temu - zawsze przyklasnę...
moc serdeczności...
Ewa
Bo kultura "Odysowska" raczej widziała rolę córki - tak, jak córki Agamemnona - na ołtarzu ofiarnym, ociekającym krwią...
Ale bardzo mi sie spodobał pomysł, bardzo! Łamie co niektóre kanony, a temu - zawsze przyklasnę...



moc serdeczności...
Ewa