kwalifikant

[Tomek i Agatka]

Z radością i uśmiechem dla wspaniałej Miladorowej Wróżki
od syjamskich smocząt : ) : )



destyluję z parą wodną,
w alembiku - nie inaczej.
niech to pies z kulawą nogą,
jeśli tylko się nie sprawdzę.

jeśli wyjdzie mi niewypał?
lub co gorsza jakaś kicha?
jużci - prycham, wiersz - zagrycha,
smoczy siekacz - palce lizać!

osobiście dopilnuję,
nic się dzisiaj nie zmarnuje,
mieszam w kotle i czaruję.
jazda mi stąd, pisklę kluję!

jeszcze zdarzy się odmieniec,
lotne piórka będą w cenie,
byle tylko odszczepieniec
nie pogrążył mnie i nie legł.

sypię z garści wiązkę trocin,
pod nią barwność płatka róży,
czarry marry niech się płodzi,
niech jak królik stawia uszy.

byle tylko się potworzył
wierszozdatny kwalifikant.
do cholery, znowu kicham,
to z alergii na aplikant.

już w łabędziej szyi cyka,
wężownica się przytyka -
żadna szmira czy niewypał,
kielich wina - wiersz ryzykant!

rozpalone wiodą żądze
z oczopląsem bańki mydła,
zaraz gada w łeb przetrącę,
zaraz mu ustawię - śmigła!

stanął smok na równe nogi,
już mu bucha para z pyska,
i jak nagle się nie ściemni,
czarny diabeł - dym z ogniska!

…

destyluję z parą wodną,
zwodną parą w alembiku.
jakie licho mnie poniosło
wypróbować ten wehikuł?

[Ewa Włodek]

oj, nawarzyłeś, i smoka i bimbru! Fajnie!

pozdrawiam ciepło...
Ewa

[Leon Gutner]

Leo się przedestylował z przyjemnością

Z uszanowaniem L.G.

[Tomek i Agatka]

Ewo, Leonie,

kłaniam się wdzięcznie za to zajrzenie pod alembikowe wersy

Cieplutko i serdecznie pozdrawiam. Uśmiechy dla Was

smoczy tomgatek

[Nalka31]

Aleście dały tempo smoki. Toż to nie tylko wyszła Wam mikstura, ale cała polka z przytupem. Czarcim.

Serdeczności i za tego diabła...

[Tomek i Agatka]

Nalko teraz dotarłam...

Dziękuję całym serduchem za ten miły ślad i pozdrawiam Cię bardzo, bardzo serdecznie

[Stepanian]

Kolejna inspiracja Miladorowa? Oj tęskniłem za Wami dziewczyny! Super i na wesoło.

[Tomek i Agatka]

Pawle, wiersz miał dotrzeć na alembikowy konkurs, organizowany na koniec tamtego roku przez Miladorę na Trumlu, i był pisany z tą właśnie myślą, podjęłam się prób wszelakich, żeby sprostać, tak bardzo chciałam wziąć udział, co tu dużo gadać - frekwencja była niesamowita, a nagrody, sam wiesz, jak już Mila coś organizuje, to wszystko jest na najwyższym poziomie, miałam chrapkę i to niemałą, ponadto sama największa radość uczestniczyć i podjąć wyzwanie, ale jak to nieporęt smokcz, zagapiacz i kręt jakich mało, czekał z ostatecznym szlifem do samego końca, wreszcie jak już chciał dodać, okazało się że pozmylał daty, nie dopatrując się w porę, że ów konkurs się już dawno rozpoczął. Całe gargamelskie niesforza! Pozostał więc na pamiątkę wiersz, a ponieważ jego istenienie zawdzięczam Miladorowej zachęcie do wzięcia udziału w konkursie, stąd i oczywista dedykacja dla Miladorowej Wróżki, która jak nikt inny, potrafi obudzić najbardziej kapryśną smoczą wenę : ) Oczywiście smokcz nie byłby prawdziwym smokiem, gdyby czegoś niespodziewanie nie wymyślił, odczekał kilka ładnych miesięcy swoje i w odpowiednim momencie wbił się jak pocisk prosto w Miladorowe okna, podsyłając ajurweński wiersz w sam raz do rąk krakowskiej Wróżki, i to zupelnie niewirtualnie : ) : ) Tak więc, nawet poślizgi w smoczym świecie, mają jak widać - zupełnie szczęśliwe zakończenia. Z pomocą nieba dotarł! I to najważniejsze! A wtedy smoki stały się najradośniejszymi smokami na całym świecie. Tak, tak, wiersz z utkaną przez czas historią i palpitacją smoczych rozkołatanych serc : ) : )

I jednego jestem dziś na bank pewna! - Miladorowa Wróżka jest najprawdziwszą i najwspanialszą Wróżką pod samym słońcem!

Aaa! 'kwalifikant' jest też na PP, zajrzyj, po ciut więcej wierszowanej historii;)

Dziękuję Pawle i tradycyjnie już buziakk! Fantastycznie Cię widzieć, bo wszystkie dziewczęta cholerrnie stęsknione, nawet te o bardzo smoczych łuskach;) : ) : )

Pozdrówki ;-)