wyjałowienie

[coobus]

wybacz spóźnienie
zasnąłem w Nibylandii
nikt mnie nie budził
nikogo tam już nie ma
struty lenistwem
o drzewo wiatr oparty
w bezdźwięcznej skardze
wyjałowiona ziemia

zszarzała cisza
wisząca na gałęziach
spękana kora
w zgnuśnieniu zwiędłych godzin
liście w pozłocie
po które nikt nie sięga
wystygłe brzegi
po których nikt nie chodzi

ta druga gwiazda
na prawo potem prosto
aż do poranka
otwarta całe noce
gdzie brama nieba
wśród postrzępionych mostów
i gdzie ptak ptaka
prowadzi w srebrnym locie

wybacz spóźnienie
o wiele wiele wiosen
że znów się wymknę
gdy przyjdzie taka pora
wiersz tylko czasem
nadepnę i podniosę
namiastkę życia
w zdziczałych nieugorach

[Ewa Włodek]

ano, Coob, niewesoło u Twojego peela. Jego Nibylandia - "emigracja wewnętrzna", stan depresyjny, spleen czy inszy Weltschmerz?...Do zamyślenia, tym bardziej, że ładnie i płynnie...

samego dobrego...
Ewa

[coobus]

"emigracja wewnętrzna", stan depresyjny, spleen czy inszy Weltschmerz?

Próby powrotu na wyspę wiecznej szczęśliwości, której już nie ma. Została tylko wiara, że można wejśc po raz drugi do tej samej rzeki. Nic strasznego. Miło Cię czytać, Ewo

[szarobury]

Dobry wiersz z fajną puentą. A czas jałowy, takim jest tylko pozornie. Chociażby przez to, że uzmysławia nam czego nie chcemy. Pozdrawiam

[Leon Gutner]

zszarzała cisza
wisząca na gałęziach
spękana kora
w zgnuśnieniu zwiędłych godzin
liście w pozłocie
po które nikt nie sięga
wystygłe brzegi
po których nikt nie chodzi

Moja ulubiona .

Wiesz dlaczego tak uwielbiam twoje wiersze ?
Bo każdy z nich to uczta - o tak to prawda - ale czytanie twoich dzieł Coob to dla Leona prawdziwa przygoda z klimatem , słowem , myślą , przekazem , uczuciem, zapisanym w tak bliskim mi języku poetyckim .

Czytałem niedawno jeden z twoich wierszy z moich - twoich zbiorów - pewnej starszej Pani . Nie dałem rady doczytać do końca bo ścisnęło mnie w gardle . A starsza Pani miała łzy w oczach i nie mogła wydobyć z siebie słowa przez dziesięć minut.

To fakt autentyczny .

Oto twoja siła Coobi . Depcz i podnoś .

Z podziwem L.G.

[anastazja]

wiersz tylko czasem
nadepnę i podniosę
namiastkę życia
w zdziczałych nieugorach

I co powiesz cobusku, na komentarz Leona. Dzisiaj dała Twój tomik do poczytania szwagierce, była wprost zachwycona i to jak! Warto pisać mój drogi. Wiersz, jednym z tych, których nie sposób ominąć.

Pozdrawiam

[ono]

wybacz spóźnienie
o wiele wiele wiosen

miło mi sie przeczytało , a te strofy kiedyś i u mnie w wierszach mocno wybrzmiewały - dzis już jestem o krok dalej


kamil

[marta zoja]

Nigdy na miłość nie jest za późno... zawsze jest na Nią czas... zwłaszcza do słów i wierszy Pozdrawiam Cię z wszystkimi dobrymi uczuciami i chciałabym przeczytać Twój tomik Tylko nie wiem jak odszukać, po za ósmym piętrem Z wielką prośbą MZ

[coobus]

Szary (jak stwierdzam niekoniecznie bury), Leo, Kamil - dziękuję za czytanie i wsparcie, nie tylko merytoryczne.

Marta - również ślę podziękowania. Tomik w dalszym ciągu tylko przeze mnie, chyba że e-book (zamieściłem linki), nie dostałem jeszcze informacji co do księgarni internetowej, widać nie trafił tam jeszcze. Odezwę się na PW.

Leo, Anastazja - to co przekazujecie, nadaje sens pisaniu. I za to szczególnie dziękuję.