Piosenka satyr- lolityczna, albo jak ukończyć szkołę średnią

[Słownik Polny]

Kipi wrze wiosny topiel,
Licho czyha w agreście.
Lat banalnych psi motek
W nią się zwinął – Nareszcie!

Sny w teatrze absurdu,
Morza lóż awangardy,
Konwersacje z nią w urdu,
Defloracje pogardy.

Odrzucony konwenans
Strzela racą i wraca;
Sensu w buncie mas nie ma
Y Ortega wart Paca.

Order skromnej podwiązki
Jako - tako do fraku;
W życiu są obowiązki,
Dziś matury, bydlaku.

Potem lat wielu topiel,
W obcych miastach jesienie,
Podróże autostopem.
Ktoś się z tamtą ożenił.

Dziś bydlaku matury,
Sytuacja jak z Mrożka,
W herbacie konfitury
Gorzkie – ona dorosła.

Dziś zagrałeś na korcie
Z jeszcze młodszą dziewczyną,
W piersiach kłuło: No w mordę,
Twój czas dawno przeminął.

[Ewa Włodek]

ostatnia strofa - kapitalna: ano, jak ktoś sobie potrafi jasno i otwarcie powiedzieć, że - po ptakach w danym sektorze życia - to znaczy, że zdał maturę ma tym poziomie szkoły, życiem zwanej. I gotów - pracowac na licencjat, lub wyzsze tytuły akademickie...

pozdrawiam serdecznie...
Ewa

[Leon Gutner]

Zawsze lubiłem piosenki więc powyższą pieśń polubiłem od razu .

Z uszanowaniem L.G.

[Gipsy]

Super piosenka. Jest humor. Jest swoisty klimacik. Jest dobrze.
Pozdrowionka:)

[Słownik Polny]

merci b.

[Bonsai(Tomasz Socha)]

Świetna piosenka .
Na początku był taki dramatyczny klimat - tak jak przez cały wiersz. Opisy były tak barwne... zaskoczyłem się, kiedy dowiedziałem się, że to o maturach :P.
Świetne .